Redakcja Bieganie.pl
Jak długie są lub będą Twoje najdłuższe treningi?
Te najdłuższe są już za mną. Zrobiłem dwa naprawdę długie treningi, żeby poczuć, co to znaczy biec naprawdę długo. Do tej pory biegałem przecież nie wiele dłużej niż 2 godziny.
No i jakie to były treningi?
Raz 50 a raz 60 km. Z założenia w pierwszym zakresie.
I jak było?
Ten pierwszy, 50 km, od razu był dla mnie niezłą nauką. Po mniej więcej 2h40 biegu poczułem taki ból nóg, którego wcześniej nie znałem, pewnie wynikający z braków energetycznych. Uratowała mnie Coca Cola, dzięki niej dobiegłem do 50 km. Średnie tempo wyszło po 4:14, tętno 137.
A drugi?
Drugi mi pokazał, że już ten pierwszy był jakimś przejściem na inny etap. Pomimo, że ten drugi był dłuższy, to już czułem się dużo lepiej. Pierwsze 20 km biegłem sam, potem na 30 km dołączyła się do mnie Olga. I ostatnie 10 kilometrów dokręciłem już sam, biegnąc po 3:45-3:50. Czułem, że mógłbym dłużej ale nie miałoby to przecież sensu.
Ale to 3:45 to już pierwszy zakres chyba nie był?
No nie, tętno miałem wtedy około 150, ale średnia z tego treningu wyszła nawet niższa niż z pierwszego, bo 134 przy średnim tempie 4:08.
Jakoś się zmieniły Twoje inne jednostki treningowe w związku z tym?
Trochę. We wtorki robiłem bieg tempowy, wyrzuciłem go, bo po tych długich treningach czułem nadal zmęczenie. Teraz zamiast tego robię jakieś rozbiegania i rytmy. Raz w tygodniu robię siłę biegową.
A jaka Ci wychodzi teraz objętość, lub jaka była w tych tygodniach kiedy robiłeś te długie treningi?
Najwięcej wyszło chyba 228, ale normalnie nie przekraczam 200 km.
Będziesz gdzieś jeszcze startował przed WingsForLife?
Pewnie jakieś dyszki, z założeniem, żeby następnego dnia zrobić długie 35-38 kilometrowe wybieganie.
Masz jakieś założenia tempowe na WingsForLife?
Raczej nie, to wyzwanie, ciekawy eksperyment.
Czegoś się boisz w kontekście WfL?
Najtrudniejsze będą pierwsze momenty, kiedy wystartujemy, kiedy padnie strzał, to 3:50 będzie wydawało się bardzo powoli, chodzi o to, żeby wtedy nie zaszaleć.
Ale pewnie jakieś projekcje sobie robiłeś? Jakim tempem musiałbyś biec, żeby przebiec jakiś dystans, jaki?
Najpierw myślałem o 75 kilometrach. Ale wiem, że zwycięzca z zeszłego roku z Poznania też będzie biegł i też ma plan przebiec przynajmniej tyle, może będziemy na trasie współpracowali, zobaczymy jak to się ułoży.
Tylko, że WingsForLife jest o tyle nietypowym biegiem, że jeśli jesteś zdecydowanie mocniejszy od swojego konkurenta, nie mówię, że tak jest, chodzi mi o to, że to taki bieg, gdzie każdy powinien biec "pod siebie" i raczej "równo".
Zobaczymy jeszcze jak to będzie. Możemy mieć różne plany a pogoda może to wszystko pokrzyżować i z 75 kilometrów zrobi się 65.
…z drugiej strony w zeszłym roku Calcaterra chyba najpierw biegł wolniej.
Może trasę miał na początku trudniejszą?
Może. Ale 88km, czyli tyle co Calcaterra w zeszłym roku nie wydaje Ci się osiągalne?
No nie, na razie na pewno nie.
A zatem zdrowia i powodzenia.
Dziękuję.
Paweł z żoną Olgą, zdjęcia, https://www.facebook.com/TeamOchal/
Do WingsForLife WorldRun można sie nadal rejestrować na: www.wingsforlifeworldrun.com/pl/pl/