Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Hiszpan Adel Mechaal wynikiem 7:30.82 pobił wczoraj (6.02) w Nowym Jorku rekord Europy na halowe 3000 m. Rezultaty o 10 sekund lepsze od rekordu Polski uzyskali: Niemiec, Szwajcar, dwóch Brytyjczyków i Gwatemalczyk. Podczas trzeciej tegorocznej odsłony złotego cyklu WAIT rozkręciło się 800 metrów. 2:00 rozmieniła Natoya Goule, a rekord Hiszpani ustanowił Mariano Garcia (1:45.12). Z sezonem halowym przywitał się wielki Grant Holloway, od razu obejmując prowadzenie na światowych listach 60 m ppł (7.37).
Podczas, gdy w Polsce rokrocznie bohatersko walczymy o złamanie 8 minut na 15 halowych okrążeń, świat biega o pół minuty szybciej. Przekonaliśmy się o tym dobitnie wczorajszego wieczora w Nowym Jorku. Adel Mechaal zabawił się z rywalami, odbezpieczając ostatni kilometr w 2:25.91. Nikt nawet nie próbował kleić Hiszpana. Grupka pościgowa przecięła jednak kreskę blisko siebie i również odnotowała efektowne życiówki. Drugie i szóste miejsce rozdzieliły 2 sekundy.
Mechaal po 12 latach poprawił rekord Europy swojego rodaka Sergio Sancheza, zatrzymując zegar na 7:30.82. Jest to też najlepszy wynik na 3000 metrów pod dachem, jaki kiedykolwiek padł na amerykańskiej ziemi. Mechaal po nowojorskim występie umościł się na 13 miejscu listy wszech czasów, tuż za Kenenisą Bekelem (7:30.51). W tym roku szybciej biegał tylko Berihu Aregawi.
Na występie Hiszpana nie kończą się klasowe wyniki, które w niedzielę padły w hali Oceaan Breeze Track. Andrew Butchart ustanowił rekord Szkocji, Luis Gijalva podrasował własny rekord Gwatemali, Jonas Raess pobił rekord Szwajcarii, a Maximilian Thortwith do rekordu Niemiec stracił zaledwie 0.63 sekundy.
W Polsce od 8 sezonów rekordzistą na halową trójkę jest Łukasz Parszczyński (7:49.26). Rok temu z granicą 8:00 poradzili sobie jedynie: Marcin Lewandowski i Michał Rozmys.
W nowojorskiej rywalizacji pań klasą dla siebie była Gabriela Debues-Stafford. Kanadyjka na ostatnim okrążeniu depnęła, aż zakopciło się spod podeszwy. Finiszowa dwusetka w 29.09 wybiła rywalkom bieganie z głowy. 8:33.92 to rekord Kanady na halowe 3000 m, poprawiony o ponad 12 sekund.
Trochę czekaliśmy na naprawdę szybkie bieganie 800 metrów w tym sezonie, ale było warto. Wczoraj w Nowym Jorku towarzystwo wyjaśnił Mariano Garcia. Hiszpan wyczekał do ostatnich 150 metrów i ruszył, jak rażony piorunem. Bryce Hoppel, faworyt gospodarzy, mógł tylko odprowadzić rywala wzrokiem. Zegar na mecie pokazał świetne 1:45.12 – zdecydowane prowadzenie na listach światowych i rekord Hiszpani. Hoppel musiał zadowolić się 1:46.08. Trzeci był Holender Van Diepen z życiówką 1:46.49.
Garcia przez wielu był uważany za czarnego konia zeszłorocznych HME w Toruniu. 10 dni przed czempionatem wygrał miting WAIT w Madrycie z doskonałym 1:45.66. W Polsce powinęła mu się jednak noga w półfinale i ostatecznie nie zawalczył o medal. Jego znakiem rozpoznawczym jest cieszynka, jakby odpalał motorynkę. W Nowym Jorku miał powody, żeby zakręcić manetką.
Osiemsetkę pań na swoich warunkach rozegrała Natoya Goule. Jamajka nie oddała zwycięstwa z rąk ani na moment. 1:59.62 to pierwsze w tym sezonie halowym rozprawienie się z granicą 2 minut na świecie. Na drugim miejscu finiszowała Olivia Baker (2:00.33), trzecia była Isabelle Boffey (2:01.37). Obie poprawiły rekordy życiowe.
Dużo szybkiego działo się na prostej do rozgrywania biegów na 60 metrów. Wśród panów zwyciężył Noah Lyles. Mistrz świata na 200 metrów pokazał, że potrafi być też mocny na pierwszych krokach. 6.56 to jego nowy rekord życiowy. Liderem światowych list pozostaje Terrence Jones (6.45). Wśród pań wyraźnie wygrała Mikiah Brisco i z wynikiem 7.07 wysunęła się na czoło tegorocznych tabel.
Na wysokich płotkach nie miał sobie równych Grant Holloway. Rekordzista świata otworzył sezon od 7.37, co od razu klasyfikuje go na pozycji lidera światowych list. Drugi wynik w tym roku na świecie uzyskała zwyciężczyni biegu pań, Danielle Williams (7.83). Szybciej biegała tylko Kendra Harrison (7.81 w połowie stycznia).
Po sobotnich wyczynach Natalii Kaczmarek w Spale, ze szczególną uwagą obserwowaliśmy bieg na 300 m za oceanem. Wygrała Gabby Thomas z czasem 36.21, czyli o 0.01 słabszym, niż nasza zawodniczka. Thomas to brązowa medalistka olimpijska z Tokio na 200 m.
Następne zawody serii WAIT Gold dopiero 17 lutego we francuskim Lievin. 19 lutego halowy ekspres dojedzie do Birmingham, a 3 dni później pojawi się w Toruniu, gdzie najlepsi lekkoatleci świata rywalizować będą w ramach mitingu Orlen Copernicus Cup.