17 marca 2012 przeszedł do historii wadowickiego sportu jako dzień, w którym rozpoczęła się akcja BBL w Wadowicach. Czternastu śmiałków stawiło się na pierwszych zajęciach prowadzonych przez absolwenta krakowskiego AWF-u – endorfinę Jarosława Jaworskiego. Uczestnicy oświeceni wiosennym słońcem z pewną dozą nieśmiałości przystąpili do pierwszego treningu. Wówczas organizatorzy akcji zadawali sobie wiele pytań, które w tym czasie pozostawały bez odpowiedzi. Początkowe trudności ze znalezieniem odpowiedniej bazy treningowej i brak gwarancji czy akcja przyjmie się na trudny grunt lokalnej społeczności nie zniechęciły organizatorów do dalszych działań.

A działo się i to dużo. Każde kolejne zajęcia cieszyły się coraz większa popularnością, frekwencja rosła. Organizatorzy akcji stale wzbogacali ofertę treningową. Treningi inerwałowe, skocznościowe, zabawy biegowe, stretching, zajęcia z crossfit-u, retro bieg, zajęcia w terenie czy biegi po schodach pozytywnie wpłynęły na poziom zaawansowania grupy. Dwa Testy Coopera zorganizowane wiosną i jesienią oraz udział w biegach długodystansowych dały kilka interesujących wyników. Łącznie przez cały sezon udało się przeprowadzić 30 treningów w których uczestniczyła grupa około 80 osób. Zważywszy na fakt iż treningi były prowadzone nieodpłatnie a praca trenerów i organizatorów była stricte społeczna, to należy podkreślić iż zajęcia były prowadzone w sposób profesjonalny przy pełnym zaangażowaniu kadry trenerskiej. Dobrym wyznacznikiem ich pracy jest fakt zainteresowania młodzieży bieganiem, która coraz chętniej i liczniej uczestniczy w zajęciach. W tym momencie należą się słowa uznania dla trenerów Pawła Mieleca, Marty Jarosz, Jerzego Leśniakiewicza oraz Tomasza Klisza za bezinteresowną pomoc przy prowadzeniu akcji BBL w Wadowicach, gdyż bez nich przedsięwzięcie byłoby niemożliwe do zrealizowania.

Z całą pewnością akcja Biegam Bo Lubię wychodzi naprzeciw współczesnym potrzebom przeciętnego Kowalskiego, a bieganie jako fenomen społeczny, który obecnie ogarnia Polskę bez wątpienia przynosi nam niepoliczalne korzyści. W czasie narastającego napięcia społecznego i polityki zaciskania pasa ta forma spędzania czasu jawi się jako panaceum na drążące społeczeństwo bolączki. Oszczędności dla służby zdrowia wynikające z zastosowania profilaktyki ruchowej okazują się w perspektywie czasu znaczące, a sami biegacze czują się w swoim środowisku doceniani i potrzebni. Możliwość integracji ludzi w różnym wieku i różnym statucie społecznym połączone z radością jakie daje bieganie czyni ogólnopolską akcje Biegam Bo Lubię atrakcyjną i pożyteczną. Miejmy nadzieję, że kolejne lata nie wygaszą tego pozytywnego trendu, a program Biegam Bo Lubię zawita do większości miast Polski. Wówczas z optymizmem możemy patrzeć w przyszłość.
 

Maciej Mikołajczak

Wadowice Biegam Bo Lubię Team

zdjęcia: archiwum Klubu Endorfiny Wadowice