Redakcja Bieganie.pl
Podczas rozgrywanego w Piasecznie II Memoriału Sławomira Rosłona udany powrót na bieżnię zaliczyła Joanna Jóźwik. W rywalizacji mężczyzn na 800 metrów z dobrej strony pokazał się Mateusz Borkowski. Niezłe wyniki zanotowali 100-metrowcy.
Zawody w podwarszawskim Piasecznie w piątkowy wieczór 31 maja rozgrywane były na pięknej, choć kameralnej bieżni, pokrytej niezwykle szybkim mondo. Mityng upamiętniał Sławomira Rosłona, związanego z Piasecznem trenera, który wychowywał na początku sportowej kariery m.in.późniejszą trzykrotną olimpijkę na 1500 m Annę Jakubczak oraz znakomitą maratonkę Renatę Paradowską. Premierowy memoriał w zeszłym roku miał międzynarodowy charakter, w tym sezonie był mniejszy, ale obfitował w mocne akcenty. Zawodnicy w trakcie prezentacji wynurzali się ze specjalnego tunelu spowici efektownymi dymami, biegom towarzyszyła głośna muzyka.
Otwierające główną część memoriału sprinty na 200 metrów rozwijały się spokojnie. Niektórzy zawodnicy potraktowali je jako rozgrzewkę przed dwukrotnie krótszym dystansem. Mimo sprzyjającego na ostatniej prostej wiatru, zarówno paniom, z których najszybsza była Marlena Gola z KS Podlasie Białystok (24.10), jak i panom, wśród których triumfował Przemysław Słowikowski z AZS AWF Katowice (21.30), nie udało się uzyskać znaczących wyników.
Na setkę było lepiej. W eliminacjach (10.62), jak i w finale (10.68) mężczyzn najlepszy okazał się niespełna 17-letni Mateusz Górny (BKL Bełchatów). Wciąż występujący w kategorii juniora młodszego niewysoki zawodnik teoretycznie potwierdził tym samym kwalifikacje na mistrzostwa Europy juniorów (czyli imprezę do lat 20).
W rywalizacji kobiet kibice obejrzeli ciekawy pojedynek koleżanek klubowych z RLTL ZTE Radom. Polska nadzieja 200-metrówki, obwołana w zeszłym sezonie następczynią Ireny Szewińskiej – Martyna Kotwiła do końca odpierała ataki rówieśniczki Natalii Wosztyl. Sprinterki osiągnęły odpowiednio 11.60 i 11.69, co jest równoznaczne z uzyskaniem wskaźnika na 100 m na lipcowe mistrzostwa Europy U-23. Warto wspomnieć, że również Wosztyl startowała na nietypowym dla siebie dystansie. W ubiegłych sezonach na juniorskich imprezach docelowych z powodzeniem reprezentowała Polskę w konkurencji 400 m przez płotki (r. ż. 57.10) i w sztafecie 4×400 m. Trenerką obydwu sprinterek urodzonych w 1999 roku jest Bożena Jadczak, która podobnie jak Iwona Krupa (opiekunka Ewy Swobody) przełamuje męską hegemonię w środowisku szkoleniowców lekkiej atletyki.
Martyna Kotwiła o krok przed Natalią Wosztyl na końcowych metrach damskiej „setki" – obie z minimami na MME.
Ozdobą memoriału były wyścigi na 800 metrów. Najpierw zaprezentowały się panie. W najszybszej serii bieg rozprowadzała Mariola Karaś, zaś za jej plecami usytuowała się Joanna Jóźwik. Reprezentantka Polski, piąta zawodniczka Igrzysk Olimpijskich w Rio de Janeiro i zdecydowania najszybsza w ostatnich latach średniaczka (r. ż. 1:57.37) wraca w tym roku do ścigania po sezonach kontuzji, po zmianie trenera i klubu (od ubiegłego roku Jóźwik trenuje w grupie Jakuba Ogonowskiego w AZS AWF Katowice). Obdarzona przez niektórych kryptonimem „JJ" biegaczka pokazała w piątek niezłą dyspozycję – jak na ostatnie zawirowania i początek sezonu. Co prawda ostatnie 200 metrów kosztowało ją wiele, co prawda na finiszowej prostej biegła jakby w zwolnionym tempie, a jednak jej 2:03.64 napawa optymizmem i spotkało się w Piasecznie z gorącym przyjęciem kibiców. Tuż za metą uśmiechnięta, ale zasapana Joanna powiedziała mi, że wynik ją naprawdę cieszy, bo spodziewała się walki z barierą 2:10.
JJ tuż po zakończeniu biegu na 800 m w Piasecznie
„Na kratach" druga finiszowała Litwinka Monika Elenska (2:05.08), a za jej plecami znalazły się Milena Korbut z AZS AWF Katowice (2:06.08), Alicja Stój ze SKLA Sopot (2:06.38), Agata Kołecka z AZS AWF Warszawa (2:06.84) oraz Zuzanna Bronowska z Mazovia ProActive Ciechanów (2:06.85). Nowe rekordy życiowe Korbut, Stój i Bronowskiej są jednocześnie wypełnionymi minimami na letnie mistrzostwa Europy juniorów w szwedzkim Boras.
Wśród mężczyzn podobnie jak w biegu kobiet, prowadzenie „zająca" aż do 500-tki starał się wykorzystać Mateusz Borkowski (RKS Łódż). Piąty zawodnik ME w Berlinie notował na pierwszym okrążeniu międzyczas około 51.5 sekundy, jednak na przeciwległej prostej zderzył się z wiatrem. Możliwe, że na jego występ wpływ miał start we Wrocławiu, gdzie dwa dni wcześniej Mateusz uzyskał 3:43.99 na 1500 m. Na finiszu Memoriału Rosłona w Piasecznie podopieczny Stanisława Jaszczaka zebrał się jednak do samotnej walki z czasem i zanotował wartościowe 1:47.25. Warto zwrócić uwagę na rekord życiowy drugiego w stawce, 18-latka Jakuba Augustyniaka z GKS Olimpii Grudziądz – 1:48.63 (to wynik lepszy niż wskaźnik na tegoroczne ME Juniorów).
Mateusz Borkowski wytraca prędkość po przekroczeniu linii mety
Z inicjatywy dyrektora zawodów Wiesława Paradowskiego rozegrano jeszcze skok w dal, biegi na 600 i 1000 m uczniów w ramach programu Lekkoatletyka dla każdego, 400-tki, bieg na 1500 m panów oraz na 5000 m – gdzie najszybszy był reprezentant SKB Kraśnik Kamil Jastrzębski (14:32.32). Serii na „piątkę" było zresztą więcej. Memoriał o zmroku kończyły biegi amatorów na tym dystansie z udziałem ponad 60 weteranów. W jednym z nich startował syn trenera Rosłona – Piotr.