Redakcja Bieganie.pl
Za nami drugi dzień lekkoatletycznych Mistrzostw Świata! W znakomitym stylu złote medale wywalczyli najwięksi faworyci – Tirunesh Dibaba na 10000m i Usain Bolt na 100m. Marcin Lewandowski awansował do finału na 800m, a Artur Noga i Renata Pliś do półfinałów, kolejno na 110m przez płotki i 1500m. Sprawdźcie szczegóły w naszym podsumowaniu najciekawszych wydarzeń biegowych.
fot. PZLA
110m przez płotki (Artur Noga)
Artur Noga, jedyny polski sprinter na MŚ w Moskwie wykonał plan "minimum" – awansował do półfinału na dystansie 110m przez płotki z czasem 13,44. – Chyba i tak pierwszą część dystansu spałem. Nie za dobrze to wyglądało i na mecie miałem chwilę zawahania. Stałem i patrzyłem na tablicę wyników, bo wcale nie byłem pewny, że zająłem czwarte miejsce – przyznał.
Aby w poniedziałek liczyć się w walce o finał Polak będzie musiał pokusić się najprawdopodobniej o rekordu kraju. – By znaleźć się w finale będzie trzeba zakręcić się wokół rekordu Polski i może to wcale nie gwarantować czołowej ósemki – ocenił. I może mieć rację. 13,27, bo tyle właśnie wynosi rekord kraju Artura Kohutka (Noga go wyrównał), nie jest imponujący w porównaniu chociażby z wynikami uzyskanymi w niedzielnych kwalifikacjach. Taki czas dałby mu trzecią lokatę, a przecież w eliminacjach biega się znacznie wolniej od kolejnych rund.
Przeczytajcie więcej o starcie Artura Nogi – TUTAJ
fot. PZLA
1500m (Renata Pliś)
W niedzielę awans do półfinału MŚ na 1500m zapewniła sobie również Renata Pliś. – Od razu stwierdziłam, że nie będę czekać. Nie lubię truchtania i biegu na finisz, nie mogę sobie znaleźć wówczas miejsca, więc jak wystartowałam, a jeszcze z fajnego miejsca, bo byłam pierwsza z zewnętrznej strony, to ułożyło się wszystko idealnie. Wyszłam na prowadzenie, bo uznałam, że muszę ciągnąć to po swojemu. Nie było na co czekać – opowiadała tuż za liną mety, która przekroczyła z wynikiem 4.08,20
Podobnie jak Artur, Renata Pliś aby liczyć na finał będzie musiała pobiec na 120 proc. swoich możliwości. Czy to możliwe? Trener zawodniczki, uważa, że jest w życiowej formie.
Przeczytajcie więcej o starcie Renaty Pliś – TUTAJ
800m (Adam Kszczot, Marcin Lewandowski)
W niedzielę odbywały się trzy półfinałowe biegi na 800m w dwóch z nich z realnymi szansami na awans startowali Adam Kszczot i Marcin Lewandowski. Niestety ta sztuka udała się tylko temu drugiemu. "Lewy" w pierwszym i zdecydowanie najszybszym półfinale zajął trzecie miejsce (w finału bezpośrednio awansowało po dwóch biegaczy z każdego półfinału i dwóch tzw. lucky looserów) ale dobry czas – 1:44,56 dał mu kwalifikację. Adam Kszczot w trzecim półfinale zajął czwarte miejsce (1:45,68).
Finał konkurencji zaplanowano na wtorek (19:10 polskiego czasu).
10000m (Karolina Jarzyńska)
Dzień po finale mężczyzn na 10000m odbył się bieg Pań na tym samym dystansie. I podobnie jak dobę wcześniej – ten spektakl też miał jednego aktora – Tirunesh Dibabę (Etiopii). Trzykrotna mistrzyni olimpijska i pięciokrotna mistrzyni globu od początku biegu znajdowała się w nadającym tempo pociągu etiopsko-kenijskim. Na kilkaset metrów przed metą z dziecinną łatwością oderwała się od rywalek i zwyciężyła z czasem 30:43,35. Srebro powędrowało do Gladys Cherono z Kenii (30:45,17), a brąz do Belaynesh Oljiry, także z Etiopii (30:46,98).
W biegu wzięła udział również najlepsza polska biegaczka długodystansowa – Karolina Jarzyńska. Ostatecznie zakończyła rywalizację na 15. miejscu z czasem 32.54,15. – Wynik życiowy wskazywał na to, że nie byłabym tutaj w pierwszej dziesiątce, ale bieg w takich granicach na imprezie mistrzowskiej świadczy o klasie zawodnika. Ciężko mi powiedzieć coś odnośnie mojej dyspozycji, bo wszystko wyglądało na zgrupowaniu w szwajcarskim St. Moritz bardzo fajnie – skomentowała tuż po biegu.
Jarzyńska w pełni zadowolona być nie mogła. W końcu w tym roku poprawiła rekord Polski na tym dystansie 31.43,51, ale było to w czerwcu. – Zdawaliśmy sobie z trenerem sprawę z tego, że sezon jest dla mnie bardzo długi i to minimum na mistrzostwa świata… pokrzyżowało nam plany. Ja nigdy nie przypuszczałam, że uda się je osiągnąć – przyznała.
Przeczytajcie więcej o starcie Karoliny Jarzyńskiej – TUTAJ
100m – koncert Bolta
Usain Bolt nie dał rywalom szans i z czasem 9.77 wygrał bieg na 100 m podczas mistrzostw świata w Moskwie. Jamajczyk, jak zwykle zresztą, na pierwszych metrach został nieco z tyłu, ale od ok. 40 metra był już nie do zatrzymania. Drugi na mecie, Amerykanin Jason Gatlin uzyskał czas 9.85, a trzeci, kolega Usaina z reprezentacji Jamajki – Nesta Carter – 9.95.
Transmisję z zawodów przeprowadza Telewizja Polska i Eurosport. Na łamach Bieganie.pl codziennie możecie spodziewać się raportów i doniesień prosto z Moskwy.
Strona mistrzostw |
Program minutowy |
Składy Reprezentacji |