Bartłomiej Falkowski
Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.

Już 7 grudnia ulice Ciudad del Running, Miasta Biegania – jak nazywana jest Walencja, ponownie wypełnią się biegaczami. Wystartuje kolejna edycja maratonu, który przyciąga szybką trasą, pewną pogodą i szeroką, szybką stawką biegaczy. Dodając do tego walory turystyczne, świetną organizację i hiszpański luz dostajemy idealną mieszankę emocji i wrażeń, które są miłą częścią biegania.
W tym roku będziemy świadkami 45. edycji maratonu. Bieg w Walencji, podobnie, jak półmaraton, który odbył się kilka tygodni temu, jest on uważany za jeden z najmocniejszych na świecie. Sam bieg opatrzony jest przymiotnikami „płaski”, „szybki”, „słoneczny”. Zeszłoroczną edycję wygrał debiutujący w maratonie Sabastian Sawe. Kenijczyk pobiegł 2:02:05 wychodząc na poważnego kandydata na przyszłego rekordzistę świata. Bieg kobiet wygrała Etiopka Megertu Alemu z 2:16:49. Bardzo dobry debiut w zeszłym roku zaliczyła Elżbieta Glinka 2:33:58, a co wydarzyło się w kolejnym sezonie w wykonaniu Glinki wie już chyba każdy kibic biegania w Polsce. Najszybszym Polakiem był Daniel Żochowski z czasem 2:16:52.
Bieg w Walencji nie był tak szybki od początku swojego istnienia. Kilkanaście lat temu bieg zyskał sponsora z branży energetycznej, który pozwolił rozkręcić wydarzenie pod względem czysto sportowym jak i rozrywkowym dla biegaczy amatorów. Organizatorzy postawili sobie za cel organizować półmaraton i maraton, które będą najlepszymi na świecie. W tym roku w półmaratonie padł już rekord Europy. Również z Walencji pochodzi aktualny rekord świata kobiet i poprzednie dwa rekordy świata mężczyzn w półmaratonie.
Zanim do słonecznej Walencji zaczęli zjeżdżać najszybsi na świecie w początkowych edycjach bieg przyciągał raczej amatorów. Co ciekawe w latach osiemdziesiątych trzykrotnie z rzędu wygrywały Polki, Małgorzata Szumińska i Ewa Wrzosek (1986-1988). Wśród panów „naszymi zwycięzcami” byli Paweł Lorens (1986), Mirosław Bugaj (1987) i Mirosław Dzieniski (1989).
W 2023 roku w Walencji padł także rekord Polski kobiet Aleksandry Lisowskiej (2:25:52), który ona sama poprawiła w tym roku w Berlinie (2:24:59)
Obecnie organizatorzy co roku przyciągają galaktyczną elitę, jednak co ciekawe, nie zamierzają dołączać do słynnego cyklu World Marathon Majors. Hiszpanie wybrali własną, i jak się wydaje, słuszną drogę rozwoju imprezy.
Bieg generuje też ogromne wpływy wynikające z turystów odwiedzających miasto jako biegacze i kibice. Zeszłoroczna edycja przyniosła 40 milionów Euro. Ten aspekt był podnoszony rok temu, gdy Walencja podnosiła się po tragicznej powodzi. Mieszkańcy i władze miasta dobrze wiedzieli, że rozegranie maratonu będzie kluczowe w pozyskaniu środków na odbudowę miasta.
Trinidad Alfonso Zurich Valencia Marathon 2025 potwierdził wstępną listę elity, która pobiegnie w Ciudad del Running.
W biegu kobiet zobaczymy Etiopkę Amane Beriso (zwyciężczyni z 2022 roku i aktualna rekordzistka trasy 2:14:58) oraz Kenijkę Peres Jepchirchir (2:16:16), która wygrała maraton w Walencji w 2020 roku. Obie zawodniczki mają na koncie tytuły mistrzyń świata. Beriso z 2023, a Jepchirchir z września tego roku. Wystartuje też Joyciline Jepkosgei (2:16:24), która wygrywała w Walencji podczas tamtejszego półmaratonu.
W biegu mężczyzn pobiegnie zwycięzca z 2023 roku Sisay Lemma (2:01:48). Lemma był stawiany w roli kandydata do pobicia rekordu świata. W zeszłym roku krążyły plotki, że specjalnie odpuścił start na IO w Paryżu, by przygotwać się do rekordowego biegu w Walencji, który jednak nie poszedł po myśli zawodnika. Pobiegną dwa reprezentanci Niemiec Samuel Fitwi (2:04:56) i Amanal Petros (2:04:58).
Z ciekawszych nazwisk pobiegnie m.in. Francuz Nicolas Navarro (2:05:53), który w 2020 roku wywalczył w Walencji kwalifikację na IO w Tokio. Łączył wtedy bieganie na poziomie 2:09 z pracą w Decathlonie. Pobiegnie też rekordzista Australii i Oceanii Andrew Buchanan (2:06:22). Na liście startowej znajduje się znany Amerykanin Clayton Young (2:08:00), jednak jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania ze względu na kontuzję. W biegu zadebiutują Kenijczycy Vinicent Nyageo i Patrick Mosin. Nyageo w tym roku wygrał szybki półmaraton w Sewilli z 59:33. Mosin był drugi w Maladze z 58:44. Zadebiutuje też Niemka Gesa Krause trzykrotna, brązowa medalistka MŚ na 3000 metrów z przeszkodami.
„Walencja po raz kolejny jest celem dla najbardziej obiecujących debiutantów. Zwycięstwa Kelvina Kiptuma i Sebastiana Sawe w poprzednich latach wyraźnie utwierdziły nas w przekonaniu, że nasz maraton to świetne miejsce na debiut” – mówi Marc Roig, manager zajmujący się elitą biegów w Walencji.
Polskich kibiców najbardziej powinien interesować występ Adama Nowickiego. Drugi zawodnik w historii polskiego maratonu (2:08:42 Sewilla 2025) zapowiada atak na rekord Polski. O tym, jak wygląda jego maratoński trening opowiadał w naszym podcaście.
Redakcja Bieganie.pl ponownie na zaproszenie New Balance pokaże wam jak wygląda maraton w Walencji od kulis. Czekajcie na masę wywiadów, materiałów z Ciudad del Running. Bieganie.pl było już w Walencji dwukrotnie. Dwa lata temu pokazywaliśmy wam radość Aleksandry Lisowskiej tuż za metą, gdy biła rekord Polski. Czy ponownie będziemy świadkami historycznego wydarzenia w wykonaniu Polaka? Dowiemy się już 7 grudnia.
