Za nami drugi dzień lekkoatletycznych mistrzostw świata w Budapeszcie. Ostatnim deserem był finał biegu na 100 metrów mężczyzn. Tytuł najszybszego na globie zdobył Amerykanin Noah Lyles. Srebro wywalczył Letsile Tebogo z Botswany, a brąz powędrował do Brytyjczyka Zharnela Hughesa.
Do tej pory Lyles największe sukcesy odnosił na 200 metrów. Na tym dystansie zdobył dwa tytuły mistrza świata i brąz olimpijski. Tym razem okazał się najlepszy na „setkę” i wywalczył dla Amerykanów czwarty z rzędu tytuł mistrzowski w tej konkurencji.
Na mecie Lyles miał wynik 9.83 i wyrównał najlepszy w tym roku wynik na świecie, który do tej pory samodzielnie dzierżył Hughes.
Pierwszy medal na wielkiej imprezie zdobył 20-letni Tebogo. Reprezentant Botswany pobiegł w czasie 9.88 i poprawił rekord kraju. To pierwszy sprinter z Afryki, który stanął na podium mistrzostw świata na dystansie 100 metrów.
Trzeci Hughes przegrał z Tebogo o tysięczne sekundy. Ostatnim Brytyjczykiem, który stał na podium mistrzostw świata na 100 metrów był Darren Campbell. 20 lat temu w Saint-Denis również zajął trzecie miejsce.
Nieznacznie walkę o podium przegrał Oblique Seville. Jamajczykowi również zmierzono czas 9.88 i tak, jak rok temu, tak i teraz musiał się zadowolić czwartym miejscem.
Piąty był Amerykanin Christian Coleman (9.92), szósty Japończyk Abdul Hakim Sani Brown (10:04), siódmy Kenijczyk Ferdinand Omanyala (10.07), a stawkę zamknął Jamajczyk Ryiem Forde (10.08).