Redakcja Bieganie.pl
Kocham swojego trenera – Kamil Jastrzębski | Podcast Bieganie.pl
Relacje na linii Trener Zawodnik potrafią byc skomplikowane. Jak zatem zbudować zaufanie i nie poddać się emocjom w treningu biegacza? Tandem Trener Zawodnik jakiego jeszcze nie było. Wysłuchaj naszego podcastu aby sprawdzić jaki mają pomysł na bicie kolejnych rekordów życiowych w Maratonie.
Kamil Jastrzębski to jeden z najlepszych, polskich maratończyków ostatnich lat. Ma na swoim koncie tytuł Mistrza Polski wywalczony w 2020 roku w Olesnie. Rok później, w Walencji ustanowił swój obecny rekord życiowy 2:11:08. Jego kariera przeplatana była też niestety poważnymi kontuzjami. Naszą szczerą rozmowę odbyliśmy niedługo po nieudanym starcie w Mistrzostwach Polski w maratonie, które odbywały się w Łodzi.
Zawodnik Ducla Academy, podopieczny trenera Huberta Duklanowskiego opowiedział m.in. o:
- Jak trenował podczas swojego najdłuższego obozu wysokogórskiego
- Swoim doświadczeniu z udziału w najlepszych maratonach na świecie
- Jak wygląda model pracy na linii Duklanowski – Jastrzębski
- Jaką relację wypracowali zawodnik i trener
- Co stanęło na przeszkodzie jeszcze lepszego postępu Jastrzębskiego
- Jak wyglądał maraton w Łodzi
- W jaki sposób zareagował i jak ocenił swój występ
- Jak radzi sobie w trudnych sytuacjach
Rozmowę prowadzi Bartłomiej Falkowski.
Co, razem śpicie?
Czyli co, 40 dni na obozie i zero tempa? Jedne „dwójki”skrócone, reszta nie była kręcona bo „wiatr”?🫣 Na samej miłości do trenera to nie pójdzie. Zresztą…gdyby trener kochał ciebie tak mocno jak ty jego to byś pewnie teraz śmigał w goldenie z najlepszymi góralami, robił na tym kontent i jakiś hajs, zamiast zastanawiał się czemu jest 2:15 i pośmiewisko.
Ludzie, Panowie z bieganie.pl robią fajny kontent, zapraszają fajnych ludzi na ciekawe, czasem bardzo szczere rozmowy, a tu takie denne komentarze i hejt. Nie pasują wam takie podkasty to po co ich słuchać? Idźcie gdzie indziej. Dla mnie bardzo fajna rozmowa o życiu sportowca, który jest dołku i chce się z niego wydostać.
niestety możliwość komentowania przyciąga poparanych, toksycznych ludzi
Od kiedy można komentować anonimowo, pojawił się niestety wysyp trolli. Dla mnie to nawet nie jest hejt. Po prostu kolejny zakompleksiony typ wrzuca coś chamskiego a później się jara że ktoś to zauważył i jest jakaś reakcja. Jedyne co można zrobić to nie przejmować się i ignorować.