Mikołaj Raczyński
Trener biegania. Zwolennik upraszczania treningu i sprowadzania biegania do maksymalnej dawki radości. W wolnych chwilach podbija scenę amatorskiego kolarstwa szosowego. Znany także jako Biegający Filozof.
Marki prześcigają się w tworzeniu butów, które są coraz lżejsze, szybsze, bardziej responsywne czy amortyzowane. adidas także bierze udział w tym wyścigu, jednak poprzez Supernova Rise chciał stworzyć but uniwersalny, który będzie odpowiedzią na codzienne potrzeby biegaczy. Czy to się udało? Mamy dla Was recenzję nowej treningówki adidasa.
Masa: 257 g (rozmiar 42,5)
Wysokość: 36 mm/ 26 mm
Przeznaczenie: Treningowe
Nawierzchnie: Asfalt, drogi utwardzone
Cena: 699 zł
Modele Supernova są znane od 1997 roku i od tamtej pory zawsze były traktowane jako buty do codziennego biegania. Jednak – jak deklarują projektanci – model Rise to rozpoczęcie nowego rozdziału w historii Supernovy, który „zrestartował” rozumienie codziennego biegania w butach adidas.
Bez wątpienia Supernova Rise to zupełnie inny but niż poprzednicy, co więcej trudno go porównać do jakiegokolwiek innego modelu adidasa, bo z pewnością nie jest to but typowo treningowy (jak Ultraboost), ale zarazem nie zalicza się do wyścigowej serii Adizero (jak Boston, Takumi i Pro). To właśnie ma być ta zapowiadana uniwersalność.
Stworzona z wielowarstwowej siateczki cholewka Engineered Sandwiched Mesh jest niezwykle miękka i przyjemna. Nie znajdziemy tam żadnych plastikowych elementów, które mogłyby ocierać czy przeszkadzać. Stopa w bucie jest otulona, ale nie zatopiona, dzięki temu jest wygodnie, ale nie ma poczucia rozleniwienia.
Dużym plusem jest także stabilny i miękki język, który, mimo że nie jest ściśle połączony z resztą buta, to zapewnia poczucie wygody i wsparcia. Elementem, którego początkowo się obawiałem, był zapiętek, bo nie jest on tak „minimalistyczny” jak w Takumi czy Adios Pro, a po wielu problemach z okolicami ścięgna Achillesa nie lubię, jak wokół pięty jest twardo i nieprzyjemnie. Jednak po kilkunastu treningach w tych butach wiem, że nic takiego nie ma miejsca. W Supernova Rise zapiętek wykonany z miękkiej tkaniny, wypełnionej bardzo miękką gąbką, a to sprawia, że nie ma nieprzyjemnego nacisku na piętę czy Achillesy, ale zarazem noga jest stabilna.
Już przy pierwszym kontakcie podeszwa daje poczucie stabilności i amortyzacji, co ważne jest przy tym sprężysta i lekka. Takie połączenie nie jest oczywiste w butach treningowych, które często są wygodne, ale dzieje się to kosztem lekkości i dynamiki.
Co „kryje się” się w podeszwie Supernova Rise? W bucie zastosowano nową piankę Dreamstrike+, która inspirowana jest Lightstrike Pro, materiałem używanym w wyścigowej serii Adizero. W modelu Supernova Rise ta pianka stanowi całość podeszwy środkowej.
Nowością jest również system Support Rods wywodzący się z inspiracji fizjologią stóp podczas ruchu. Jest to system gęstej pianki zintegrowany z podeszwą środkową, ułatwiający płynne przejście od kontaktu z podłożem do wybicia z palców. Dotychczas pręty węglowe lub jakiekolwiek pręty wprowadzane były w buty skonstruowane z myślą raczej o szybkim bieganiu (tak jak w seriach Boston, Takumi czy Pro), natomiast w Supernova Rise celem jest zwiększenie wsparcia i komfortu.
W podeszwie zewnętrznej znajduje się guma Adiwear, która zapewnia bardzo dobrą przyczepność oraz – jak obiecuje producent – odporność na ścieranie. Po przebiegnięciu 330 kilometrów (głównie po asfalcie) na podeszwie nie widać żadnych śladów użytkowania.
adidas Supernova Rise to buty dla każdego i praktycznie do wszystkiego. Zapowiadana przez producenta uniwersalność jest faktem, w Supernova Rise wykonałem różne treningi – bieg spokojny, bieg ciągły, podbiegi, krótką zabawę biegową i bieg długi, czyli „dotknąłem” naprawdę różnych prędkości – od 5:15 min/km do 2:50 min/km (na krótkim odcinku). Na każdej z tych intensywności but zachowywał się dobrze i czułem się wygodnie.
Oczywiście nie jest to tak „szybki” but, jak modele z serii Adizero, czyli Boston, Takumi czy Adios Pro, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest to but ociężały. Dla zdecydowanej większości biegaczek i biegaczy Supernova Rise mogą pełnić funkcję butów do wszystkiego – od spokojnych biegów, aż do startów. Dla bardziej zaawansowanych mogą być świetną treningówką, w której czujemy się szybko, ale i wygodnie.
Poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko, nie wiem, jak adidias sobie z tym poradzi, bo w tym momencie ciężko mi sobie wyobrazić bardziej uniwersalny but. Supernova Rise łączy w sobie to, co do tej pory miały modele Ultraboost (czyli wygodę) i Boston (czyli treningową dynamikę). Jeśli ktoś chce mieć tylko jedną parę butów biegowych, to Supernova Rise jest idealny wyborem.
Czy Supernova Rise ma jakiekolwiek minusy? Naprawdę ciężko coś znaleźć, początkowo myślałem nawet o kolorystyce, która nie każdemu musi się podobać, jednak adidias daje nam do wyboru aż sześć różnych kolorów, więc i to trudno zaliczyć do minusów.
Plusy | Minusy |
---|---|
uniwersalność | brak |
wygoda | |
dynamika | |
lekkość |
Recenzja powstała na zlecenie marki adidas, jednak jest w pełni rzetelną oceną testera.
Dzięki Mikołaj za solidną recenzję.
Testowałem je i do subiektywnych plusów dodałbym ładny wygląd (dobrze wyglądają na nodze, ładnie i zgrabnie się prezentują, mają fajną kolorystykę) a do minusów wąski przód (czułem to w śródstopiu) i „zwykłość” czyli taka trochę nudę i nijakość co oczywiście w praktyce może być zaletą 🙂
Przebiegłem w nich ponad 300 km. Na początku sprawiały dobre wrażenie – dość lekkie, wygodne. Poprawne treningówki. Ale po pewnym czasie się zdeformowały. Plastikowa wkładka po zewnętrznej części pięty wykrzywiła się do środka i zaczęła mocno podrażniać stopę poniżej kostki. Stopę przetaczam neutralnie. Biegam od ponad 30 lat i coś takiego zdarzyło mi się pierwszy raz.