Redakcja Bieganie.pl
Poznań od wielu lat jest silnym punktem na biegowej mapie Polski. Poznań Maraton i Poznań Półmaraton na stałe wpisały się w kalendarz największych polskich biegów, z roku na rok zyskując uznanie w oczach zawodników i kibiców. Najbliższą okazją do biegania po ulicach stolicy Wielkopolski będzie półmaraton, który odbędzie się 16 kwietnia.
Jeszcze przed pandemią poznański półmaraton kończyło regularnie ponad 10.000 zawodników, a tak mocnym rekordem trasy (59:32) nie może się pochwalić żadna inna cykliczna impreza. Jak wygląda organizacja tak ogromnego przedsięwzięcia jakim jest kilkunastotysieczny bieg, ile osób zaangażowanych jest w pracę całego zespołu i czy dyrektor biegu śpi spokojnie w dzień przed startem? Tego wszystkiego dowiemy się z rozmowy z dyrektorem biegu Łukaszem Miadziołko.
Jakie atrakcje czekają na zawodników podczas 15. Poznań Półmaratonu?
Łukasz Miadziołko: W tym roku będzie ich wyjątkowo dużo. Podnosimy sobie poprzeczkę i dokładamy kolejne cegiełki w organizacji. Oczywiście nie zabraknie stałych pozycji – biegów dla dzieci, które odbędą się w przeddzień półmaratonu, prelekcji dla biegaczy, czy targów Run Sport Expo. A wśród nowości, które już dziś mogę zdradzić będzie strefa aktywności, którą zlokalizujemy w pierwszej części pawilonu nr 3 Międzynarodowych Targów Poznańskich. Tam gdzie dotychczas organizowane były targi sportowe, będziemy świadkami wielu aktywności. Półmaratończycy, ale także osoby im towarzyszące będą mogli skorzystać z nich nieodpłatnie. Tę przestrzeń zaaranżujemy wspólnie z naszymi Partnerami, m.in. Fundacją Phoenix, Wartą SA, firmą Veolia. W strefie nie zabraknie też propozycji sportowych poznańskich klubów czy stowarzyszeń. Będzie to naprawdę weekend pełen atrakcji.
W czasach przed pandemicznych na półmaratonie startowało powyżej 10.000 zawodników. Czy myślicie, że jeszcze uda się wrócić do tej frekwencji?
Oczywiście! Zdajemy jednak sobie sprawę, że do tego potrzeba czasu i pracy. Tę pracę u podstaw muszą wykonać organizatorzy, kluby i stowarzyszenia biegowe, media, agencje PR. Pierwsze pozytywne sygnały już są. Ubiegłoroczną edycję poznańskiego półmaratonu ukończyło 6003 zawodników, a miesiąc przed tegoroczną imprezą na liście startowej jest już ponad 7 tysięcy osób. To dobry prognostyk na przyszłość.
W ostatnim czasie odbywała się w Poznaniu konferencja biegowa. Jakie można po niej wyciągnąć wnioski w zakresie organizacji imprez biegowych?
Decyzja o organizacji konferencji nie była przypadkowa. To właśnie spadek frekwencji był jednym z motywów przewodnich wydarzenia. Działania wymagają elastyczności. Inne wyzwania stoją przed maratonami i półmaratonami, inne przed organizatorami imprez na krótszych dystansach, z mniejszą obsadą. Organizatorzy muszą bardzo dobrze poznać swoich uczestników i ich oczekiwania. Na pewno środowisko biegowe będzie zabiegało o frekwencję, a organizatorzy będą nadal wymieniać się doświadczeniami. To bardzo cenne, że środowisko jest tak pozytywnie nastawione na współpracę.
Ostatnio byliśmy również świadkami wycofywania się maratonów we Wrocławiu i Gdańsku. Czy w tych trudnych czasach Poznań również rozważał taką opcję?
Koledzy z Wrocławia, czy Gdańska musieli podjąć bardzo trudną decyzję. W Poznaniu jeszcze nie stawaliśmy przed takim dylematem. Nie ma co ukrywać, przeprowadzenie masowej imprezy tej rangi w dobie podwyżek cen praktycznie wszystkich usług związanych z jej organizacją stanowi nie lada wyzwanie. Na razie zaciskamy pasa i w duchu liczmy, że sytuacja się ustabilizuje na tyle, by imprezy biegowe rozwijały się w kierunku, który będzie odpowiadał oczekiwaniom zawodników, ale także kibiców.
POSiR jako organizator jest jednostką samorządową – czy jest to utrudnienie czy wręcz ułatwienie ze względu na pro sportowe nastawienie władz miasta?
Nie ukrywam, że jest nam zdecydowanie łatwiej mierzyć się z różnymi aspektami organizacji. Mając wsparcie Miasta, innych jednostek miejskich oraz służb możemy wspólnie wypracować wiele koncepcji i je z powodzeniem wdrażać. Dodatkowym atutem jest sportowe zaangażowanie włodarzy Miasta. W Poznaniu mamy fantastyczne tradycje – od pierwszych edycji przedstawiciele samorządu biegają w maratonach i półmaratonach, w związku z czym rozumieją potrzeby i wyzwania związane z rozgrywaniem tego typu zawodów w dużym, półmilionowym mieście.
Poznań był świadkiem znakomitych wyników w półmaratonie. Oprócz Waszego biegu tylko podczas Mistrzostw Świata w półmaratonie w Gdyni złamano magiczną barierę 1 godziny na polskiej ziemi. Czy w tym roku również szykuje się szybkie ściganie? Czy wciąż jest tak szybka trasa? Jakich zawodników możemy się spodziewać na starcie?
Wszyscy, którzy nas znają, domyślają się zapewne, że szykujemy jak co roku „małe ściganie”. Obecnie trwają rozmowy z zawodnikami i ich managerami, więc nie mogę jeszcze zdradzić żadnych szczegółów. Zdajemy sobie też sprawę, że wyniki jakie padały ostatnio w Poznaniu, stawiają wysoko poprzeczkę kolejnym pretendentom do zwycięstwa. Trasa sprzyja dobrym wynikom, pewną loterią jest zawsze pogoda. Próbować jednak warto, zapewniam, ze satysfakcja będzie przeogromna.
Organizacja półmaratonu na kilka czy kilkanaście tysięcy osób musi być ogromnym wysiłkiem organizacyjnym. Ile osób liczy zespół organizacyjny i jak długo trwają przygotowania? Czy Pan dyrektor śpi spokojnie w dzień przed biegiem?
Do organizacji półmaratonu czy maratonu potrzeba mnóstwo zaangażowania i wysiłku. Praktycznie nazajutrz po biegu rozpoczynamy prace nad jego kolejną edycją. Oczywiście, im bliżej imprezy, tym bardziej intensywne przygotowania. Podstawowy zespół zaangażowany w organizację biegu jest nieduży – obecnie liczy 5 osób. Na ich barkach spoczywa więc ogromna odpowiedzialność. 2 tygodnie przed biegiem poszerzamy ekipę do około 100 osób. To w większości pracownicy Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji.
Czy śpię spokojnie? Tak, ale czujnie 😉 Sprawdzam na bieżąco status przygotowań, uczestniczę we wszelkich możliwych spotkaniach, odprawach, tak by mieć pełną wiedzę na jakim etapie są przygotowania. Nie sposób w tym miejscu nie podziękować zespołowi, który wykonuje profesjonalną pracę. Ranga biegu, uznanie ze strony biegaczy to zasługa właśnie tych osób.
Stawiacie również na biegi dzieci podczas każdego wydarzenia, więc zapewne jest to dla Was też istotne z punktu widzenia przyszłości dzieciaków. Jak natomiast planujecie namówić pokolenie 20-latków do biegania i uczestnictwa w Waszym biegu i czy np. w jakiś sposób kierujecie do nich swoje działania? (np. w zeszłorocznej edycji zawodników w kategorii M18 było 316, a M30 850).
Odpowiedź na to pytanie jest dość trudna. Ten aspekt zajmował nas na wspomnianej konferencji biegowej w Poznaniu. Trend jest bowiem widoczny nie tylko u nas. Wnioski nie są jednoznaczne. Z jednej strony spotykamy się z opiniami, że do biegania długodystansowego trzeba po prostu dojrzeć. Z drugiej strony zauważalne są sposoby aktywnego docierania do potencjalnych młodych zawodników. W Poznaniu promujemy wśród młodych nie tylko możliwość startu, dajemy okazję do sprawdzenia się w wolontariacie, przy organizacji strefy kibica. Czasem przez tego typu działania można zarazić się bakcylem biegania.
Życzymy powodzenia w nadchodzącej edycji Poznań Półmaratonu!
Ciągle można zapisywać się do biegu. Na liście startowej jest już ponad 7100 zawodników.