Redakcja Bieganie.pl
Doświadczeni biegacze nawet już często nie pamiętają swoich pierwszych biegowych zawodów (startów). Dlatego jest im trudno wejść w rolę początkującego biegacza który zachęcany jest z każdej strony do tego pierwszego startu. Spróbujemy zatem odpowiedzieć po co i dlaczego brać udział w zawodach i jak to zrobić ?
Są trzy główne powody dla których warto jest czasem wziąć udział w zawodach. Oczywiście co człowiek to inna wizja i pewnie tych powodów może być więcej ale ograniczmy się do trzech.
Jeżeli myślicie o biegowym rozwoju, to raz na jakiś czas powinniście pobiec sprawdzian. Czyli bieg na dokładnie zmierzonym dystansie, który potraktujecie ambitnie, będziecie starali się pobiec to jak najlepiej. Na podstawie takich sprawdzianów jesteśmy (jesteście) w stanie policzyć wiele ciekawych informacji, choćby takich jakie obecnie powinny być wasze tempa treningowe oraz jaki byłby teraz wasz potencjalny wynik na alternatywnych dystansach, pod warunkiem, że do tych dystansów trenujecie (czyli, jeśli chcecie przed maratonem wiedzieć na jakim jesteście poziomie nie musicie biec maratonu). Skorzystajcie wtedy z kalkulatora >>> Jeśli myślicie o sprawdzianie nie biegajcie dystansów dłuższych niż 10 km. 10 km to dystans, który możecie powtarzać stosunkowo często, bez ryzyka negatywnych konsekwencji. Z punktu widzenia biegania długodystansowego, wartościowy sprawdzian nie powinien być znacznie krótszy niż 12 min.
Żeby się rozwijać, czasami trzeba pobiec coś trudnego. Zawody to właśnie coś trudnego, coś, co powinno być naprawdę męczące. Oczywiście takie zawody trzeba jakoś zaplanować w waszym treningu, nie powinniście biegać na zasadzie: „dzisiaj mocny trening jutro zawody”.
Integracja, nowe znajomości, medale, emocje, piękne okoliczności przyrody. Nie każdy tego potrzebuje, ale są tacy, dla których ten aspekt staje się w końcu najważniejszy.
Zastanówcie się najpierw, czy traktujecie takie zawody serio (w sensie czy biegniecie na maksa) czy nie? Bo jeśli traktujecie to na luzie to kwestia częstotliwości jest mniej ważna, zawody przestają być dla was fizjologicznie bardzo obciążające. Jeżeli natomiast traktujecie zawody serio (czyli na maksa), to możecie przyjąć ogólną zdroworozsądkową zasadę:
do 5 km – nie częściej niż raz w tygodniu
do 10 km nie częściej niż raz na dwa tygodnie
21 km – nie częściej niż raz na dwa miesiące
42 km – nie częściej niż raz na sześć miesięcy
Jest oczywiście wielu zawodników, którzy biegają więcej i częściej ale jeśli myślimy o zdrowiu, to wierzymy, że powyższe zasady są raczej ogólnie obowiązujące.
To jeden z głównych problemów osób, które nie brały w czymś takim udziału. Boją się, czy wytrzymają, czy to nie jest dla nich zbyt wymagające itd. Podstawowa zasada jest taka, że 2/3 dystansu trzeba pobiec oszczędnie i dopiero jeśli będziecie czuli, że macie dużo rezerw, należy przyspieszyć. Nic się też nie stanie, jeśli pierwsze zawody będą tylko przetarciem, zapoznaniem się z charakterystyką tego typu wydarzenia, wysiłku nawet jeśli nie będzie on wysoki. Trzeba po prostu spróbować. Piszący te słowa, miał 12 lat temu naprawdę duży problem jak pobiec swoje pierwsze 10k, mimo, że wcześniej pobiegł już maraton poniżej 3 godzin.
Rodzajów zawodów jest mnóstwo. Nie tylko dystans jest wyróżnikiem (jeśli mówimy o biegach masowych, to jest to zazwyczaj od 5 km do … 48 godzin), ale położenie (góry czy niziny), nawierzchnia (asfalt czy trail), ukształtowanie terenu, dodatkowe utrudnienia itd. Tym z was, którzy chcą zapoznać się z bogatą ofertą, polecamy odwiedzanie kalendarzbiegowy.pl.