Polska sztafeta kobiet 4×100 metrów awansowała do finału. Nasze reprezentantki w składzie: Pia Skrzyszowska, Kryscina Cimanouska, Magdalena Stefanowicz i Ewa Swoboda zajęły 5. miejsce w swoim biegu eliminacyjnym i z czasem zameldowały się w najlepszej ósemce.
W pierwszym biegu pewne zwycięstwo odniosły Jamajki, gdzie wystartowały chyba najlepsze sprinterki ostatniej dekady: Shelly-Ann Fraser-Pryce i Elaine Thompson-Herah. W finale do tej ekipy powinna jeszcze dołączyć wicemistrzyni świata na 100 metrów Shericka Jackson. Awans wywalczyły też drugie Brytyjki oraz trzecie Szwajcarki.
Wyniki pierwszego biegu:
1 | Jamajka | 41.70 Q | |
2 | Wielka Brytania | 42.33 Q | |
3 | Szwajcaria | 42.64 Q | |
4 | Niemcy | 42.78 | |
5 | Trynidad i Tobago | 42.85 | |
6 | Hiszpania | 42.96 | |
7 | Francja | 43.12 | |
Australia | DNF |
W drugim biegu najlepsze były obrończynie tytułu Amerykanki. USA wystartowała bez swojej największej gwiazdy Sha’Carri Richardson. Mistrzyni świata jest oszczędzana na finał. Awans z tego biegu wywalczyły też: Wybrzeże Kości Słoniowej, Włochy, Holandia i Polska:
– Było dużo błędów, ja dałam co mogłam. Z dziewczynami dobrze się dogadujemy, jest fajna atmosfera, chociaż czasami każda z nich mnie denerwuje, ale cieszę się, że mogę im to powiedzieć – powiedziała Ewa Swoboda, która biegła na ostatniej zmianie.
W polskiej sztafecie na imprezie mistrzowskiej zadebiutowała Cimanouska:
– Ostatnio biegałam sztafetę chyba w 2019 roku, a na drugiej zmianie, to pierwszy raz w życiu. Wydaje mi się, że jak na pierwszy raz, to było dobrze. Spróbuję jeszcze poprawić błędy
Czwarty raz w historii polska sztafeta kobiet 4×100 metrów awansowała do finału. Pierwszy raz w 1999 roku, a potem w 2005 i 2007 roku.
Wyniki drugiego biegu:
1 | USA | 41.59 Q | |
2 | Wybrzeże Kości Słoniowej | 41.90 Q | |
3 | Włochy | 42.14 Q | |
4 | Holandia | 42.53 q | |
5 | Polska | 42.65 q | |
6 | Kuba | 43.17 | |
7 | Węgry | 43.38 | |
8 | Brazylia | 43.46 | |
Nigeria | DNF |
Finał sztafety kobiet 4×100 metrów odbędzie się jutro o godzinie 21:53.
Foto: Paweł Skraba