Redakcja Bieganie.pl
09:05
– … i jest. Dziesięciokrotny zdobywca Łysej Góry bez odpoczynku idzie na przydziałowy gulasz. Wcześniej chłopaki decydują, że start na 10 pętlę Piotrka nie będzie miał już większego sensu. Uzyskana przewaga daje praktycznie wygraną zawodnikom SALOMON SUUNTO Team. Oczywiście czekamy na oficjalne wyniki. A Piotrek i Marcin do tego czasu niech odpoczywają, bo mają po czym. Najbardziej we znaki dało się im nocne zbieganie.
08:50 – Za chwile w pokoju powinien zjawić się Marcin…
01.25 – Po każdym kolejnym odpoczynku, coraz trudniej podnieść sie łóżka i wrócić na trasę.
00:00 – Chłopaki stale zwiększają przewagę. Na trasie aktualnie biegnie Marcin.
20:35 – Marcin po piątej pętli. Piotrek w trasie. Przewaga chłopaków nad kolejnym zespołem wynosi 47min
18:10 "Robi się coraz ciężej"; Marcin Świerc, na chwilę przed krótką drzemką regeneracyjną.
Marcin Świerc | |
Piotr Hercog |
17:55 Wg. ostatnich pomiarów SALOMON SUUNTO Team zajmują
pierwsze miejsce, stale zwiększając przewagę nad rywalami. U chłopaków
jest wola do walki i pozytywne nastawienie, pamiętajmy jednak, że do
zakończenia wyścigu zostało jeszcze 16h !
17:15 Na trasie zupełna ciemność. Szczególnie uciążliwa na ostatnich 4km zbiegu.
16:24 Na swojej trzeciej pętli Piotr Hercog mija punkt pomiaru czasu na szczycie Łysej Góry.
12:30 Piotrek Hercog kończy swoją pierwszą pętlę. Marcin po odpoczynku rusza na drugą. Kolejni zawodnicy "z czołówki" docierają do punktu pomiaru czasu po około 6 minutach
Garść danych technicznych z zegarka SUUNTO Piotrka Hercoga ( pierwsza pętla ); dystans: 9,8 km; zbieg / podbieg: 766m
Głównym problemem zgłaszanym przez zawodników są inni zawodnicy i turyści którzy nieco utrudniają wyprzedzanie ich. Skutkuje to czasem upadkiem w głęboki śnieg obok trasy.
Problemów nie sprawiają natomiast buty w których biegną Piotrek i Marcin. SALOMON SPIKECROSS 3 świetnie sprawdzają się na dzisiejszych zawodach.
W nowym roku czas na nowe wyzwania. Team Salomona zaczyna sezon oryginalnym przedsięwzięciem i w osobach Piotrka Hercoga i Marcina Świerca staje w szranki ze 140 konkurencyjnymi zespołami w ekstremalnym wyzwaniu biegowym – 24h sztafecie górskiej !
Już w ten weekend niedaleko Cieszyna, ale po czeskiej stronie, na Łysej Górze (1324m npm) przez dobę non-stop będą rywalizować dwuosobowe zespoły oraz biegacze w kategorii indywidualnej. Zawody zapowiadają się dość ekstremalnie : trwają dzień i noc, a zawodnicy na zasadzie sztafety rywalizują na 12km pętli z Hotelu Petr Bezruc (624m npm) na szczyt położony 700m wyżej. Także zakładając podobny poziom naszych zawodników, każdego czeka około 12h wysiłek,tyle że z przerwami. Po rekonesansie sprzed kilku dni wygląda na to, że największym wyzwaniem będzie sama trasa : w tej chwili na szczycie panują prawdziwie zimowe warunki, leży ponad metr śniegu i mróz nie odpuszcza, co najlepiej wiać na filmie z 21 stycznia.
Organizatorzy jasno określają, czym można sobie pomagać, a czym absolutnie nie wolno. I tak zalecane są kije trekingowe, raki bądź raczki turystyczne i rakiety śnieżne, natomiast nie wolno używać nart, « jabłuszek » i toreb do zjeżdżania , sanek i… psów.
Na liście startowej widnieje 141 zespołów dwuosobowych oraz 293 startujących indywidualnie, zapowiada się więc ciekawa rywalizacja głównie Polsko-Czesko-Słowacka. Kibicujcie naszym na "Zimni Extrem – Adidas Terrex". Relacja niemal na żywo przez całą dobę będzie pojawiała się na blogu www.salomonrunning.com/pl oraz na naszym profilu na Facebooku.
W linku film z rekonesansu trasy na Łysej Górze, zdecydowanie nie-biegowy, ale dający świetny obraz warunków tam panujących. Mniej więcej w połowie zamiast szlaku, pojawia się zjeżdżalnia, po której będą próbować się ścigać nasi zawodnicy… Współczujemy, i tym bardziej zachęcamy do trzymania za nich kciuków!
Więcej o zawodach na www.lh24.cz/lh24/