27-letni Brytyjczyk Russ Cook przebiegł z południa na północ Afryki, pokonując ponad 16 000 kilometrów. Swoje wyzwanie rozpoczął już w poprzednim roku, a ukończenie zajęło mu 352 dni.
Cook przebiegł przez 16 krajów, pokonując pustynie, góry i lasy deszczowe. W Angoli został napadnięty i okradziony. Stracił pieniądze, telefon, a także paszport. Uniknął też ataku grupy uzbrojonej w maczety.
W Kamerunie doskwierały mu problemy żołądkowe, a na trasie z Nigerii do Beninu zachorował na grypę. Musiał również zrobić sobie dwa dni przerwy z powodu kontuzji stopy i pleców.
Nie zabrakło też problemów urzędniczych. Przez brak wizy nie mógł przekroczyć granicy Algierii, ale tutaj pomogli mu brytyjscy parlamentarzyści.
Nie przeszkodziło mu to w drodze do celu, a przy okazji zebrał ponad 600 000 funtów dla dwóch organizacji charytatywnych – The Running Charity, wspierającej bezdomne młode osoby oraz Sandblast, która pomaga uchodźcom z Sahary.
Swoją podróż rozpoczął 22 kwietnia w najbardziej wysuniętym na południe punkcie RPA. Jako metę wyznaczył sobie najbardziej wysunięty na północ punkt Tunezji.
To nie jego pierwszy tak imponujący wyczyn. Zasłynął też tym, że w ciągu 66 dni przebiegł dystans 71 maratonów. To wyzwanie rozpoczął na kontynencie azjatyckim, a zakończył w Londynie.
Zdjęcia: Russ Cook Instagram