boston
19 kwietnia 2025 Bartłomiej Falkowski Newsy

Boston Marathon 2025 – zapowiedź


W poniedziałek 21 kwietnia odbędzie się jeden z najsłynniejszych maratonów na świecie. W Bostonie zobaczymy elitę światowego maratonu, tysiące amatorów, a to co jest pewne w tej imprezie to to, że na pewno wydarzy się coś niespodziewanego. Wszystko ze względu na trudną trasę, nieprzewidywalne warunki pogodowe i marzenie wielu biegaczek i biegaczy, by zapisać się w historii maratonu bostońskiego.

Elita kobiet

Listy startowe kobiet otweira Amane Beriso z rekordem 2:14:58, który ustanowiła w 2022 roku wygrywając, trochę niespodziewanie, maraton w Walencji. Kilka miesięcy później została także mistrzynią świata w maratonie w Budapeszcie. Etiopka jest jedną z głównych faworytek do zwycięstwa.

Druga w kolejności rekordów życiowych jest kolejna Etiopka Yalemzerf Yehualaw (2:16:52, Amsterdam 2024). To była rekordzistka świata na 10 kilometrów. Zwyciężczyni maratonu w Londynie w 2022 roku.

Amerykanie liczą na pewno na to, że z dobrej strony pokaże się Keira D’Amato. Była rekordzistka USA w półmaratonie i maratonie z życiówką 2:19:12 to jedna z najciekawszych postaci w stawce. O jej dokonaniach pisaliśmy już kilka lat temu. To zawodniczka, która na dłuższy czas zakończyła przygodę z bieganiem, by wrócić do treningu i już jako matka, żona i dosyć leciwa zawodniczka bić krajowe rekordy.

Pobiegnie też Sara Hall, która z D’Amato w pewnym momencie wymieniała się rekordami kraju i tak, jak wyżej wspomniana zawodniczka, mimo zaawansowanego wieku wciąż jest bardzo mocną biegaczką. Rekord Hall to 2:20:32. W 2020 roku była druga w maratonie w Londynie, a rok później trzecia w Chicago.

Dopełniając trójcę zawodniczek, które pokazują, że wiek im niestraszny w Bostonie wystartuje legenda biegów Edna Kiplagat (2:19:50, Londyn 2012). Kenijka na swoim koncie ma aż cztery zwycięstwa w biegach z cyklu Majors i 10 razy stawała na podium w biegach tego cyklu. Dwukrtonie była mistrzynią świata w maratonie. Ostatni wielki maraton wygrała właśnie w Bostonie w 2021 roku mając już wtedy 42 lata.

Pobiegnie także Hellen Obiri, Kenijka która świetnie przetransformowała się z biegaczki bieżniowej. Zawodniczka zdobywała w swojej karierze dwukrotnie mistrzostwo świata na 5000 metrów i dwa razy była wicemistrzynią olimpijską na tym dystansie. Obiri w krótkiej, maratońskiej karierze dwukrotnie zwyciężyła w Bostonie w 2023 i 2024 roku, dokładając do tego zwycięstwo w Nowym Jorku dwa lata temu. Jest uznawana za specjalistkę od trudnych tras.

Emma Bates, kolejna Amerykanka, prawie na pewno pokaże odważne bieganie. Jej rekord życiowy 2:23:18 pochodzi z mistrzostw świata, chociaż szybciej biegala już w Bostonie (2:22:10). Należy jednak pamiętać, że trasa w Bostonie jest nieregulaminowa i nikt, poza oczywiście Amerykanami, nie uznaje tam oficjalnych rekordów życiowych. Bates dwa lata temu była piąta w Bostonie. Ma na swoim koncie też drugie miejsce w Chicago w 2021 roku.

Elita mężczyzn

Stawkę otwiera Etiopczyk Sisay Lemma, ktory zwyciężył dwa lata temu w Walencji z fenomenalnym 2:01:48 i w kuluarach mawiano o jego chęci ataku na rekord świata, chociaż oczywiście nie dojdzie do tego w Bostonie. Ciekawostką jest jednak fakt, że w 2011 roku w Bostonie padł wynik lepszy od ówczesnego rekordu świata. Geoffrey Mutai pobiegł 2:03:02, czyli prawię minutę szybciej niż rekord Gebreselassie 2:03:59. Tamtego dnia w Bostonie silny wiatr w plecy pomagał znieść nawet trudne podbiegi w drugiej części trasy.

Kenijczyk John Korir to drugi zawodnik w stawce z 2:02:44 pochodzi z jesieni ze zwycięskiego maratonu w Chicago. Korir w Wietrznym Mieście zajmował jeszce trzecie miejsce w 2022 roku.

Evans Chebet z Kenii w 2022 i 2023 wygrywał w Bostonie, a przed rokiem był trzeci. Zawodnik z życiówką 2:03:00 ma na swoim koncie także zwycięstwo w Nowym Jorku.

Pochodzący z Kenii Daniel Mateiko to postać wyjątkowa. Zapowiadany na następce Kipchoge na razie nie miał szczęścia do maratonu. Najbliżej wielkiego wyniku był w Walencji w zeszłym roku, gdzie długo prowadził biegnąc pięknym, długim krokiem. Niestety ponownie zabrakło mu sił w końcówce. W swoim debiucie w Chicago ruszył za Kiptumem, który bił rekord świata i niestety Mateiko zapłacił za to DNFem. W Walencji było lepiej, ale słaniając się na nogach dobiegł „tylko” w 2:04:24.

Conner Mantz (2:07:47) to amerykańska nadzieja na wielki wynik. Jego treningi solo lub do spółki z Claytonem Youngiem, śledzą kibice na całym świecie. W styczniu pobił rekord USA w półmaratonie biegnąc 59:15. To drugi wynik w historii zawodnika urodzonego poza Afryką.

Claytonem Youngiem (2:08:00) to partner treningowy Mantza, chociaż prawie każdy trening to Mantz biega kilka sekund szybciej od starszego kolegi. Jego rekord życiowy pochodzi z Chicago z 2023 roku gdzie zajął siódme miejsce. Przygotwania Younga do Bostonu, ale wcześniej też do Igrzysk w Paryżu czy maratonu nowojorskiego można śledzić na jego kanale YouTube.

Bartosz Olszewski na starcie

W Bostonie drugi raz pobiegnie Bartosz Olszewski, czyli Warszawskibiegacz.pl. Zapytaliśmy go co sprawia, że Boston jest tak wyjątkowym biegiem, co przewija się w opiniach wielu osób.

„Przede wszystkim prestiż tego biegu. Jest to najstarszy maraton na świecie i budował przez lata swoją markę, sczególnie wśród amerykańskich biegaczy. Cenią oni sobie zwycięstwo w Bostonie, jak żadne inne. Dla nich wygranie w kolebce maratonu, na tej niesamowitej trasie, wśród kibiców, jakich nie ma nigdzie indziej na świecie, to jest coś niesamowitego. Ja też potwierdzam, że dla mnie to też jest numer jeden i w mojej opinii wyprzedza takie maratony jak Nowy Jork czy Chicago.”

Maraton bostoński słynie z nieprzewidzianych rozstrzygnięć. Duża w tym zasługa trudnej trasy. Jak podejść do takiego biegu, który może złamać najlepszych?

„Boston jest bardzo nieprzewidywalny, ze względu na bardzo, bardzo urozmaiconą trasę i nieprzewidywalną pogodę. Jest to bieg, który trzynaście lat temu mnie zmasakrował. Jestem mądrzejszy o to, że już wiem, że trzeba ruszyć spokojnie. Trzeba bardzo oszczędzać nogi na pierwszych kilometrach, które są bardzo w dół. To one ustawiają bieg. Jak dobiegamy do słynnych Newton i Heartbreak Hills, to już tak naprawdę nawet nie mamy z czego podbiegać. Postaram się się, więc zacząć spokojniej, ale też zmieniłem trochę trening. Trenowałem właśnie z myślą o Bostonie.”

Bartosz Olszewski

Jak wyglądał trening Bartka, który miał przygotwać go na wymagającą trasę?

„Przede wszystkim wrzuciłem dużo treningu uzupełniającego. Treningu, który ma za zadanie sprawić, żeby moje mięśnie czworogłowe wytrzymały zbiegi i nie zostały, na tyle uszkodzone, żeby później nie dać rady w drugiej części biegu. Dużo ćwiczeń izometrycznych. Dużo siłwoni, hamowania. To sprawdzało się na treningach. Szczególnie jak biegałem w Hiszpanii po urozmaiconym terenie, to nawet po dłuższych treningach – 30, 35-kilometrówych, gdzie robiłem dużo zbiegów, to następnego dnia nie odczuwałem bardzo tych treningów. Także myślę, że udało się sporo zrobić i sprawdzi się to w Bostonie.”

Czy Bartek Olszewski jedzie też do Bostonu, jako kibic i typuje rozstrzygnięcia w czołówce biegu?

„Szczerze mówiąc to nie. Nawet do końca nie znam całej elity. Znam tylko kilka zawodniczek i zawodników. Gorąco kibicuję Mantzowi. Wiem, że wykonał kawał dobrej roboty. Że w końcu przygotowywał się bez żadnych urazów, z tego, co mi wiadomo. Mówi, że jest gotowy powalczyć o zwycięstwo, jak to on mówi „take a shot”. Amerykanin wygrywający Boston to jest coś niesamowitego.”

Ostatni raz maraton w Bostonie padł łupem Amerykanów w 2014 roku – Meb Keflezighi i w 2018 roku, w słynnej, deszczowej edycji – Desiree Linden

Kto wygra w tym roku dowiemy się już w poniedziałek 21 kwietnia. Start biegu o 15:37 czasu polskiego. Trasmisja na kanale Eurosport2.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments