Redakcja Bieganie.pl
10 grudnia w Brukseli rozegrane zostaną 29. Mistrzostwa Europy w biegach przełajowych. Dzisiaj Polski Związek Lekkiej Atletyki opublikuje skład, jaki wystawi nasza reprezentacja na te zawody. W związku z pojawiającymi się kontrowersjami zapytaliśmy szefa bloku Zbigniewa Rolbieckiego o ustalanie składu oraz o brak powołania dla Mistrza Polski w biegu na 4 kilometry Dawida Borowskiego.
Podczas Mistrzostw Europy rozegranych zostanie siedem biegów:
Według zasad kwalifikacji PZLA ma powołać na dystansach indywidualnych:
Problemy zaczynają się przy powołaniach do sztafety MIX, w której mają wystąpić cztery osoby. Tu kwalifikacje mają uzyskać dwie kobiety oraz dwóch mężczyzn „na podstawie wyników uzyskanych w sezonie 2023 oraz dotychczasowych startów w biegach przełajowych (obowiązkowy strat w Drzonkowie na krótkich dystansach)”.
Pierwsze dwa miejsca na podium na krótkich dystansach wśród seniorów zajęli Eliza Megger i Aleksandra Płocińska, a wśród mężczyzn Dawid Borowski oraz Dariusz Boratyński. Wydawałoby się więc, że to oni pojadą na europejski czempionat, jednak tuż po biegu głos w tej sprawie zabrał szef bloku wytrzymałości PZLA Zbigniew Rolbiecki.
„W sztafecie 4 x1500m mam to troszeczkę zagwozdkę ze względu na to, że z różnych przyczyn jeden z moich faworytów Michał Groberski wypadł słabo, jeśli chodzi o końcową klasyfikację, natomiast jest to chłopak, który w tym roku poleciał 7,45 na 3000 metrów i 3.39 na 1500 metrów. Wiadomo, że to 3 kilometry wytrzymał, także widzę go w składzie i mam nadzieję, że wiceprezes PZLA Tadeusz Osik i dyrektor sportowy PZLA mnie poprą i będzie to sztafeta składająca się w tej chwili z Elizy Megger i Aleksandry Płocińskiej, a także Filipa Raka, który się potwierdził i on będzie jako czwarty. Myślę, że ta sztafeta ma naprawdę duże szanse na bardzo wysokie miejsce na mistrzostwach Europy i w tej chwili całą ekipę zabieram z trenerami i jedziemy do Wałcza na ostatnie przygotowania„.
Filip Rak w biegu na 4 kilometry podczas Mistrzostw Polski zajął czwarte miejsce, ze stratą ośmiu sekund, natomiast Michał Groberski zajął 19. miejsce ze stratą 45 sekund do najlepszego w tym biegu, czyli Dawida Borowskiego, który powołania na obóz do Wałcza nie dostał.
Na naszą prośbę do tego faktu odniósł się Zbigniew Rolbiecki: -„Uczestnicy sztafety nie będą rywalizowali na dystansie 4 kilometrów a na dystansie 1.5km. Michał Groberski prowadził bieg przez pierwsze dwa kilometry (jego rekord życiowy na dystansie 1500m z września tego roku wynosi 3:39.66, a Dawida Borowskiego 3:49.41, a więc jest gorszy o prawie 10 sekund). Filip Rak do trzeciego kilometra biegł razem z Borowskim i przegrał z nim na mecie 7 sekund. Jego rekord z tego roku z hali wynosi 3:40.90, a więc jest o ponad 8 sekund lepszy od wyniku Borowskiego. Rak w swojej karierze wygrał MPJ w biegach przełajowych, był też finalistą MEJ w biegu na dystansie 1500m. Skoro Dawid Borowski twierdzi, że jest w życiowej formie, to mógł od początku podyktować takie tempo biegu, którego Groberski i Rak (legitymujący się zdecydowanie lepszymi czasami na dystansie 1500m) nie byliby w stanie z nim wytrzymać (to by jednoznacznie wskazywało, że jest on zawodnikiem od nich lepszym i wtedy byłaby sytuacja jasna kogo należy powołać do sztafety – podobnie jak to zrobiła Eliza Megger w biegu na dystansie 4km)„.
Czekamy zatem na oficjalne ogłoszenie składu powołanych zawodników.
Zdjęcie główne: WOSiR Drzonków.
Czyli jak zwykle. Mityczna dyspozycja. Żenada! Rozgonić to towarzystwo w pisdu!
Problem jest taki, że w tym bagnie nikt uczciwy nie chce się babrać. Nawet jak w sądach przegrają, to kto przyjdzie na ich miejsce. Za 10 lat tam będzie taki sam ugór we wszystkich konkurencjach, jak zrobili w wytrzymałości.
układy układziki i wszystko jasne. Regulamin to regulamin
Początek wypowiedzi tego pana wszystko wyjaśnia. Skoro „jeden z jego faworytów” zawiódł to no rzeczywiście jest dla niego problem. „Faworyt” pobiegł słabiej to teraz trzeba coś wymyślić aby swojego „faworyta” przepchnąć. Bieg na cztery km to dlaczego Dawid miał się zrywać na 1500 metrów? Czemu nikt przed biegiem nie powiedział mu, że aby jechać na me musi być pierwszy na metrze 1500-nym. Jakie były oficjalne zasady kwalifikacji? Najlepszy wynik z sezonu czy klasyfikacja mistrzostw? Czyżby to ten Pan sam ustalał zasady kwalifikacji według własnego uznania?
Wystarczy prześledzić od jakich trenerów są Ci „faworyci”. Zgaduję, że będą się przewijać 1-2 nazwiska, od wielu lat te same… W nomenklaturze prawniczej jest na to jakiś paragraf, no ale PZLA uważa, że jest ok, bo przecież „ostateczna decyzja należy do Zarządu PZLA”.
Czytam i nie wierze, że można takie rzeczy pier.. publicznie, bez żadnego wstydu. Proponuje jeszcze zacząć nagradzać wszystkich, którzy choć przez chwilę byli na prowadzeniu. Zaczynając od mistrza pierwszych 100 metrów
dokładnie! medal z ziemniaka + awans bo dobrze biegał bieżnie
Czyli negative split to jednak nie jest najbardziej skuteczna strategia biegu 🙂
Rok w rok, to samo. Nepotyzm, kolesiostwo i jeden wielki bajzel.
Ten sam skład Zarządu, ci sami panowie (bo trenerami to ich nazwać nie można) blokowi, to dlaczego miałoby się coś zmienić?
Oni tak z przyzwyczajenie jak w sejmie HAHAHA.
Jeśli patrzymy na wyniki 1500m z bieżni to czemu nie jedzie na sztafetę Filip OSTROWSKI,Maciej WYDERKA czy Rozmys ? Wszyscy w tym roku podbiegali 3.36 .
Emerytowany nauczyciel SOSW w Wejcherowie, pozbawiony uczciwości i zasad, bez autorytetu wśród zawodników i trenerów „zmuszanych” do akceptowania jego poniżających godność ludzką zasad…przed Państwem, otoczony klakierami i towarzystwem od Ballantines, odpowiedzialny za upadek polskich biegów zarządzanych przez niego od 12 lat – PAN Zbigniew Rolbiecki.
Czysta prawda!!!
Kto biega szybko na bieżni to nie koniecznie przekłada swoją formę na przełajowe trasy.Ja biegając wolno jako junior wygrywałem z dużo szybszymi zawodnikami na bieżni.Takie podejmowanie decyzji to jakoś skandal!
Oczywiscie, to inna konkurencja!
W takim razie p.Rolbiecki bierze na siebie w 100% odpowiedzialności za udany start Grobelskiego na ME. Jeśli ten start będzie poniżej pewnego poziomu to powinien ponieść tego konsekwencje. To jest normalna zasada że kto podejmuje decyzje ten za to odpowiada. Uważam, że Michał jest bardzo dobrym zawodnikiem i nie potrzebuje żadnej protekcji. Wie kiedy jest w formie, a kiedy nie. Takie faworyzowanie stawia go w niekorzystnym świetle i poprostu mu szkodzi. Ale nawet w przypadku nieudanego startu popularny “Rolba” żadnej odpowiedzialności nie poniesie, bo PZLA wymyśliła piękny mechanizm tzw krycia swoich dup nawzajem pod postacią “zarząd decyduje”, “komisja zatwierdza” co przerzuca i rozprasza odpowiedzialnośc na kilka osób, a tu już nie tak łatwo udowodnić złą wolę, kumoterstwo i nepotyzm. Jakiś powód jest, ze w ostatnich 15 latach przy wszelkich aferach związanych z powołaniami w kadrze zawsze przewija się to samo nazwisko Zbigniewa Rolbieckiego. Jakiś powód tego jest, że blok biegów długich jest w ostatnich latach w permanentnym kryzysie. A szefem tego bałaganu jest Zbigniew Rolbiecki. W normalnym związku już dawno nastąpiłyby dymisję i zmianami bo jak coś nie działa to trzeba to zmienić. Stawiam tezę że dopóki „popularny Rolba” będzie zajmował swoje stanowisko dopóty będziemy w czarnej d…. Jest to człowiek bez kompetencji, bez wizji i bez dobrych pomysłów lecz z pewnością bardzo zadowolony z siebie.
bedzie gdzieś relacja wTV?
Zbigniew Rolbiecki out please
Śmiech na sali, co to za tłumaczenie, że mogl wygrac z przewagą. Nikt nie rozmawiał z zawodnikiem ze ma zdeklasowac… żałosne jak wszystko w pzla
Układy układy, leśne dziadki które juz nie jednemu kariere zaorali. Ja rozumiem ze PZLA biedny zwiazek i na nic nie ma i nie ma jak pomoc. Kurwa niech chociaz nie przeszkadzaja jak pomoc nie potrafią. Trener R. Znany jest z tego jak zajechac zawodnika i zakonczyc kariere. Wrózenie z fusów jego specjalność
Borowski i Borsryński współczuje Wam. Piękny start jednak doceniamy w Polsce znajomości a nie regulamin i zdrowe podejscie.
Panowie głowa do góry oni nie będą rządzić wiecznie.
Potwierdziło się! Co za gnoje.
Podczas MP w Drzonkowie wystarczyłoby dodać dystans 2K dla wszystkich zainteresowanych powołaniem do miksa na ME. Bez rozważań o tajemniczej dyspozycji, bez karkołomnych kalkulacji, faworyzowania i niejasnych zapisów w regulaminie.
Dokładnie!
Oczywiscie, że Rolba nie poniesie konsekwencji jak za wiele innych rzeczy.
Czemu w Polsce trenerami nie jest np Lewandowski? Bo wie ze z takim betonem sie nie dogada.
To tak można???? Ja pierdziu… ten związek gnije od środka.
śmieszne
Koleśostwo i układy żądzą tak właśnie budujemy nasze kadry sportowe na miszczostwa ,które reprezentują nasz kraj a później są efekty przykładem jest kadra narodowa piłkarzy która nie potrafiła zakwalifikować się bezpośrednio na ME. W takich sytuacjach powinien interweniować PZLA. Dawid swoją postawą i ciężką pracą udowodnił że jest najlepszy i należy mu się powołanie do kadry na ME a mimo to zabrakło go w składzie. Życzę powodzenia trenerom którzy podejmują takie decyzje jednym słowem WSTYD!!!
Znów nikt ze sztabu trenerskiego nie pójdzie na odprawę bo nikt nie rozumie i nie rozmawia po angielsku. Motała się będzie Pani Dziubińska, schowa się z gitarą emeryt Szałach a kierownik Rolbiecki będzie namawiał fizjo lub jak zawsze kogoś z zawodników aby poszli razem z nim.
Rolbiecki do dymisji. Jak PiS nikt go tam niechce ale siedzi i wybieranki sobie robi faworytów. Jak o obozy chodzi to nagle regulaminem sie podpiera. Wstyd.
Dymisja!!!
Trochę słabe trzebabyło zrobić bieg na 1500 m i wszystko byłoby jasne, a tak znów zostanie kwas. Bo co ma bieganie na bieżni do przełajów. Czy ktoś chce wysyłać Borowskiego do Paryża. Klika i tyle.