Redakcja Bieganie.pl
Młociarka Joanna Fiodorow oraz nasz najlepszy miler Marcin Lewandowski otrzymali główne nagrody w rankingu Złote Kolce. W finałowej piątce najlepszych lekkoatletów sezonu 2019 w kraju są też sprinterki: Ewa Swoboda, Justyna Święty-Ersetic oraz Iga Baumgart-Witan. Do obliczenia wyników posłużył regulamin opublikowany dwa lata temu oraz, w przypadku wyboru trenera roku, decyzje PZLA.
Gala 100-lecia Polskiego Związku Lekkiej Atletyki w jednym z warszawskich hoteli, w swojej oficjalnej części rozpoczęła się od wręczenia odznaczeń dla zasłużonych szkoleniowców i działaczy. Otrzymali je m.in. związani z bieganiem: pracujący w związku od wielu lat z młodzieżą Jacek Zamecznik, trener sprintu Tadeusz Cuch, przydzielony w PZLA do długodystansowców Janusz Wąsowski oraz aktualny kierownik bloku wytrzymałości Zbigniew Rolbiecki. Na widowni obecni byli znakomici przed laty sportowcy i zwycięzcy rankingu. Na scenie pojawił się Prezydent RP Andrzej Duda. Do Polski na uroczystość przyleciał też szef World Athletics Sebastian Coe.
Prowadzący galę Przemysław Babiarz i Sebastian Chmara komentowali
filmowe podsumowanie najważniejszych wydarzeń stulecia polskiej lekkiej
atletyki. Szef PZLA Henryk Olszewski witając gości podkreślił wagę jubileuszu i prosił, by kibicować związkowi oraz sportowcom w roku olimpijskim. Nagrodę wręczono następnie grupie PKN Orlen jako mecenasowi stulecia, w zamian przedstawiciel koncernu podarował bukiet kwiatów prezesowi.
W wyniku wyboru wewnątrz PZLA (na razie nie udało nam się zdobyć informacji na temat zastosowanego klucza), najlepszym trenerem mijającego sezonu została Jolanta Kumor – trenerka poczwórnego mistrza świata w rzucie młotem Pawła Fajdka.
W ostatnich 20 minutach części oficjalnej skupiono się na tegorocznych laureatach. Głównym wydarzeniem wieczoru miało być wyłonienie po raz 50-ty w historii, najlepszych piątek (kobiet i mężczyzn) w rankingu Złote Kolce. Regulamin tegorocznego rankingu, jak dowiedzieliśmy się od przedstawiciela PZLA tuż przed ceremonią, była taki sam jak w roku ubiegłym. W związku z tym odesłano nas (a my odsyłamy naszych czytelników) do przeliczników widocznych TUTAJ. Premie punktowe są tam przyznawane m.in. za miejsca finałowe ME, IO, MŚ, medale mistrzostw Polski w różnych kategoriach wiekowych, wysokie miejsca na listach światowych oraz rekordy Polski. Te ostatnie przesądziły o końcowym sukcesie naszego eksportowego milera Marcina Lewandowskiego, który został po raz pierwszy w karierze laureatem prestiżowego konkursu. Przypomnijmy, „Lewy" ma na koncie w mijającym roku wiele imponujących zwycięstw oraz rezultatów – między innymi poprawiony kilkukrotnie rekord kraju na milę oraz 1500 m. Wynik 3:31.56 dał mu zresztą brązowy medal mistrzostw świata w Dosze.
Marcin w krótkim przemówieniu przypomniał, że w ubiegłym roku był trzeci i odgrażał się wówczas żartem, że mimo ponad 30 lat jeszcze wróci do gry. Trzymając czek na 12000 złotych podziękował swoim sponsorom, a szczególnie bratu – trenerowi Tomaszowi oraz żonie.
Główną nagrodę w klasyfikacji kobiet wywalczyła Joanna Fiodorow, srebrna medalistka MŚ w rzucie młotem. Za nią stanęła halowa mistrzyni Europy na 60 m Ewa Swoboda oraz srebrna medalistka MŚ w sztafecie 4×400 Justyna Święty-Ersetic. Na czwartym miejscu oglądaliśmy skoczkinię Kamilę Lićwinko, piąta była Iga Baumgart-Witan, kolejna czterystumetrówka na scenie.
Wśród mężczyzn drugi był mistrz świata z Dohy w młocie Paweł Fajdek, za nim stanął Piotr Lisek, rekordzista Polski w skoku o tyczce. Poza podium znalazł się kolejny młociarz Wojciech Nowicki, piąte miejsce zajął rekordzista kraju w pchnięciu kulą Michał Haratyk. Ranking Złote Kolce został po raz pierwszy rozstrzygnięty w 1970 roku. W historii zestawienia wielokrotnie triumfowali biegacze; m.in. po kilka razy Irena Szewińska, Bronisław Malinowski, Grażyna Rabsztyn, Lucyna Kałek, Marian Woronin, Bogusław Mamiński, Ewa Kasprzyk, Małgorzata Rydz i Wanda Panfil. Od wielu lat jego propagatorem i współorganizatorem jest, obok PZLA, redakcja Przeglądu Sportowego.