Redakcja Bieganie.pl
Przed biegiem media informowały, że Mo Farah znajduje się w świetnej formie i w Lizbonie może powalczyć o poprawienie rekordu świata (58:23 – Zersenay Tadese). Ta sztuka Brytyjczykowi się nie udała, choć występ podwójnego mistrza olimpijskiego i tak budzi uznanie.
W dobrze obsadzonym biegu Farah zajął pierwsze miejsce z czasem 59:32. Osiągnięty przez niego wynik to jego nowy rekord życiowy, nowy rekord Wielkiej Brytanii i jednocześnie nowy rekord Europy. Poprzedni rekord Starego Kontynentu wynosił 59:52 i od 2001 roku należał do Hiszpana Fabiána Roncero, który swój rekordowy czas uzyskał w Berlinie.
– Czuję się niesamowicie. Miałem ogromne wsparcie kibiców – powiedział po biegu Farah. – Bieg nie był łatwy. Organizatorzy zadbali o dobrą obsadę, więc trudno było tu wygrać. Jutro są moje urodziny (w poniedziałek Farah skończy 32 lata – przyp. red.) i dzisiejsza wygrana to dla mnie dobry prezent urodzinowy. Jestem szczęśliwy, że udało mi się poprawić rekord Wielkiej Brytanii i rekord Europy.
Farah rozegrał swój bieg bardzo dobrze taktycznie. Czołówka na początku zdecydowanie przeszarżowała z tempem. Do 8 km prognozowany wynik na mecie był o ponad minutę lepszy od rekordu świata. W tej sytuacji Brytyjczyk odpuścił szaleńczy bieg z liderami i zaczął tracić do nich dystans. Pozwolił uciec dwóm dwuosobowym grupom, a do walki o wygraną włączył się dopiero w końcowej fazie biegu.
Na ostatnich dwóch kilometrach Farah walczył ramię w ramię z byłym rekordzistą świata na 10 km Micahem Kogo i kiedy wydawało się, że o wszystkim rozstrzygnie finisz, na ostatnich 200 m Brytyjczyk zaczął zyskiwać przewagę nad Kenijczykiem. Zmęczony Kogo nie był już w stanie zagrozić świetnie dysponowanemu Brytyjczykowi.
– Na mecie moje nogi były bardzo zmęczone – mówi Farah, który na mecie zanotował upadek. – Normalnie po przekroczeniu linii mety normalnie mogę iść dalej, jednak dziś byłem tak zmęczony, że potknąłem się o taśmę na mecie. Na szczęście jedynym urazem, który poniosłem jest niewielki siniak.
Dla Faraha było to już czwarte zwycięstwo w swoim szóstym starcie półmaratońskim. W pozostałych dwóch biegach zajmował drugie miejsca. Brytyjczyk będzie głównym faworytem do wywalczenia złotego medalu na sierpniowych mistrzostwach świata w Pekinie.
Wyniki półmaratonu w Lizbonie:
Mężczyźni