Marcin Świerc: Cel numer jeden to Mistrzostwa Świata w Polsce
Rozmawiamy z Marcinem Świercem – jednym z najlepszych polskich biegaczy górskich na dystansie ultra. Marcin zdradza nam swoje plany startowe na najbliższy sezon, w którym jego głównym celem będzie udany występ w sierpniowych Mistrzostwach Świata w długodystansowym begu górskim.
Marcin na najwyższym stopniu podium Maratonu Trans GrandCanaria
(fot. Organizatorzy Trans Gran Canaria)
Wspomniane mistrzostwa odbędą się 3 sierpnia w Polsce w ramach Maratonu Karkonoskiego. Do tego czasu Marcin, w specjalnym dziale, na bieżąco będzie relacjonował swoje przygotowania do tego wyścigu.
Marcin, zacznijmy od tego co już za Tobą. Rozpocząłeś sezon?
Tak, część planu już wykonana, do tej pory odbyłem 2 starty. 2 marca startowałem podczas Maraton Trans GrandCanaria, gdzie zająłem 1 miejsce (przeczytaj relację: Marcin Świerc zwycięzcą maratonu górskiego), natomiast tydzień później brałem udział w 12-godzinnej Sztafecie w Kopalni Soli Bochnia, gdzie także udało się zwyciężyć.
Jakie są Twoje plany na resztę sezonu?
W maju razem z Piotrkiem Hercogiem wybieramy się na Puchar Świata Skyrunning Ultra Series na hiszpańską wyspę La Palma. 11 maja odbędzie się tam bieg na dystansie 83 km, który zgromadzi na starcie wielu mocarzy z całego świata. Na starcie zobaczymy samego Kiliana Jorneta, dużą ekipę międzynarodową Salomona oraz wiele innych drużyn. Wiem też, że start planuje liczna grupa zawodników z Ameryki. Myślę że będą to najsilniej w tym roku obsadzone zawody na świecie w biegach górskich.
Na jakie pozycje się nastawiacie?
Jakie są nasze oczekiwania… chcemy skończyć bieg w pierwszej trzydziestce. Mega wyczynem byłoby wpadnięcie do pierwszej dwudziestki, a bycie lepiej niż w dziesiątce, to już mistrzostwo świata.
Zawody są bardzo ciężkie, temperatura wielu zawodników wręcz zabija i przez to nie kończą zawodów. W całym cyklu żaden Polak jeszcze nie zapunktował, a z tego co wiem chyba nawet nie ukończył biegu. Specyficzną częścią wyścigu jest również wysokość. Część dystansu, zwłaszcza w drugiej połowie przebiega na wysokości między 2000-2600 m n p m. Dla nas, z uwagi na długą zimę i niemożność wejścia na górskie szlaki, te zawody będą walką o przetrwanie. Tak czy inaczej będziemy walczyć, choć forma na pewno nie będzie szczytowa. Szczyt formy ma być w sierpniu… ale o tym za chwilę.
** JUŻ 9 MAJA NA ŁAMACH BIEGANIE.PL PRZECZYTACIE HISTORIĘ BIEGU TRANSVULCANIA **
Marcin Świerc i Piotr Hercog
Co potem?
Kolejnym startem będą rozgrywane na początku czerwca Mistrzostwa Polski typu skyrunning. Będą to drugie MP i odbędą się w ramach Biegu Druha Francziszka Marduły w Zakopanem. Reszta czerwca to treningi i budowanie formy na sierpień.
Na początek lipca zaplanowałem start treningowy w IV Maratonie Gór Stołowych, będzie to drugi bieg z cyklu S-Lab Salomona i odbędzie się na miesiąc przed startem docelowym.
Startem docelowym, czyli Mistrzostwami Świata?
Tak, cel nr 1 na ten sezon to Maraton Karkonoski, podczas którego odbędą się Mistrzostwa Świata w długodystansowym begu górskim. Nasz kraj w tym roku staje się naprawdę światową stolicą biegów górskich (podczas Festiwalu w Krynicy odbędą się MŚ w stylu anglosaskim na klasycznym dystansie). Dlatego tak bardzo chcę się przygotować do tych mistrzostw, bo są rozgrywane na własnym podwórku, na trasie która znam. A rywalizować będzie z kim. Swój start zapowiada m.in Marco di Gasperi (6-krotny Mistrz Świata z klasycznego dystansu), przyjadą też obrońcy medali z wcześniejszych lat. Będą naprawdę duże gwiazdy… zostało niewiele czasu i nie chce go zmarnować…
Marcin na trasie Biegu na Pilsko
Czy wiesz już po będziesz robił po mistrzostwach?
Możliwe, ze wystartuję treningowo w biegu Granią Tatr… Chociaż na razie to duży znak zapytania.
Później oczywiście będę kontynuował starty. Celem nr 2 na ten sezon są zawody GoreTex Trans Alpine, czyli bieg etapowy na dystansie ok 260 km w terminie od 31 sierpnia do 7 września. Będzie to nowe doświadczenie w takim biegu etapowym. Specyfiką tego wyścigu jest to, że biegamy parami. Moim partnerem będzie Piotrek Hercog i to własnie z nim będę się męczył pokonując aż 4 kraje alpejskie. Bieg bardzo ciężki – znowu wysokość ok. 2700 m n.p.m. i to kilka razy, duże przewyższenia, narastające zmęczenie, odpowiedzialność za partnera, różna pogoda. Kiedyś marzył mi się udział w tych kultowych zawodach… teraz będę miał okazję je spełnić i znowu rywalizować z najlepszymi biegaczami.
Później poszukam jakiś zawodów na zakończenie sezonu. Jest kilka opcji w tym m.in. bieg mistrzów na zakończenie cyklu Ultra SkySeries w USA, oraz imprezy w Alpach. Zobaczymy co będzie bardziej realne.
Bardzo ambitne plany
W całym sezonie skupiam się na rywalizacji z najlepszymi, dlatego większość to starty zagraniczne. Ten sezon i następny mają przynieść mi bogate doświadczenie potrzebne w biegach na 170 km, gdyż na takim dystansie chcę wystartować i powalczyć w 2015 roku w UTMB. Taki mam główny cel na najbliższe lata.