kkkrzysiek - Ah sh*t, here we go again
: 24 wrz 2017, 20:45
I na mnie przyszła pora, żeby gdzieś (nie)regularnie spisywać swoje przygody z treningiem i mieć trochę, mam nadzieję, bogatszy zapis niż kilka cyfr w garmin connect.
Kilka słów o mnie. Rocznik 1988, biegam regularnie od lutego 2016, jakieś przebłyski były latem 2015, wcześniej zdarzało się biegać, ale bieganie zazwyczaj jeden, dwa razy w tygodniu, wiosną i wczesną jesienią, więc nic sensownego z tego nie było. Przeszłość sportowa - dwa starty (jeden indywidualny i jeden drużynowy) w biegach przełajowych w gimnazjum. Indywidualnie byłem 11. ale się wkurzyłem, bo gospodarze oszukiwali i więcej nie chciało mi się męczyć w nierównej walce. Pobiegłem jeszcze w w następnym roku w drużynówce, byliśmy trzecią szkołą w Białymstoku (albo w powiecie białostockim, już nie pamiętam) i na tym skończyła się moja "kariera". Na kilometr czas miałem ok. 3:05-08 (na wfie), na dobrą ocenę starczało, ale bez rewelacji. I przyszło mi do głowy, że z takimi fundamentami będę biegał.
Początek (przyjmijmy, że lato 2015), mając w pamięci, że kiedyś, ze trzy lata wcześniej, potrafiłem strzelić 20 km za jednym zamachem, chciałem zacząć mocno. Nic z tego nie wyszło, 6 km, tempo ok. 6 min/km i konieczna przerwa. Nie pomagała ówczesna waga, dochodziła do 95 kg, a i wspomnienie lepszej formy z przeszłości było fałszywym sojusznikiem. Jednak dość szybko doszedłem do momentu, że mogłem "przebiec" te swoje 10 km i nawet mieściłem się w czasie poniżej 1 godziny. Niestety brakowało regularności, biegałem zazwyczaj raz w tygodniu, coraz dłużej, ale ciągle wolno, później przyszły mrozy i w końcu przerwałem przebieranie nogami. Do tego momentu waga spadła do ok. 87 kg, ale przez zimę znowu wzrosła i przekroczyła 90. Pod koniec lutego 2016 kupiłem garmina FR 15 i od tego momentu zaczęło się moje regularne bieganie. Biegałem już po 3 razy w tygodniu, czasem było to 5 km, czasem 3 km, czasem 7 km. Po kilku tygodniach wpadła pierwsza wiosenna dyszka na treningu, z czasem lepszym niż na jesieni. I zacząłem bezsensownie dokładać kilometrów, nogi zaczęły się buntować i co jakiś czas męczyło mnie shin splints. Od sierpnia do grudnia biegałem już niewiele, czasami 3 tygodnie biegania, 2-3 tygodnie przerwy.
Grudzień, zima, zmiana pracy, a jednak zacząłem znowu trochę truchtać regularnie, zapisuję się na półmaraton w Białymstoku. Nadchodzi nowy rok, a ja w idiotyczny sposób załatwiam sobie kolano i 3 tygodnie bez biegania. Przerwa mija, trochę truchtam, znajduję plan treningowy i zaczynam go realizować. Staram się być sumienny, ale kilka rzeczy mi nie wychodzi - dwa razy mam problemy z zatokami, raz z achillesem. Achilles i zatoki występują po sobie i łącznie zabierają mi prawie 3 tygodnie (coś biegam, ale się męczę, szczególnie oddechowo), problemy kończą się nieco ponad tydzień przed półmaratonem, nie do końca zdrowy zaliczam jeszcze start na 10 km, który wychodzi mi średnio (> 43 min, wcześniej na tej samej trasie zrobiłem 41 i 40:20). Przychodzi półmaraton, piękna pogoda, temp. powyżej 20-22 stopni, od 13 km ciągle w słońcu i kończy się 1:37:06 - porażka, bo plan było złamanie 1:35, a po cichu liczyłem na bliżej 1:30. Po półmaratonie przyszedł tydzień odpoczynku i plan pobiegnięcia 10 km szybko. Wyszły 3 biegi w 3 tygodnie, z czego tylko pierwsza dycha była udana - 41:11 na ateście (mój pierwszy raz na atestowanej dyszce, starty wcześniejsze na tym dystansie były bez atestu) i podium w kategorii wiekowej. Tydzień później miałem pobiec w Electrum Ekiden na spokojnie, skończyło się 42:20 i docelowy start na 10 km w kolejnym tygodniu zawaliłem koncertowo - czas powyżej 44 minut, marną pociechą było to, że nie tylko ja przeszacowałem swoje siły (znowu piękna, słoneczna pogoda, temp. powyżej 26 stopni). Tydzień odpoczynku i nowy pomysł - spróbuję planu Danielsa. Kupiłem książkę, przeczytałem i ułożyłem sobie plan na półmaraton w Krakowie. Tempa dobrałem wg wyniku 41:06.
Trening wg Danielsa:
Czas - 16 tygodni (miało być 17, ale w końcu zrobiłem 16).
Fazy - faza I - 4 tygodnie, faza II - 4 tygodnie, faza III - 5 tygodni (właśnie skończyłem), faza IV - 3 tygodnie.
Na początku fazy drugiej zaliczyłem start kontrolny na 10 km (bez atestu, trasa raczej niedomierzona) i w trudnych warunkach (pełne słońce, bezchmurne niebo, temp. powyżej 28 stopni w cieniu) nabiegałem 40:06, 12. miejsce open i 3 w kategorii wiekowej. Wtedy naprawdę uwierzyłem w Danielsa i że idę w dobrym kierunku.
Tydzień przed końcem fazy trzeciej zaliczyłem drugi start kontrolny i tym razem pobiłem życiówkę na 10 km - 38:20 na ateście w Białymstoku, miejsce 30 open. Mogło być lepiej, ale startowałem z dość odległej pozycji i pierwsze 500 m to było przeciskanie się i lawirowanie między innymi. Na 4 km miałem czas brutto 16:08, więc skopałem też ten bieg taktycznie, bo na końcówce miałem siły, żeby biec, ale nie miałem już z czego przyspieszyć. Wg garmina ostatnie 5 km w czasie 18:21 (lapy łapałem ręcznie). Nauczka na przyszłość, żeby czasami zaryzykować.
Cele
Jesień 2017:
Cracovia Półmaraton Królewski - cel minimum to czas poniżej 1:30, cel maksimum to czas poniżej 1:25, jeszcze nie wiem jakim tempem zacznę, ale skłaniam się do realizacji planu maksimum (realizacja - 1:28:41)
10 km - może pobiegnę w jakichś zawodach w końcówce października lub 11 listopada, jak nie będzie za zimno, celem będzie zbliżenie się do granicy 38 minut.
Wiosna 2018:
Przebiegnięcie sezonu bez kontuzji
10 km - kolejny krok w kierunku <37 min
HM - poprawa czasu z jesieni, najlepiej, żeby czas w półmaratonie był na poziomie z 10 km, czyli ok. 1:22:30
Wejście do pierwszej 10 w jakichś lokalnych zawodach (nieaktualne, zaliczone w ostatnim starcie w 2017 roku).
Cel główny:
Pobiec 35 min/10 km przed 35. urodzinami. Stąd też tytuł tego bloga.
Poprawić się proporcjonalnie na dystansie półmaratonu.
Podsumowanie roku
2017
2018
Wyniki
5 km
2018
19:10 - Finał 4 Grand Prix Zwierzyńca. Start na 5 km, 3.06.2018
17:40 - Półmaraton Mleczny, I Bieg Towarzyszący na 5 km w Korycinie, 23.06.2018
2019
18:15 - City Trail Olsztyn #2, 23.11.2019
17:10 - City Trail Warszawa #3, 15.12.2019
10 km
2017
38:18 - XVII Bieg Niepodległości w Białymstoku. 11.11.2017
37:28 - Puchar Grand Prix Zwierzyńca, bieg Mikołajkowy, 3.12.2017
2018
37:48 - III Noworoczny Bieg Tura w Bielsku Podlaskim, 1.01.2018
39:39 - Grand Prix Zwierzyńca 2018, bieg 1/4, 25.04.2018
38:03 - XVII Międzynarodowe Wiosenne Biegi Uliczne w Mońkach, 22.04.2018
38:48 - 4. Zambrowski bieg uliczny, 1.05.2018
38:53 - VII Siemiatycka Wieczorna Dycha, 2.06.2018
35:57 (trasa niedomierzona) - III Bieg Stefana Czarnieckiego w Tykocinie , 28.07.2018
37:20 - II Bieg Mikołajkowy Puchar Grand Prix Zwierzyńca, 2.12.2018
2019
35:49 - IV Noworoczny Bieg Tura w Bielsku Podlaskim, 1.01.2019
37:23 - V Grand Prix Zwierzyńca 2019 1/4, 24.03.2019,
37:08 - XVIII Międzynarodowe Wiosenne Biegi Uliczne w Mońkach, 14.04.2019,
37:22 - V Grand Prix Zwierzyńca, bieg 3/4, 12.05.2019,
37:20 (atest) - VIII Siemiatycka Wieczorna Dycha, 1.06.2019,
38:28 - V Grand Prix Zwierzyńca 4/4, 9.06.2019,
35:46 - IV Bieg Stefana Czarnieckiego, 27.07.2019,
35:54 (atest) - 9. Białystok Biega, 22.09.2019,
Półmaraton
2017
1:28:41 - 4. PZU Cracovia Półmaraton Królewski, 15.10.2017
2018
1:26:58 - 6. PKO Białystok Półmaraton, 13.05.2018
1:27:20 - 9. Bieg Siedleckiego Jacka, 26.08.2018
2019
1:22:45 (atest) - Gdynia Półmaraton, 17.03.2019,
1:22:46 (atest) - 14. PZU Półmaraton Warszawski, 31.03.2019,
1:21:06 (atest) - 7. PKO Białystok Półmaraton, 5.05.2019,
1:23:14 (atest) - XXVIII Półmaraton Mleczny w Korycinie, 29.06.2019,
1:21:09 (atest) - 10 Bieg Siedleckiego Jacka, 25.08.2019
1:18:56 (atest) - XV Kościański Półmaraton im. dra Henryka Florkowskiego, 10.11.2019,
Życiówki
5 km - 17:40 (Półmaraton Mleczny, I Bieg Towarzyszący na 5 km w Korycinie, 23.06.2018), nieoficjalnie 17:10 (City Trail Warszawa #3, 15.12.2019)
10 km - 35:54 (22.09.2019, 9. Białystok Biega),
HM - 1:18:56 (XV Kościański Półmaraton im. dra Henryka Florkowskiego, 10.11.2019)
Link do wątku z komentarzami:
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56213
Kilka słów o mnie. Rocznik 1988, biegam regularnie od lutego 2016, jakieś przebłyski były latem 2015, wcześniej zdarzało się biegać, ale bieganie zazwyczaj jeden, dwa razy w tygodniu, wiosną i wczesną jesienią, więc nic sensownego z tego nie było. Przeszłość sportowa - dwa starty (jeden indywidualny i jeden drużynowy) w biegach przełajowych w gimnazjum. Indywidualnie byłem 11. ale się wkurzyłem, bo gospodarze oszukiwali i więcej nie chciało mi się męczyć w nierównej walce. Pobiegłem jeszcze w w następnym roku w drużynówce, byliśmy trzecią szkołą w Białymstoku (albo w powiecie białostockim, już nie pamiętam) i na tym skończyła się moja "kariera". Na kilometr czas miałem ok. 3:05-08 (na wfie), na dobrą ocenę starczało, ale bez rewelacji. I przyszło mi do głowy, że z takimi fundamentami będę biegał.
Początek (przyjmijmy, że lato 2015), mając w pamięci, że kiedyś, ze trzy lata wcześniej, potrafiłem strzelić 20 km za jednym zamachem, chciałem zacząć mocno. Nic z tego nie wyszło, 6 km, tempo ok. 6 min/km i konieczna przerwa. Nie pomagała ówczesna waga, dochodziła do 95 kg, a i wspomnienie lepszej formy z przeszłości było fałszywym sojusznikiem. Jednak dość szybko doszedłem do momentu, że mogłem "przebiec" te swoje 10 km i nawet mieściłem się w czasie poniżej 1 godziny. Niestety brakowało regularności, biegałem zazwyczaj raz w tygodniu, coraz dłużej, ale ciągle wolno, później przyszły mrozy i w końcu przerwałem przebieranie nogami. Do tego momentu waga spadła do ok. 87 kg, ale przez zimę znowu wzrosła i przekroczyła 90. Pod koniec lutego 2016 kupiłem garmina FR 15 i od tego momentu zaczęło się moje regularne bieganie. Biegałem już po 3 razy w tygodniu, czasem było to 5 km, czasem 3 km, czasem 7 km. Po kilku tygodniach wpadła pierwsza wiosenna dyszka na treningu, z czasem lepszym niż na jesieni. I zacząłem bezsensownie dokładać kilometrów, nogi zaczęły się buntować i co jakiś czas męczyło mnie shin splints. Od sierpnia do grudnia biegałem już niewiele, czasami 3 tygodnie biegania, 2-3 tygodnie przerwy.
Grudzień, zima, zmiana pracy, a jednak zacząłem znowu trochę truchtać regularnie, zapisuję się na półmaraton w Białymstoku. Nadchodzi nowy rok, a ja w idiotyczny sposób załatwiam sobie kolano i 3 tygodnie bez biegania. Przerwa mija, trochę truchtam, znajduję plan treningowy i zaczynam go realizować. Staram się być sumienny, ale kilka rzeczy mi nie wychodzi - dwa razy mam problemy z zatokami, raz z achillesem. Achilles i zatoki występują po sobie i łącznie zabierają mi prawie 3 tygodnie (coś biegam, ale się męczę, szczególnie oddechowo), problemy kończą się nieco ponad tydzień przed półmaratonem, nie do końca zdrowy zaliczam jeszcze start na 10 km, który wychodzi mi średnio (> 43 min, wcześniej na tej samej trasie zrobiłem 41 i 40:20). Przychodzi półmaraton, piękna pogoda, temp. powyżej 20-22 stopni, od 13 km ciągle w słońcu i kończy się 1:37:06 - porażka, bo plan było złamanie 1:35, a po cichu liczyłem na bliżej 1:30. Po półmaratonie przyszedł tydzień odpoczynku i plan pobiegnięcia 10 km szybko. Wyszły 3 biegi w 3 tygodnie, z czego tylko pierwsza dycha była udana - 41:11 na ateście (mój pierwszy raz na atestowanej dyszce, starty wcześniejsze na tym dystansie były bez atestu) i podium w kategorii wiekowej. Tydzień później miałem pobiec w Electrum Ekiden na spokojnie, skończyło się 42:20 i docelowy start na 10 km w kolejnym tygodniu zawaliłem koncertowo - czas powyżej 44 minut, marną pociechą było to, że nie tylko ja przeszacowałem swoje siły (znowu piękna, słoneczna pogoda, temp. powyżej 26 stopni). Tydzień odpoczynku i nowy pomysł - spróbuję planu Danielsa. Kupiłem książkę, przeczytałem i ułożyłem sobie plan na półmaraton w Krakowie. Tempa dobrałem wg wyniku 41:06.
Trening wg Danielsa:
Czas - 16 tygodni (miało być 17, ale w końcu zrobiłem 16).
Fazy - faza I - 4 tygodnie, faza II - 4 tygodnie, faza III - 5 tygodni (właśnie skończyłem), faza IV - 3 tygodnie.
Na początku fazy drugiej zaliczyłem start kontrolny na 10 km (bez atestu, trasa raczej niedomierzona) i w trudnych warunkach (pełne słońce, bezchmurne niebo, temp. powyżej 28 stopni w cieniu) nabiegałem 40:06, 12. miejsce open i 3 w kategorii wiekowej. Wtedy naprawdę uwierzyłem w Danielsa i że idę w dobrym kierunku.
Tydzień przed końcem fazy trzeciej zaliczyłem drugi start kontrolny i tym razem pobiłem życiówkę na 10 km - 38:20 na ateście w Białymstoku, miejsce 30 open. Mogło być lepiej, ale startowałem z dość odległej pozycji i pierwsze 500 m to było przeciskanie się i lawirowanie między innymi. Na 4 km miałem czas brutto 16:08, więc skopałem też ten bieg taktycznie, bo na końcówce miałem siły, żeby biec, ale nie miałem już z czego przyspieszyć. Wg garmina ostatnie 5 km w czasie 18:21 (lapy łapałem ręcznie). Nauczka na przyszłość, żeby czasami zaryzykować.
Cele
Jesień 2017:
Cracovia Półmaraton Królewski - cel minimum to czas poniżej 1:30, cel maksimum to czas poniżej 1:25, jeszcze nie wiem jakim tempem zacznę, ale skłaniam się do realizacji planu maksimum (realizacja - 1:28:41)
10 km - może pobiegnę w jakichś zawodach w końcówce października lub 11 listopada, jak nie będzie za zimno, celem będzie zbliżenie się do granicy 38 minut.
Wiosna 2018:
Przebiegnięcie sezonu bez kontuzji
10 km - kolejny krok w kierunku <37 min
HM - poprawa czasu z jesieni, najlepiej, żeby czas w półmaratonie był na poziomie z 10 km, czyli ok. 1:22:30
Wejście do pierwszej 10 w jakichś lokalnych zawodach (nieaktualne, zaliczone w ostatnim starcie w 2017 roku).
Cel główny:
Pobiec 35 min/10 km przed 35. urodzinami. Stąd też tytuł tego bloga.
Poprawić się proporcjonalnie na dystansie półmaratonu.
Podsumowanie roku
2017
2018
Wyniki
5 km
2018
19:10 - Finał 4 Grand Prix Zwierzyńca. Start na 5 km, 3.06.2018
17:40 - Półmaraton Mleczny, I Bieg Towarzyszący na 5 km w Korycinie, 23.06.2018
2019
18:15 - City Trail Olsztyn #2, 23.11.2019
17:10 - City Trail Warszawa #3, 15.12.2019
10 km
2017
38:18 - XVII Bieg Niepodległości w Białymstoku. 11.11.2017
37:28 - Puchar Grand Prix Zwierzyńca, bieg Mikołajkowy, 3.12.2017
2018
37:48 - III Noworoczny Bieg Tura w Bielsku Podlaskim, 1.01.2018
39:39 - Grand Prix Zwierzyńca 2018, bieg 1/4, 25.04.2018
38:03 - XVII Międzynarodowe Wiosenne Biegi Uliczne w Mońkach, 22.04.2018
38:48 - 4. Zambrowski bieg uliczny, 1.05.2018
38:53 - VII Siemiatycka Wieczorna Dycha, 2.06.2018
35:57 (trasa niedomierzona) - III Bieg Stefana Czarnieckiego w Tykocinie , 28.07.2018
37:20 - II Bieg Mikołajkowy Puchar Grand Prix Zwierzyńca, 2.12.2018
2019
35:49 - IV Noworoczny Bieg Tura w Bielsku Podlaskim, 1.01.2019
37:23 - V Grand Prix Zwierzyńca 2019 1/4, 24.03.2019,
37:08 - XVIII Międzynarodowe Wiosenne Biegi Uliczne w Mońkach, 14.04.2019,
37:22 - V Grand Prix Zwierzyńca, bieg 3/4, 12.05.2019,
37:20 (atest) - VIII Siemiatycka Wieczorna Dycha, 1.06.2019,
38:28 - V Grand Prix Zwierzyńca 4/4, 9.06.2019,
35:46 - IV Bieg Stefana Czarnieckiego, 27.07.2019,
35:54 (atest) - 9. Białystok Biega, 22.09.2019,
Półmaraton
2017
1:28:41 - 4. PZU Cracovia Półmaraton Królewski, 15.10.2017
2018
1:26:58 - 6. PKO Białystok Półmaraton, 13.05.2018
1:27:20 - 9. Bieg Siedleckiego Jacka, 26.08.2018
2019
1:22:45 (atest) - Gdynia Półmaraton, 17.03.2019,
1:22:46 (atest) - 14. PZU Półmaraton Warszawski, 31.03.2019,
1:21:06 (atest) - 7. PKO Białystok Półmaraton, 5.05.2019,
1:23:14 (atest) - XXVIII Półmaraton Mleczny w Korycinie, 29.06.2019,
1:21:09 (atest) - 10 Bieg Siedleckiego Jacka, 25.08.2019
1:18:56 (atest) - XV Kościański Półmaraton im. dra Henryka Florkowskiego, 10.11.2019,
Życiówki
5 km - 17:40 (Półmaraton Mleczny, I Bieg Towarzyszący na 5 km w Korycinie, 23.06.2018), nieoficjalnie 17:10 (City Trail Warszawa #3, 15.12.2019)
10 km - 35:54 (22.09.2019, 9. Białystok Biega),
HM - 1:18:56 (XV Kościański Półmaraton im. dra Henryka Florkowskiego, 10.11.2019)
Link do wątku z komentarzami:
https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=56213