Karolina Obstój
Z wykształcenia prawniczka, a z zamiłowania ambitna biegaczka amatorka, spełniająca się w biegach górskich, choć od asfaltu nie stroni. Trenerka biegania i organizatorka obozów biegowych. Więcej o mnie znajdziesz na Instagramie.
Drugi dzień Mistrzostw Europy Off-Road w Annecy okazał się wyjątkowo szczęśliwy dla Polaków. Męska drużyna – w składzie Rafał Matuszczak, Dawid Malina, Marcel Fabian i Miłosz Szcześniewski – wywalczyła srebrny medal.
1 czerwca, w drugim dniu zmagań europejskiego czempionatu, biegacze górscy rywalizowali w konkurencji Trail Race rozgrywanej na dystansie 58,2 kilometrów i przewyższeniu wynoszącym +3380 m/-3450 m (suma podbiegów/zbiegów). Pogoda była lepsza niż dzień wcześniej na verticalu, było błotniście, ale nie padało tak, jak w piątek. Reprezentacja Francji, na swoim terenie wzięła wszystko, co było do zgarnięcia! Pierwsza trójka, zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn to Francuzi! Niesamowita dominacja!
Vive la France!
Thomas Cardin, który na poprzednich Mistrzostwach Europy, odbywających się w 2022 r. w El Paso wywalczył brązowy medal, wyszedł na prowadzenie po około 15 km. Dowiózł pierwsze miejsce do mety i wywalczył złoty medal z dużą przewagą wynoszącą prawie sześć minut. Srebro zdobył Benjamin Roubiol, mistrz świata w biegach górskich z 2023 r. na dystansie ultra. Trzeci na mecie był Loic Rolland, dla którego jest to pierwsza impreza mistrzowska i od razu zakończona sukcesem.
TOP5
Męska drużyna na wagę srebra
Niezwykle emocjonująca była rywalizacja Polaków. Rafał Matuszczak (5:11:56) od początku biegł w “czubie”, zajmując 5-6. miejsce. Utrzymał to i dobiegł do mety na świetnym 5. miejscu. Przez większość dystansu w okolicach 10-14. miejsca biegł Dawid Malina (5:18:12), który po 40 km zaczął sukcesywnie przesuwać się w stawce i finalnie ukończył rywalizację na 6. miejscu. Choć to Marcel Fabian (5:29:25) wyprzedził największą liczbę konkurentów. Na 15 km zajmował 40. miejsce, na 30 km – 26. miejsce, na 50 km – 19. miejsce, a na mecie zameldował się na 17. pozycji. Ostatni z Polaków, Miłosz Szcześniewski (5:32:37), także sukcesywnie przesuwał się w klasyfikacji i finalnie ukończył rywalizację na wysokim 22. miejscu. Chłopakom, z pewnością dodawała skrzydeł informacja, że biegną na medalowej pozycji. Brawo!
Świetne starty wszystkich Polaków zapewniły im drużynowo srebrny medal ME. Złoto wywalczyli oczywiście Francuzi, a Czesi brąz.
Vive la France bis!
W rywalizacji kobiet w czołówce następowało trochę więcej zwrotów akcji, choć i tak o medale rywalizowały od początku cztery Francuzki. Przez 46 km wszystko wskazywało na to, że tytuł mistrzyni Europy obroni Blandine L’Hirondel. Jednak po 46 km została wyprzedzona przez Clementine Geoffray, mistrzynię świata z 2023 r. w konkurencji Short Trail. Blandine nie zdołała dogonić Clementine, która została nową mistrzynią Europy i zwyciężyła z dużą przewagą wynoszącą ponad 9 minut. Brąz wywalczyła Adeline Martin.
TOP5
Polki czwarte drużynowo
Bieg Polek od początku układał się bardzo dobrze. Szczególnie w wykonaniu Katarzyny Solińskiej i Urszuli Paprockiej, debiutującej w kadrze Polski. Kasia od początku biegła w okolicy 14-16 miejsca. Natomiast Ula zamykała pierwszą dwudziestkę i sukcesywnie przesuwała się do przodu. Na kilka kilometrów przed metą wyprzedziła Kasię i okazała się czarnym koniem polskiej reprezentacji. Rywalizację ukończyła jako pierwsza Polka na bardzo wysokim 13. miejscu z czasem 6:22:47. Kasia Solińska (6:28:21) finiszowała na wysokiej 16. pozycji, a Katarzyna Wilk (6:44:57) na 27. miejscu, awansując o 10 miejsc w stosunku do pozycji zajmowanej na pierwszych kilometrach biegu.
Polki walczyły z Włoszkami o drużynowy brąz, ale ostatecznie zakończyły zmagania jako czwarta drużyna kobieca. Wygrały oczywiście Francuzki, a drużynowe srebro wywalczyły Hiszpanki.
Fot. Paweł Zając
Ogromne gratulacje! Trasa z dostępnych transmisji wydawała się bardzo błotnista i techniczna, a nasi reprezentanci naprawdę świetnie sobie poradzili. Francuzi na swoim podwórku, raz, że są bardzo mocni, a dwa, że znali na trasie pewnie każdy kamień. Świetne zawody! To co robi Jędrek z Kingrunnera to jest nie do opisania!
Brawo! Każdy medal cieszy, szkoda tylko że na bieżni i ulicy świat nam uciekł, więc niech zdobywają medale zanim na poważnie swiat w biegi górskie wejdzie bo że tak będzie to pewne.
Nie masz pojęcia o czym piszesz.
Super merytoryczny wpis, brawo ty! A fakty są takie biegi górskie są na początkowym etapie rozwoju i tam można powalczyć teraz o medale, a na płaskim to ostatnie jakieś sukcesy to miał H. Szost ponad 10 lat temu.
Na początkowym etapie? Kenijczycy już trenują i startują w górach ze 3lata i co? I czasem są w czołówce, a czasem jak na Zegamie dostaną wciry. Albo ich łapią na dopingu. Fajny mi początkowy etap i to, że twierdzisz, że nikt poważnie tam nie biega i świat po macoszemu podchodzi do tego. Czołówka biegaczy górskich biega po 29′ na płaskiej dyszce. Znajdź biegacza biegającego 27′ i niech idzie w góry, zobaczymy jak sobie tam poradzi. Zobacz kim jest Kilian w świecie sportu. Zobacz kim jest Remi Bonnet wygrywający też puchar świata w skiturach. Cała czołówka to nie są osoby złapane na bazarze przez Benedek Team i jak niewolnicy tam biegający czy zawodnicy z poziomu naszych asów z wojska. To świadomi, światowej klasy sportowcy więc się nie zgadzam z twoim bełkotem, że tam sobie biegają „nie na poważnie”. Coś niby wiesz ale w każdym temacie tylko mącisz i ze wszystkiego kpisz, a sam pewnie dupy z kanapy nie możesz podnieść to umniejszasz innym.
Eot.
brawo,