Dariusz Korzeniowski
Na co dzień realizuje się w pracy w międzynarodowej korporacji ale w przerwach i po pracy z pasji do biegania jest promotorem aktywnego stylu życia. Bawi się sportem i inspiruje innych do biegania.
Recenzja na zlecenie COROS
Pomiar tętna może stanowić kluczową informację podczas treningów biegowych. Na różnych poziomach zaawansowania biegaczy, monitory czy urządzenia mierzące szereg parametrów, w tym nasze tętno, są wręcz nieodzownym towarzyszem wypraw, treningów czy też innych aktywności. To narzędzie, które nie tylko monitoruje intensywność wysiłku, ale także pomaga dostosować treningi do własnych możliwości, co może mieć istotne znaczenie dla sportowego rozwoju biegacza.
Uważam, że skoro rozwój technologii pozwala nam na skorzystanie z tych dobrodziejstw to, może nie tyle co powinniśmy, ale możemy ich używać. Możliwość wykorzystania pomiaru tętna podczas biegania może wspomagać naszą aktywność sportową. Korzystajmy jednak z nich rozsądnie, by nie stać się zakładnikiem pomiarów.
Na co dzień uprawiając sport, trenując samego siebie jak i innych zawodników wykorzystuję pomiary HR do różnych celów. Są momenty, gdy nie zwracam uwagi na to, co pokazują wykresy, ale są też dni, kiedy wyżej wymienione wskazania są dla mnie bardzo ważne.
Jest kilka powodów, dla których warto używać monitorów HR podczas biegów. Kilka najważniejszych przybliżę poniżej:
Kontrola intensywności treningu: pomiar tętna pozwala biegaczom monitorować swoje tempo i intensywność treningu. Zbyt wysokie tętno może oznaczać nadmierną intensywność, prowadzącą do przetrenowania lub urazów. Zbyt niskie tętno natomiast może oznaczać niewystarczającą intensywność, skutkującą słabszym efektem treningów.
Optymalizacja treningu: korzystając z monitora HR, biegacze mogą dostosować swój trening do określonych stref tętna, co może pomóc w osiągnięciu konkretnych celów treningowych, takich jak poprawa wydolności aerobowej, zwiększenie wydajności lub spalanie tkanki tłuszczowej.
Śledzenie postępu: regularne monitorowanie tętna podczas treningów pozwala biegaczom śledzić swoje postępy. Dzięki temu mogą zauważyć poprawę wydolności lub wykryć ewentualne spadki formy, co może być wskazówką do zoptymalizowania planu treningowego.
Zapobieganie przetrenowaniu: monitorowanie tętna może pomóc biegaczom uniknąć przetrenowania, które prowadzi do zmęczenia, spadku motywacji oraz większego ryzyka urazów. Regularna kontrola tętna pomaga w dostosowaniu objętości i intensywności treningu do indywidualnych potrzeb organizmu.
Diagnozowanie problemów zdrowotnych: nagłe zmiany w tętnie podczas treningu mogą być sygnałem możliwych problemów zdrowotnych, takich jak nadciśnienie czy zaburzenia pracy rytmu serca. Regularne monitorowanie tętna może pomóc w szybszym wykryciu takich problemów i skonsultowaniu ich z lekarzem.
Najbardziej popularną metodą pomiaru tętna jest obecnie zastosowanie zegarków sportowych z wbudowanymi czujnikami HR. Jest to, ze względu na wygodę użytkowania, najczęściej stosowana metoda pomiarowa. Czujniki wykorzystują technologię optyczną lub elektryczną do pomiaru tętna na podstawie odbicia światła lub sygnałów elektrycznych z pulsujących naczyń krwionośnych. Mimo rozwoju technologii, nie należą jednak do najdokładniejszych, stąd często możemy zauważyć biegaczy z zewnętrznym miernikiem, np. paskiem zakładanym na klatkę piersiową. Recenzja zegarka COROS PACE 3
2. Pomiar tętna za pomocą paska na klatce piersiowej
Mierniki tętna na klatkę piersiową opierają się na zastosowaniu elektrod umieszczonych na specjalnym pasku, który zakłada się na wysokości mostka. To właśnie te elektrody rejestrują impulsy generowane przez bicie serca. Następnie zebrane informacje są przekazywane do zegarka biegowego lub innego urządzenia pomiarowego. Choć paski na klatkę piersiową cieszą się powszechnym uznaniem ze względu na ich wysoką dokładność i niezawodność w pomiarze tętna, niestety nie zawsze są komfortowe w noszeniu, zwłaszcza dla kobiet.
3. Pomiar tętna za pomocą opaski na nadgarstek
Opaski na nadgarstek, działające podobnie jak zegarki, również wykorzystują technologię optyczną do pomiaru tętna, lecz są noszone na nadgarstku zamiast na klatce piersiowej. Choć wygodniejsze w noszeniu, niestety są mniej dokładne niż paski na klatkę piersiową, zwłaszcza podczas intensywnego treningu. W przypadku metod opaskowych istnieje pewne opóźnienie w przesyłaniu danych oraz w ich wskazaniach podczas wykonywania ćwiczeń. Szczególnie istotne staje się to w przypadku dynamicznych ćwiczeń lub szybkich jednostek treningowych, gdzie precyzja pomiaru tętna jest kluczowa dla skuteczności treningu.
4. Pomiar tętna za pomocą aplikacji mobilnych
Niektóre aplikacje mobilne oferują funkcje pomiaru tętna, korzystając z wbudowanych kamer w smartfonach. Pomiar tętna w takich przypadkach dokonuje się poprzez analizę zmian w kolorze skóry na podstawie pulsacji krwi. Jednakże, należy mieć świadomość, że dokładność tych aplikacji może być znacząco niższa w porównaniu do dedykowanych urządzeń pomiarowych.
5. Pomiar tętna za pomocą opaski na ramię
Opaski na ramię, zwłaszcza te umieszczone na mięśniu bicepsa, również korzystają z technologii optycznej do pomiaru tętna. Zaprojektowane do noszenia w okolicy ramienia, są coraz częściej stosowane przez producentów zegarków i sprzętu pomiarowego. To bardzo wygodne rozwiązanie, które oferuje znacznie dokładniejszy pomiar niż same zegarki, dzięki większej ilości zaawansowanych czujników optycznych i detektorów. Dzięki temu, pomiar z nowoczesnych czujników na ramię zbliżony jest do dokładności pasków pomiarowych na klatkę piersiową. Najczęstszym problemem, który mogą napotkać użytkownicy, zwłaszcza ci mniej zaawansowani, jest krótkie opóźnienie w przesyłaniu lub wyświetlaniu danych.
Osobiście przetestowałem chyba wszystkie dostępne metody pomiarowe, dostępne na rynku. Oprócz dbałości o jakość pomiarów, większość użytkowników, w tym ja, zwraca uwagę także na wygodę użytkowania i dalsze serwisowanie (utrzymanie higieny i niezawodność pracy).
Która z wymienionych metod i narzędzi jest moim zdaniem najlepsza? Odpowiedź na to pytanie nie jest prosta i jednoznaczna. Na co dzień, w standardowym treningu, który nie obejmuje dynamicznych jednostek treningowych, korzystam jedynie z zegarka wyposażonego w czujniki optyczne do pomiaru tętna, saturacji i innych parametrów. Jednakże, gdy wykonuję bardziej intensywne treningi, zazwyczaj sięgam po bardziej precyzyjne paski na klatkę piersiową.
W ostatnim czasie, niektóre czujniki na klatkę piersiową stały się samodzielnymi urządzeniami pomiarowymi. Wybór jest ogromny, ale nie zawsze oczywisty, zwłaszcza biorąc pod uwagę obecne wysokie ceny tych urządzeń.
Aby odpowiedzieć rzetelnie na pytanie, które rozwiązanie lub sposób pomiaru wybrać, od pewnego czasu testuję także czujnik na ramieniu, który od razu przyciągnął moją uwagę ze względu na pewne parametry. Te parametry znacząco się zmieniły od czasu, kiedy pierwsze czujniki tego typu trafiły na rynek. To, co pierwotnie było dalekie od ideału i oczekiwań, obecnie prezentuje się zdecydowanie lepiej. Urządzenie, które obecnie testuję, zmienia moje przekonania na temat jakości pomiarów i robi na mnie bardzo dobre wrażenie.
COROS HR Monitor, bo o nim mowa, jest przedmiotem, który jedni nazywają gadżetem, inni zabawką, a jeszcze inni monitorem. Moim zdaniem jest to urządzenie, które spełnia wszystkie wyżej opisane wymogi funkcjonalne. W swojej prostocie i funkcjonalności wyznacza nowy styl oraz zapewnia wysoki komfort użytkowania.
Wygoda
Montaż i dopasowanie COROS HR Monitora do indywidualnej budowy ramienia odbywa się w bardzo łatwy sposób. Bez względu na to, czy masz mniej wyraziste mięśnie czy bardziej umięśnione ramiona, sposób regulacji i noszenia nie powinien sprawić problemu. Dla osób, które miały problemy z tradycyjnymi pasami pomiarowymi ze względu na dyskomfort, obcieranie, uciskanie lub spadanie, nowe rozwiązanie COROS stanowi bardzo dobrą i ciekawą alternatywę.
Parowanie z innymi urządzeniami
To, co szczególnie zrobiło na mnie duże wrażenie, to łatwość i prostota użycia. Uruchomienie i sparowanie COROS HR Monitora z innymi urządzeniami, a także jego kompatybilność z urządzeniami innych marek, sprawiają bardzo pozytywne pierwsze wrażenie. Testowałem monitor na dwóch urządzeniach jednocześnie (telefonie z aplikacją i zegarku, który był innego producenta). Zgodnie z specyfikacją można go nawet podłączyć do trzech urządzeń jednocześnie.
Optymalnym, aczkolwiek nieobowiązkowym, krokiem jest zainstalowanie aplikacji COROS. Gdy już ją posiadamy, dodajemy MONITOR pracy serca jako nowe urządzenie. COROS Monitor HR jest zaprojektowany w taki sposób, że jest w pełni kompatybilny z dowolnym urządzeniem obsługującym pomiar tętna poprzez Bluetooth.
Takie podejście staje się coraz bardziej popularne wśród producentów sprzętu, i w tym względzie COROS zasługuje na duży plus za podążanie tym tropem. Jak wiemy, istnieją nadal tzw. monopoliści, którzy na siłę próbują narzucić swoje, nie zawsze optymalne rozwiązania.
Po wcześniejszym połączeniu z urządzeniami, rozpoczęcie pracy praktycznie odbywa się bezproblemowo i automatycznie. Nie ma znaczenia, czy korzystamy z aplikacji na telefonie czy zegarka COROS lub innej firmy. To kolejny plus dla marki.
Bateria
Co do kwestii związanych z pracą baterii, Coros HR Monitor używa akumulatorów, które zapewniają ponad 38 godzin ciągłej pracy pomiarowej. Gdy monitor nie jest używany, automatycznie przechodzi w stan czuwania, co pozwala na oszczędzanie energii. W trybie czuwania baterie mogą wytrzymać nawet około 80 dni, co jest bardzo imponującym osiągnięciem.
Na czujniku nie ma wyświetlacza z informacją o wartości naładowania akumulatora, ale uruchamiając aplikację w telefonie z datą ostatniej synchronizacji widzimy jej status. Ta informacja wyświetla się nam zarówno w aplikacji COROS, jak i w aplikacjach obsługujących zegarki innych marek.
Dla przykładu poniżej zestawienie sparowanych czujników w mojej aplikacji. Coros Monitor HR tu widoczny jest na liście czujników pod nazwą: 8A.A0.46.BC.C2:
Do procesu ładowania COROS HR Monitora zastosowano innowacyjny, nowoczesny i coraz częściej stosowany patent z magnetyczną końcówką kabla ładowania. Jednakże, niestety, jest to kolejny kabel, który trafia do naszej szuflady z kablami do ładowania urządzeń (szkoda, że nie wprowadzono unifikacji w tej kwestii)
W trakcie moich testów przeprowadziłem równomierny pomiar porównawczy tętna z paska na klatkę piersiową oraz Monitora HR COROS i czujników optycznych, które posiadał mój zegarek.
Zauważyłem znaczną różnicę we wskazaniach między tym, co pokazywał sam zegarek a wskazaniami z paska piersiowego. To już jednak stało się czymś, co większość użytkowników pewnie zdążyła przyjąć do wiadomości. Niemniej jednak, dość istotne różnice zaobserwowałem również między wskazaniami z czujników zegarka, a Monitora COROS. Oba czujniki oparte są na podobnej metodzie optycznego pomiaru, jednakże w Monitorze COROS ilość czujników jest znacznie większa, co przekłada się na dokładniejsze pomiary.
Wskazania z samego zegarka charakteryzowały się bardziej poszarpanymi wykresami danych i zawierały pewne zakłócenia. Jest to zjawisko normalne, aby je zniwelować, konieczne jest mocne zaciskanie paska zegarka, aby czujniki dokładnie przylegały do nadgarstka. Jednakże nawet w takich warunkach nie da się w pełni wyeliminować tych zakłóceń.
Przechodząc do porównania pomiarów z pasa piersiowego i COROS Monitora HR, wskazania są bardzo zbliżone. Jednakże przy monitorze COROS, wskazania wyświetlane na zegarku wydają się być nieco opóźnione (około 1-1,5 sekundy). Być może jest to kwestia oprogramowania zegarka (Garmin Fenix 6X Pro), który, choć świetnie się sprawdza, ma już swoje lata. Niemniej jednak, rozbieżności te prawdopodobnie wynikają głównie z różnic w oprogramowaniu i analizie danych z czujnika przez oprogramowanie zegarka, zwłaszcza że są to urządzenia różnych marek.
Pomiary tętna przy użyciu COROS Monitora HR, które zostały przedstawione poniżej (w aplikacjach innych producentów) są bardzo dokładne, a wykresy w pełni czytelne.
Szczególnie dobrze widać to, gdy analizujemy wykres tętna w większej rozdzielczości i odnosimy się od razu np. do równoczesnego nałożenia różnych danych na jeden wykres, takich jak wykres tempa na wykres tętna.
Przy zwiększeniu dokładności i podziałki jeszcze dokładniej można zaobserwować zmierzone wartości.
Po nałożeniu danych można zaobserwować inercję, o której wspominałem wcześniej, ale według mojej opinii, na potrzeby treningu amatorskiego, takie wskazania są w pełni wystarczające.
Jednego, czego mi brakuje w Coros HR Monitorze, to większa liczba mierzonych parametrów, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę tego urządzenia. Dodatkowo, oczekiwałbym, że będzie on działał także jako samodzielne urządzenie pomiarowe.
Odporność na warunki atmosferyczne
Pasek Coros HR Monitora wykonany jest z bardzo odpornego i wytrzymałego materiału z syntetycznej mieszanki SPANDEX. Ta elastyczna i trwała włóknina przypomina konstrukcyjnie gumę lub kauczuk, jednakże jej włókna są mocniejsze i przede wszystkim lżejsze. Sam czujnik również wykonany jest z mieszanki tworzywa sztucznego, co sprawia, że jest nie tylko lekki, ale także w pełni wodoodporny. Można więc biegać z nim w deszczu, nie martwiąc się o zalanie czy uszkodzenie urządzenia.
Materiał paska został starannie zaprojektowany, aby umożliwić łatwe odpięcie czujnika i osobne wypranie go w razie potrzeby. Osobiście do czyszczenia paska używam mydła lub płynów przeciwbakteryjnych, co pozwala utrzymać higienę urządzenia.
COROS Monitor HR jest nie tylko niezwykle funkcjonalny, ale także wygodny i dokładny, co czyni go bardzo dobrym wyborem dla biegaczy na różnych poziomach wytrenowania. Zaawansowana technologia pomiaru tętna zastosowana w tym urządzeniu pozwala na śledzenie intensywności treningu, optymalizację wysiłku oraz monitorowanie postępów, co jest kluczowe dla efektywnego rozwoju kondycji sportowej.
Pasek tętna na ramię daję przede wszystkim wygodę z użytkowania, dzięki czemu nawet osoby z wrażliwą skórą mogą je nosić bez dyskomfortu. COROS HR Monitor doskonale współpracuje z różnymi urządzeniami, co ułatwia jego integrację z istniejącymi ekosystemami technologicznymi. Dodatkowo, długi czas pracy na baterii oraz odporność na warunki atmosferyczne czynią go niezawodnym towarzyszem w każdych warunkach. Dzięki tym wszystkim cechom, COROS HR Monitor ma szansę zdobyć uznanie zarówno wśród amatorów, jak i zaawansowanych biegaczy, stając się wartościowym narzędziem w ich sportowym arsenale.
Recenzja powstała na zlecenie marki COROS i jest w pełni rzetelną opinią testera.
Recenzja na zlecenie COROS
Brakuje mi zwykłego porównania 2 wykresów: wykres z Coros Monitor HR vs. wykres z paska na klatę piersiową.
Czy mierzy ktoś na testach wydolnościowych optycznie tętno? Czy może jednak pasek na klatkę piersiową najlepiej się sprawdza.
Pasek będzie najlepszy, a najlepsze paski HR robi Polar. To nie jest żadne nieudolna reklama tej firmy, tylko własne doświadczenie, miałem paski Suunto, Wahoo i teraz mam Polara H10 – zero problemów z dziwnymi pomiarami na początku ćwiczenia. Bardzo gładki wykres tętna. Polecam.
Garmina nie ma w tym porównaniu
Wykonywałem kilka testów porównawczych na własną rękę i osobno w trakcie badań wydolnościowych.
Oba badania a w zasadzie ich wskazania były bardzo zbliżone i aby doszukać się znaczących różnic trzeba było bardzo wnikliwie analizować podziałkę wskazań wykresów. Moje analizy zwróciły uwagę jedynie na to, że w trakcie wyświetlania poszczególnych punktów pomiarowych wskazania z Coros Monitora miały nieznaczne opóźnienie wskazań, ale to opóźnienie realnie nie mają większego znaczenia.
Nie wykonywałem co prawda bardzo krótkich a za razem bardzo dynamicznych interwałów w trakcie badań wydolnościowych (bo tego najzwyczajniej się nie praktykuje), ale realizując trening interwałowy weryfikowałem opóźnienie wskazań na krótkich interwałach z dużą dynamiką zmian intensywności i tu dostrzegłem opisywane opóźnienie.
Reasumując – dobry( mam na myśli sprawny 🙂 pas HR będzie na pewno dokładniejszy biorąc pod uwagę jego dobre przyleganie i dobry kontakt elektrod z ciałem, ale ta wyższa dokładność przez większość użytkowników nie była by nawet dostrzegana.
Jeżeli potrzebujesz naocznie przekonać się jak wygląda pomiar i porównanie wyników, zapraszam na wspólny trening, w trakcie którego potestujemy te rozwiązania.
No i taka malutka dygresja – korzystajmy z nowych technologii ale nie stańmy się jej niewolnikami.
Korzystałem wcześniej z pasa Decathlon i opóźnienie 2s doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Kupiłem Garmina i problem zniknął. Kiedyś korzystałem z Polara i też nie narzekalem
Pasek na klatkę piersiową u mnie spada ale mam opaskę na ramię z popularnego dyskontu sportowego i jak dla mnie jest okej. Dodam tylko, że jest o połowę tańsza od tej tutaj reklamowanej.
Tętno wskazuje a my nie jesteśmy zawodowcami żeby od tego nasze życie zależało a i zawodnicy pro z czymś takim nie biegają.
Miałem opaski na klatkę piersiową Garmina nie pamiętam dokładnie modeli:
Opaski na klatkę piersiową Polara, chyba H10, dokupuje się go osobno i nie jest tani i jakiś starszy bez bajerów..
Opaskę na ramię Polara (już jej nie sprzedają, ta bez pamięci)
Teraz mam opaskę na ramię z Decathlonu.
Kiedyś z ciekawości porównywałem niektóre z niektórymi.
Wnioski:
A’propos Polara. Stare paski od H7 można używać z H10. Jedyne co trzeba zrobić to przyciąć nieco skalpelem gumę wokół elektrod. H10 ma odrobinę mniejszą średnicę zagłębień z pinami zatrzaskowymi w korpusie.
Pasek piersiowy reaguje szybciej, bo zczytuje impulsy elektryczne pobudzające do pracy mięsień serca. Optyczny pomiar jest zawsze pomiarem wtórnym, mierzącym tylko częstość skórczów serca. A to nie to samo. Nawet uproszczona siłą rzeczy analiza pobudzeń eeg mięśnia sercowego daje więcej w miarę wiarygodnych i szybkich informacji o stanie naszego organizmu.
Aby pasek z czujnikiem nie zsuwał się na brzuch można podtrzymać go na szeleczekach z klipsami Najlepiej sprawdzają się te od biustonoszy. Są delikatne i wogóle się ich nie czuje. Klipsy plastikowe np. szeleczek dla dzieci. Pasek może być wtedy opięty w miarę luźno i nie uwiera. Ten patent stosuję od kilku lat i skończyły się kłopoty z wiecznie obtartą skórą na klatce piersiowej.
Wadą czujników na pasku może być to, że spływający pot niejako „zwiera” elektrody na pasku. Czujnik potrafi wtedy pokazywać „cuda”. Pomaga przetarcie elektrod husteczką.
Pozdrawiam 🙂