Po ostatniej aktualizacji rankingu Road to Paris w kobiecym maratonie olimpijskim nie ma już miejsc dla zawodniczek kwalifikujących się z rankingu. Osiemdziesiąt miejsc zostało zajętych przez biegaczki z osiągniętym minimum 2:26:50. W tej grupie są Aleksandra Lisowska i Angelika Mach. W męskim rankingu Adam Nowicki zajmuje obecnie 75, a Mateusz Kaczor 78 miejsce dzięki punktom rankingowym. Niestety bardzo wątpliwe jest, by po kilku mocnych maratonach, które odbędą się w najbliższym czasie utrzymali miejsce w pierwszej 80. PZLA w swoich przepisach chciało dać miejsce na Igrzyskach dla Mistrza i Mistrzyni Polski, które byłoby przydzielone z rankingu. Zapytaliśmy czy w powyższej sytuacji PZLA zmieniło zdanie i zezwoli na uzyskiwanie kwalifikacji olimpijskiej po 31 grudnia 2023 roku również w komercyjnych biegach za granicą. Poniżej przedstawiamy odpowiedź Głównego Trenera Bloku Wytrzymałości.
Przypomnijmy, że według regulaminu PZLA do 31 grudnia 2023 roku istniała możliwość uzyskiwania minimów na IO w Paryżu na dowolnej imprezie maratońskiej. Zawodniczki i zawodnicy z minimami osiągniętymi do tego czasu mieli gwarancję udziału w Igrzyskach w Paryżu. Osiągnęły to Lisowska i Mach po biegu w Walencji w grudniu 2023. Szerzej pisaliśmy o tym w połowie lutego.
Po 31.12.2023 nawet uzyskanie minimum, zgodnie z ustaleniami PZLA, nie dawało zawodnikom nic. Związek chce podnieść rangę Mistrzostw Polski rozgrywanych w Łodzi i to Mistrz Polski i Mistrzyni Polski z Łodzi mieli pojechać na IO gdyby osiągneli czas minimum 2:11:30 w przypadku mężczyzn i 2:29:30 w przypadku kobiet. Wtedy miałoby to dawać miejsce rankingowe w osiemdziesiątce kwalifikującej się na paryskie igrzyska. Problem w tym, że World Athletics nie ma już do rozdania miejsc rankingowych wśród kobiet. Jedyną drogą wywalczenia biletu do Paryża jest pobiegnięcie minimym 2:26:50. Wśród mężczyzn zostało dwanaście miejsc rankingowych. Polacy zajmują miejsca 75. i 78. Gdyby ranking się utrzymał teoretycznie Mistrz Polski mógłby zająć miejsce 75. wywalczone przez Nowickiego. Problem w tym, że przed MP w Łodzi odbędą się bardzo mocne maratony m.in. w Barcelonie, czy Rotterdamie, po których można się spodziewać przesunięć w rankingu.
Wysłaliśmy zapytanie do Trenera Głównego Bloku Wytrzymałości PZLA pana Zbigniewa Rolbieckiego.
(Bartłomiej Falkowski, Bieganie.pl) Chciałbym zapytać o możliwe zmiany w regulaminie kwalifikacji do maratonu na IO w Paryżu. Nie ma już miejsc rankingowych u kobiet. Adam Nowicki zajmuje obecnie 75, a Mateusz Kaczor 78. miejsce w rankingu, a przed nami kilka mocnych biegów. To wszystko zapewne trener już wie. Czy biorąc to pod uwagę PZLA zamierza zmienić regulamin umożliwiając walkę o miniumum podczas innych maratonów? Zapewne będzie dużo łatwiej osiągnąć olimpijski standard w dużym biegu np. w Rotterdamie.
Oto odpowiedź Trenera Zbigniewa Rolbieckiego:
Szanowny Panie Redaktorze
Propozycje zasad kwalifikacji w maratonie na IO w Paryżu zostały omówione na corocznej konferencji organizacyjno–szkoleniowej PZLA w Poznaniu (13/14.10.2023 ). Na wniosek trenerów bloku wytrzymałosci po akceptacji Dyrektora Sportowego i Prezesa do spraw sportowych, Zarząd PZLA zatwierdził je 23.11.2023 roku.
Zostały one opublikowane na stronie związku. Jednocześnie trenarzy, zawodniczki i zawodnicy zostali powiadomieni o tych zasadach.
Aktualnie trenerzy realizują plan przygotowań do Mistrzostw Polski w Łodzi i na tym etapie niewskazane jest dokonywanie zmian w strukturze czasowej.
Ze sportowym pozdrowieniem
Zbigniew Rolbiecki
Mam pytanko. A gdyby tak jakiś faworyt trenera chciał gdzieś pobiec? To wtedy mógłby? Ale tylko faworyt trenera. O innych nie pytam🫣
Oczywiście. Pod warunkiem że by prowadził pierwszy km. 😉
Aktualnie nie mam swojego faworyta więc nie wskazałem na dokonywanie zmian w strukturze czasowej.
Ze sportowym pozdrowieniem (dla wszystkich oprócz tego pana)
Zbigniew Rolbiecki
Tak wtedy Rolbiecki wnioskowałbym nawet o zmianę konstytucji.
Szkolenie marne, trenerzy niskich lotów tak zwane leśne dziadki ktorzy osiagali umiarkowane sukcesy ze swietnym materiałem pracując… tylko dlatego byly wyniki bo była świetna pakieta za starych czasów Lewandowski, Chabowski, Gardzielewski.
Pokolenie przeminęło niedosyt pozostał, nowych zbytnio nie widac.
Czemu te świnie przy korycie tak długo siedzą? Standardy obozów jezeli chodzi o jakość merytoryki są zerowe! Żadwn z nich nie miał książki od fizjologii czy teori treningu.
Błędy z zakresu wzorców ruchowych na treningach siłowych, koszmarne błedy w układaniu jednostek w mikrocyklu, plyometria nie istnieje.
Młodsi lekkoatleci nie są szkoleni, nie ma na obozach narracji rozwoju, liderowania, wyznaczania wzorców i standardów.
Nikt nawet nie rozmawia z zawodnikami nie układa im wglowie nie tlumaczy. Biegaj i chuj bo łysy karze.
Masz dużo racji. Masz wykonać trening i nie dyskutować.
Są szkoleni ale nie ci z perspektywa na dobre wyniki a ci foworyci
Stawianie w jednym szeregu Lewandowskiego, Chabowskiego i Gardzielewskiego jest nieporozumieniem. Tylko ten pierwszy odnosił znaczące sukcesy międzynarodowe, bijąc po drodze kilka rekordów Polski…
Nic dodać, nic ująć.
Znowu chcecie na Olimpiadę wysłać harcerzy co pobiegną po 2,20 i będą mówili ,że są Olimpijczykami ? Oni przegrają też z kobietami.
Nie na olimpiadę tylko na igrzyska . Dajcie szkolenia a później wymagajcie a nie pchają kulomiotów do Kenii a maratończyków do Szklarskiej
Olimpiada to czas między igrzyskami olimpijskimi , tak było uczone w szkole , w latach sześćdziesiątych .
I tak jest do dzisiaj
To lepiej żeby nikt z naszych nie pobiegł a zamiast tego na wycieczkę pojechali dodatkowi działacze? Igrzyska w dużej mierze opierają się na idei samego uczestnictwa, chyba nikt o trzeźwym spojrzeniu nie liczy ze nasi biegacze mogą coś tam zwojować na maratonie. Dlatego ja chciałbym tam widzieć nawet tych harcerzy którzy może i przegrają z kobietami ale przynajmniej wezmą udział i gdzieś tam się nawet przez moment przewiną w relacji tv.
Tak to jest jak o sporcie wypowiadają się ludzie którzy nawet go pewnie nigdy nie uprawiali .. lepiej żeby leśny dziad jechał się nawalil niż maratończyk pojechał i dał z siebie wszystko
Idąc rokiem rozumowania szefa szkolenia bloku braku wytrzymałości to Pan Kaczor ma awans na igrzyska bo do połówki bieg na minimum olimpijskie i wszech wiedzący prawie trener Rolbiecki powinien go powołać a nie sory to nie był jego faworyt
Masz całkowita rację i Rolba to powinien rozumieć.
Rolbiecki jak zwykle nie błysnął i jeszcze na bezczela napisał Szanowny Panie Redaktorze. Tak zachowują się właśnie fszywe osoby. Publicznie miły i kulturalny a poza mediami zwykła gnida.
Nie chcę tu bronić PZLA i Pana trenera 🙂 ale czy do tej pory nie było krytyki (1) niejasnych zasad kwalifikacji, (2) obniżenia prestiżu MP i na koniec postulatów (3) urządzenia kwalifikacji na podobieństwo trailsów w USA? Ustalili jakiś regulamin i zasady, które w jakiś sposób zmuszą do uczestnictwa w MP. Zmiana reguł gry na dwa miesiące przed końcem okresu kwalifikacji to też nie jest komfortowa sytuacja.
Gdyby na MP były takie nagrody finansowe jak w trialsach USA (85tys$ za 1 miejsce, 7tys za 10.) to myślę, że żadnego z polskich maratonczykow nie trzeba by było „zmuszać” do udziału w nich. Co do zasad kwalifikacji owszem przynajmniej jakieś są, jednak były ustalone 23.11. 2023 to jednak troche późno na narzucanie startu w Łodzi zawodnikom którzy mogli mieć już zaplanowane czy nawet zakontraktowane starty w biegach zagranicznych.
Bzura. Gdyby w Polsce nagrody za wygranie biegu były zbyt wysokie to zawodnicy po najmniejszej linii oporów dogadywaliby się między sobą jeszcze przed biegiem kto 1,2 a kto 3 i dzielili się kasą między sobą. Czemu tak sądzę? Nieraz tak w historii bywalo… To nie jest tak że kasa magicznie załatwia każdy problem. Tak jak wiele lat niszczyło i deprecjonowało się bieganie zawodowe w Polsce, tak wiele lat potrzeba na odbudowę tego. A nawet nie ma tematu, kiedy ta odbudowa się zacznie… i to nie jest tak że tylko winni działacze. Umoczeni są i trenerzy i sami zawodnicy.
Wystarczy za mistrza Polski dać odpowiednie szkolenie i obozy i odrazu zrobi się poziom i chętnych do ścigania a nie pzla bierze do szkolenia dopiero wtedy jak ktoś już sam osiągnie z własnej kieszeni a tak to go nie dostrzegają a później tylko chcą spijać śmietankę zamiast cokolwiek pomoc…. Albo swoich faworytów dają do szkolenia gdzie mało kiedy ma to odzwierciedlenie w wynikach ukrywają po szafach w Keniiach
Ja mogę się umówić. Wybije ci najpierw zęby, a później głupie pomysły z głowy. Następnie przeprosisz, że robisz z siebie idiotę w internecie.
Spierd… Lay pajacu