Słońce, tapasy i szybkie trasy! Już dziś zaplanuj biegową zimę w Hiszpanii
Kalendarz biegowy w Polsce dyktowany jest przede wszystkim warunkami pogodowymi. Chociaż atrakcyjny bieg z powodzeniem można zorganizować przez okrągły rok, wykorzystując zimowy pejzaż w styczniu czy osłonę nocy podczas upalnego lata, w kalendarzu nadal mamy do czynienia z sezonowością – zarówno pod względem liczby wydarzeń, jak i frekwencji.
Piki popularności przypadają w naszym kraju na marzec i kwiecień w pierwszej połowie roku oraz wrzesień i październik w drugiej. Wczesną wiosną zazwyczaj wybieramy dłuższe dystanse, zaraz po żmudnych, zimowych przygotowaniach, by w maju, wraz z lepszą, choć czasami już wymagającą temperaturą, cieszyć się krótszymi startami. Jesienią biegi z okazji Święta Niepodległości, rozgrywane w okolicach 11 listopada, to najczęściej nasze ostatnie starty, po których następuje okres roztrenowania.
Mimo że uczestnicząc w biegowych imprezach masowych, nie każdy ściga się z zegarem, na ogół lepsze warunki biegowe we wspomnianych wyżej miesiącach wpływają jednakowo na wszystkich. Od każdej reguły są też wyjątki – wielu z nas wspomina, po czasie już z uśmiechem, zimowe biegi pod koniec kwietnia lub wiosenną aurę w październiku.
Tymczasem w Hiszpanii…
Temat klimatu na Półwyspie Iberyjskim to obecnie w polskich realiach często drażliwa kwestia. Podczas gdy w kraju zmagamy się z deszczem lub wiatrem, dostając w bonusie ataki zimy i pośniegowe błoto, na znacznych obszarach Hiszpanii i Portugalii warunki do biegania są wyśmienite. Nic dziwnego, że w zimowych miesiącach pokusa krótkiego wypadu w poszukiwaniu witaminy D jest znacznie większa i coraz częściej łączona nie tylko z rekreacyjnym bieganiem, ale również ze startami w lokalnych biegach.
Grudniowy maraton w Maladze to świąteczne ozdoby…i sporo towarzyszącego biegaczom na trasie. (źródło: zbiory organizatora)
Podobnie jak w polskim, w hiszpańskim kalendarzu biegowym moglibyśmy doszukiwać się dwóch okienek startowych. Jednak oba są na tyle mocno ze sobą złączone, że w efekcie otrzymujemy jeden wydłużony sezon startowy, trwający od października do marca lub początku kwietnia. Jak to wygląda w praktyce? Jeszcze w grudniu rozgrywane są tutaj dwa duże maratony – w Walencji i Maladze – po których uczestnikom nie pozostaje nic innego, jak krótki bieg w poszukiwaniu prezentów i świąteczny odpoczynek. Jednak już tydzień po Bożym Narodzeniu biegowa Europa wstrzymuje oddech, obserwując mocno obsadzone biegi sylwestrowe w Madrycie i Barcelonie. W tym drugim, w tym roku, padł rekord Europy kobiet na dystansie 5 km, ustanowiony przez Beatrice Chebet, o którym przeczytacie więcej tutaj. Warto również wspomnieć o stolicy, ponieważ w tym biegu na dystansie 10 km aż 27 zawodników – w tym 20 narodowości hiszpańskiej – złamało barierę 30 minut, żegnając tym samym 2024 rok z przytupem.
Nawet jeżeli sylwestrowo-noworoczne świętowanie podciągniemy jeszcze pod polski sezon jesienny, już za rogiem czekają kolejne biegi, takie jak 10k Valencia Ibercaja, rozgrywany w 2025 roku 12 stycznia (z rekordem Europy Andreasa Almgrena – przeczytaj news), czy półmaraton w Sewilli zaplanowany na 26 stycznia. W lutym i marcu kalendarz robi się naprawdę pełny, a poza większymi miastami dużą popularnością cieszą się biegi na prowincji, gdzie nie tylko obcokrajowcy łączą start z odpoczynkiem.
Podsumowując, polska późna jesień i zima to w Hiszpanii czas szybkiego a nawet – co pokazały ostatnie tygodnie – rekordowego biegania.
Szybkie sylwestrowe bieganie podczas San Silvestre Vallecana w Madrycie to już 60-letnia tradycja żegnania starego roku. (źródło: telemadrid.es)
„Być czy nie być”?
Powyższe porównanie brzmi encyklopedycznie, dopóki – w przypadku Hiszpanii – nie zostanie uzupełnione o lokalne jedzenie, łagodny klimat na wybrzeżu i kąpiele słoneczne. W tym momencie dla wielu z nas rozpoczyna się etap planowania wyjazdu i dostosowywania planu treningowego pod start w zagranicznym biegu. O czym powinniśmy pamiętać, jeżeli krótkie wakacje mają stać się również areną zmagań o zadowalający nas wynik?
Na pierwszym miejscu należy pamiętać o zapisach, które w przypadku maratonów i półmaratonów rozpoczynają się z rocznym wyprzedzeniem. Biegi o płaskim profilu trasy i niemal gwarantowanych dobrych warunkach o tej porze roku cieszą się ogromnym zainteresowaniem, a miejsca rozchodzą się w ciągu kilku dni lub nawet godzin. Nawet jeżeli wyjazd nie jest stuprocentowo pewny, warto zagwarantować sobie możliwość startu. Wychodząc naprzeciw biegaczom planującym starty na wiele miesięcy wprzód, wielu organizatorów wprowadza giełdy pakietów lub oferuje – przy rejestracji – ubezpieczenie gwarantujące zwrot wpisowego. Dlatego, jeżeli myślisz o półmaratonie lub maratonie w Walencji, Barcelonie czy Sewilli, śledź strony organizatora już kilka dni po poprzedniej edycji. Oprócz pakietu skorzystasz przy tym – z reguły – z najniższej opłaty startowej.
Płaskie trasy w połączeniu ze sprzyjającymi warunkami przyciągają na największe hiszpańskie biegi tysiące ludzi z całego świata.
Jeśli nasz zagraniczny start planujemy potraktować jako okazję do rywalizacji i poprawy wyników, nie zapomnijmy o odpowiednio wczesnym rozpoczęciu przygotowań. Solidneprzygotowanie to klucz, by w pełni wykorzystać potencjał szybkich tras i warunków panujących w Hiszpanii. Maraton w lutym będzie wymagał naszej treningowej uwagi już w listopadzie, co może skrócić jesienny sezon i przesunąć okres odpoczynku na październik. Z drugiej strony, po wymagającym starcie na długim dystansie należy zastanowić się nad obciążeniem kalendarza startowego w marcu. Biegowe doświadczenie podpowiada, że to często bitwa między sercem a rozumem. W końcu starty to też społeczność znajomych i przyjaciół. Na szczęście – tak ważna jak biegacza na trasie – jest też rola wsparcia lub kibica, bez których biegi nie byłyby tak emocjonalne i głośne. Dla dociekliwych, o planowaniu sezonu znajdziecie więcej tutaj.
Kalendarz biegów w Hiszpanii
Słowem podsumowania, zostawiam kilka popularnych biegowo kierunków, które mogą zachęcić Was do połączenia urlopu i aktywnego wypoczynku. Daty biegów w roku 2025 niech posłużą za punkty orientacyjne, w których warto zainteresować się zapisami na kolejną edycję. Lista zbiera większe wydarzenia, dlatego jeżeli w minionych latach braliście udział w biegu w Hiszpanii, który urzekł Was klimatem lub widokami, podzielcie się w komentarzach i pomóżcie uzupełnić mi biegowo-podróżnicze rekomendacje.
Ambitny amator z charakterystycznym poczuciem humoru, dla którego już ponad dekadę temu bieganie stało się sposobem na przełamywanie korporacyjnej rutyny. Miłośnik sernika i spokojnych kilometrów pokonywanych w sobotnie poranki. Współtwórca jednego z największych klubów biegowych w Europie – RazzeClub, działającego w Barcelonie.