Redakcja Bieganie.pl
– Ten start pokazuje, że jeśli nie myśli się zbyt intensywnie i namiętnie o jakimś pragnieniu, to samo przychodzi. Jestem bardzo zaskoczony, bo myślałem, że po mistrzostwach będę miał już wakacje. Chciałem pojechać w końcu do rodzinnego domu. Szczerze mówiąc to nie myślałem o poważnym starcie na Mistrzostwach Polski, czyli szlifowaniu formy i walce o minimum. Zrobiłem już swoje, wygrywając Igrzyska Wojskowych i czułem dziś luz psychiczny. Cieszę się wszystko wyszło.
Aż 66 setnych za Dominikiem drugi na mecie zameldował się Mariusz Kubaszewski. Brąz wyrwał Piotr Tarnowski.
1. BOCHENEK Dominik SL WKS Zawisza Bydgoszcz 13.44 PB
2. KUBASZEWSKI Mariusz SL WKS Zawisza Bydgoszcz 14.10
3. TARNOWSKI Piotr WKS Wawel Kraków 14.33=PB
4. KULA Michał AZS KU Politechniki Opolskiej Opole 14.33 PB
5. JURKOWSKI Wojciech TS Olimpia Poznań 14.35
6. SZADE Grzegorz MKS-MOS Katowice 14.52=PB
7. POGONOWSKI Maciej KS AZS AWF Kraków 14.58
8. WOJTKOWSKI Maciej AZS-AWF Warszawa 14.99
Wśród pań na 100 m ppł złoty medal zawisnął na szyi Karoliny Tymińskiej. Nasza najlepsza wieloboistka poprawiła rekord życiowy na 13.37. Druga była Zuzanna Leszczyńska, a trzecia, młodziutka Karolina Kołeczek.
– Po raz drugi mój ważny bieg w tym sezonie odbywał się w deszczu, na Drużynowych ME było podobnie. Dlatego jestem psychicznie przygotowana na takie warunki. Wczoraj deszcz nie przeszkadzał mi w zdobyciu medalu w skoku w dal, dziś było podobnie.
1. TYMIŃSKA Karolina SKLA Sopot 13.37 PB
2. LESZCZYŃSKA Zuzanna AZS-AWFiS Gdańsk 13.62 PB
3. KOŁECZEK Karolina UKS Trójka Sandomierz 13.68
4. JAROSZEK Karolina RLTL ZTE Radom 13.85 PB
5. RYBAK Justyna KS AZS AWF Kraków 14.33 SB
6. BHEBHE Urszula AZS-AWF Warszawa 14.35
7. MARCINIAK Patrycja AZS-AWFiS Gdańsk 14.43
8. SZABLEWSKA Agnieszka RKS Łódź 14.48
Bardzo blisko wypełnienia wskaźnika PZLA na 3000 m z przeszkodami była Katarzyna Kowalska. Podopiecznej Mariana Nowakowskiego zabrakło 1,21 sekundy do szczęścia. Kasia jak zwykle odważnie poprowadziła bieg, a za jej plecami czaiła się Justyna Korytkowska. Na trzeciej pozycji przez pierwszy kilometr biegła zeszłoroczna wicemistrzyni Polski, Agnieszka Pietsch-Fulbiszewska, ale szybko dogoniły ją Urszula Nęcka i Aleksandra Lisowska. Potem na czwartą pozycję wyszła Mariola Ślusarczyk. Kowalska niestrudzenie walczyła z czasem i przeszkodami, a za nią równo biegła Korytkowska. Na ok 200 m do mety zawodniczka Prefbetu Śniadowo Łomża podjęła próbę wyprzedzenia Kasi, więc finiszowe metry biegu były emocjonujące. Ostatecznie szybsza okazała się mistrzyni Polski i z rekordem sezonu wywalczyła złoto. Justyna ustanowiła po raz czwarty w tym sezonie "życiówkę" (9:45.24). Brąz wywalczyła Urszula Nęcka, także z rekordem życiowym – 9:56.43.
Agnieszka Pietsch-Fulbiszewska i Ola Lis
Ostatnie metry prowadzącej dwójki
To drugi w tym roku brąz MP dla Uli Nęckiej, na przełajach też była trzecia.
Mariola Ślusarczyk poprawiła życiówkę i ustanowiła wymarzoną klasę mistrzowską
1. KOWALSKA Katarzyna LKS Vectra-DGS Włocławek 9:44.21 SB
2. KORYTKOWSKA Justyna LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża 9:45.24 PB
3. NĘCKA Urszula MKS-MOS Płomień Sosnowiec 9:56.43 PB
4. ŚLUSARCZYK Mariola UKS WiR Łopuszno 10:10.78 PB
5. PIETSCH-FULBISZEWSKA Agnieszka KS AZS AWF Wrocław 10:15.27
6. WOJNA Anna ULKS Lipinki 10:20.68
7. LISOWSKA Aleksandra KS AZS UWM Olsztyn 10:21.50
8. WOJTULEWICZ Anna KS Podlasie Białystok 10:25.49
Na dobrym poziomie stał bieg na 1500 m panów. Tempo nadawał "zając", Wojciech Askuntowicz, za nim w pociągu trzymali się Demczyszak, Nowicki i Czerwiński. Po zejściu pacemakera na prowadzenie wyszedł Mateusz Demczyszak. W decydującej fazie biegu, czyli na ostatnich 500 m zaczął finiszować Nowicki. W pogoń za nim ruszył jego treningowy i klubowy kolega. Walka o złoto toczyła się więc tylko między podopiecznymi Marka Adamka. Zwycięsko udało się z niej wyjść Bartoszowi, który zegar zatrzymał wynikiem 3:41.43. Ze srebra nieco zawiedziony wydawał się Mateusz. Brąz dla Adama Czerwińskiego.
– Dziś po cichu podliczałem wszystkie swoje tytuły z hali i stadionu, i wyszło, że mam trzy brązowe, dwa srebrne i trzy złote krążki. Dziś dorzucam złoto, choć obawiałem się srebra, bo ewentualnie przed sobą widziałem tylko Mateusza Demczyszaka. Udało się jednak z nim wygrać, choć wiem, że "Mati" jest w zwyżkującej formie, bo odbudował się po kontuzji. U mnie forma też wzrasta. Nie ukrywam, że bardzo chciałbym pojechać do Daegu, może zadziałają czary i znajdę się w składzie, bo do minimum zabrakło niewiele. Po Igrzyskach Wojskowych w Brazylii dość długo do siebie wracałem, przez zmianę czasu i podróże bardzo źle sypiałem. Przez to nie poszło mi na DL w Sztokholmie, ale za to dobrze wypadłem potem w Londynie na mili. Jeśli nie pojadę do Daegu to nie będę psioczył na PZLA, ale będzie mi strasznie przykro. Wiem, że w dobrym biegu w czerwcu, było mnie stać na pobiegnięcie minimum. Niestety szczęście nie dopisało. Dziś czułem się rewelacyjnie, miałem jedynie drobny moment zawahania po 800 m – chciałem skleić zająca, ale potem zdecydowałem, że nie wyjdę do 1000 m. Dzięki temu ostatnie 500 metrów należało do mnie – mówił po biegu Nowicki.
1. NOWICKI Bartosz WKS Śląsk Wrocław 3:41.43
2. DEMCZYSZAK Mateusz WKS Śląsk Wrocław 3:42.20
3. CZERWIŃSKI Adam WKS Wawel Kraków 3:43.41
4. ŻEBROWSKI Krzysztof ULKS Macovia Maków Mazowiecki 3:44.67
5. ROSZKO Damian KS Podlasie Białystok 3:45.34
6. ŻEBROWSKI Dawid MKS-MOS Płomień Sosnowiec 3:45.61 PB
7. PASEK Damian MKS-MOS Płomień Sosnowiec 3:46.95 PB
8. RAJCZAK Rafał OŚ AZS Poznań 3:49.10 SB
Złoto w rozgrywanym na medale biegu na 1500 m wywalczyła Angelika Cichocka. To drugi krążek z najcenniejszego kruszcu dla Angeli. Bieg zdecydowały się poprowadzić "długaski" – Agnieszka Ciołek i Iwona Lewandowska, która na 400 m do mety była jeszcze pierwsza. Lokomotywa "średniaczek" ruszyła na ok 300 m do mety. Cichocka okazała się bezkonkurencyjna na finiszu i wygrała z rezultatem 4:15.84. Srebro wywalczyła Kasia Broniatowska (to jej pierwszy medal ze stadionu w kategorii seniora), a brąz, szczęśliwa po biegu, Anna Jakubczak-Pawelec. Bardzo zła natomiast była Lidia Chojecka, której zabrakło 27 setnych do medalu.
1. CICHOCKA Angelika ULKS Talex Borzytuchom 4:15.84
2. BRONIATOWSKA Katarzyna KS AZS AWF Kraków 4:17.10
3. JAKUBCZAK-PAWELEC Anna KS Agros Zamość 4:18.17
4. CHOJECKA Lidia MKS Pogoń Siedlce 4:18.44
5. MICHALAK Sandra MKS-MOS Płomień Sosnowiec 4:18.65
6. SZLĘZAK Matylda KS AZS AWF Kraków 4:19.80
7. HARASIM Monika KS AZS UWM Olsztyn 4:19.99
8. JAKUBCZAK Aleksandra KS Agros Zamość 4:20.49
9. LEWANDOWSKA Iwona LKS Vectra-DGS Włocławek 4:21.53 PB
Z drugim złotem z Bydgoszczy wyjedzie Łukasz Kujawski, na którego podczas mistrzostw nie było mocnych. Bieg na 5000 metrów rozgrywany był stosunkowo wolnym tempem. Na prowadzeniu widać było najczęściej Kujawskiego, Parszczyńskiego, a za nimi trzymał się naturalizowany Etiopczyk Yared Shegumo, Łukasz Oślizło, Bartosz Kowalczyk, Artur Olejarz i Krystian Zalewski. Tempo podrosło tradycyjnie na 1000 m do mety. Łukasz Parszyński podobnie jak w biegu przeszkodowym popełnił błąd i zaczął finiszować z 400 m. Przez to nie starczyło mu sił w decydującej fazie finiszu i zdołał go jeszcze dogonić wicemistrz Europy juniorów – Bartosz Kowalczyk.
Ostatnie okrążenie – Łukasz na czele
Dwa – tyle złotych medali zdobył w Bydgoszczy Łukasz
1. KUJAWSKI Łukasz SKLA Sopot 14:06.96 PB
2. KOWALCZYK Bartosz PLKS Gwda Piła 14:07.77
3. PARSZCZYŃSKI Łukasz KS Podlasie Białystok 14:08.98
4. SHEGUMO Yared KB Sporting Międzyzdroje 14:10.58
5. OŚLIZŁO Łukasz AZS-AWF Katowice 14:13.72 PB
6. KABAT Damian SL WKS Zawisza Bydgoszcz 14:16.62 SB
7. ZALEWSKI Krystian UKS Barnim Goleniów 14:22.99 PB
8. OLEJARZ Artur ZLKL Zielona Góra 14:24.82 PB
Na 200 m zdecydowanie wygrał Kamil Kryński, ale nie był zadowolony ze swojego rezultatu – 20.89.
– W tym sezonie trafiają mi się biegi w trudnych warunkach, przez co nie udało mi się osiągnąć minimum na MŚ. Teraz czeka mnie występ w Korei w sztafecie. Mam nadzieję, że z chłopakami wypadniemy dobrze – mówił po biegu Kamil.
1. KRYŃSKI Kamil KS Podlasie Białystok 20.89
2. ZACZEK Artur OŚ AZS Poznań 21.11 PB
3. ADAMSKI Jakub OŚ AZS Poznań 21.22 =PB
4. BIEGAJŁO Mateusz AZS UMCS Lublin 21.45
5. BAGIŃSKI Cezary AZS-AWF Warszawa 21.58
6. ŁUKASIAK Michał AZS-AWF Warszawa 21.58
7. DZIKOWSKI Paweł AZS UMCS Lublin 21.66
KUBACZYK Robert OŚ AZS Poznań DNS
Do złota na 100 m Marika Popowicz dołożyła kolejne na 200 m, wyrównując rekord sezonu.
1. POPOWICZ Marika SL WKS Zawisza Bydgoszcz 23.49 =SB
2. JESCHKE Marta SKLA Sopot 23.77
3. WIECZORKIEWICZ Monika OŚ AZS Poznań 24.08
4. BAUMGART Iga BKS Bydgoszcz 24.32
5. PĘDZIWIATR Milena KS AZS AWF Wrocław 24.39
6. SUCHOWIECKA Paula WKS Wawel Kraków 24.47
ZWOLAK Anna KS Agros Zamość DNS
LIGIĘZA Agnieszka KS AZS AWF Kraków DNS
Jakie były te mistrzostwa? Gdyby nie deszczowa pogoda wyniki lekkoatletów byłby z pewnością lepsze, ale mimo złych warunków, padło wiele wartościowych rezultatów, np. na 800 m pan i panów, 400 m mężczyzn, 5000 m pań, czy 1500 m panów. Cieszy, że w do Bydgoszczy zawitały polskie gwiazdy lekkiej atletyki: Tomasz Majewski, Piotr Małachowski, Anna Rogowska, Monika Pyrek, Anita Włodarczyk, Szymon Ziółkowski oraz Marcin Lewandowski i Adam Kszczot. Martwi brak kibiców na trybunach. Przegoniła ich deszczowa aura, ale także grzechy organizatorów – o mistrzostwach nie było słychać. Zawody odbywały się od czwartku do soboty, a nie jak zwykle od piątku do niedzieli, co też mogło spowodować ubytek we frekwencji. Termin był taki ze względu na wylot reprezentantów Polski na Uniwersjadę w Chinach. Trochę żal, że PZLA nie nagięło norm minimów i nie dało szansy na starty na MŚ podwójnej złotej medalistce Angelice Cichockiej, mistrzowi Polski Bartoszowi Nowickiemu, czy Katarzynie Kowalskiej, pierwszej na 3000 m z przeszkodami. Tej trójce zabrakło po około jednej sekundzie do wypełnienia wskaźników PZLA. Na pewno przez to kibicom będzie brakować większej liczby reprezentantów Polski podczas finałowej imprezy sezonu w Korei – fani lekkiej atletyki lubią oglądać "swoich" w telewizji.
Do widzenia Bydgoszcz!
_________________________________________________________________________
Drugi dzień zmagań lekkoatletów na bydgoskiej arenie przyniósł rozstrzygnięcia medalowe w biegach na 800 m, 400 m i 400 m przez płotki. Nie zabrakło niespodzianek na podium, promieni słońca i … mocnych opadów deszczu.
Na dystansie dwóch okrążeń złoty medal mógł zdobyć, pod nieobecność Adam Kszczota, tylko jeden zawodnik – Marcin Lewandowski. Mistrz Europy bardzo odważnie rozegrał bieg – prowadząc go od samego początku równym tempem. 400 m mijał w ok 53 sekundy, ciągnąc za sobą przyklejony pociąg zawodników. Marcin zwyciężył, ale na finałowych metrach naciskał go do końca Artur Ostrowski, słynący z bardzo skutecznego finiszu. Trzecią pozycję wywalczył Szymon Krawczyk.
Pierwsze okrążenie…
Zacięty finisz.
Złoto dla "Lewego"!
Po biegu Marcin przeżegnał się, przyjmował zasłużone gratulacje od kolegów i zaraz potem pobiegł do brata-trenera, aby zmierzyć poziom kwasu mlekowego w krwi.
-Jestem jak najbardziej zadowolony. Założenie biegu było takie, aby pobiec dwa równe koła, drugie było nawet nieco szybsze od pierwszego. Liczył się wynik i miejsce, wykonałem zadanie wzorowo. Gdyby biegł Adam, to walka byłaby jeszcze ciekawsza, bo jest w super formie. Ja także w końcu dochodzę do siebie, zacząłem czuć "to coś". Chłopaki będą musieli mi podziękować za zrobienie dobrego biegu, bo prawie wszyscy zrobili "życiówki". To był najlepszy bieg jaki mógł się im trafić – dwa idealnie poprowadzone równym tempem kółka. Przygotowania do Daegu poszły i idą jak najbardziej zgodnie z planem. Teraz wróciłem z obozu wysokogórskiego w Austrii. Pierwszy raz tam byliśmy, na wysokości 2000 m n.p.m. Mieliśmy super warunki – ciszę, spokój, nikogo z zawodników tam nie było. Mogłem się dobrze skupić na treningu i wykonałem tam najwspanialszą "robotę" w tym sezonie. Taki był plan, więc na tych mistrzostwach mogłem być trochę podmęczony, ale nie miało to dla mnie znaczenia. Te zawody to świetny test przed Daegu. Teraz w końcu zjadę do domu, potrzeba mi tego, bo ostatnio bywałem w ciągłych rozjazdach. Tam zrelaksuję się przed wylotem do Korei – powiedział po biegu mistrz Lewandowski.
Wartościową "życiówkę" poprawił Artur Ostrowski, trenujący pod pilnym okiem swojego taty Ryszarda, który nosił przed laty tytuł rekordzisty Polski na 800 m. Młody Ostrowski w tym sezonie błyszczy wysoką formą, choć nie wyjeżdżał na żadne wysokogórskie obozy. Teraz przed nim ważny sprawdzian – start na uniwersjadzie w Chinach na dystansie 1500 m.
1. LEWANDOWSKI Marcin SL WKS Zawisza Bydgoszcz 1:46.28
2. OSTROWSKI Artur TS Olimpia Poznań 1:46.66 PB
3. KRAWCZYK Szymon PLKS Gwda Piła 1:47.06 PB
4. MAKOWSKI Michał AZS-AWF Warszawa 1:48.21 PB
5. PAPUGA Sebastian BKL Bełchatów 1:49.14 SB
6. JAROSZ Wojciech KLKS Juventa-Kobex Starachowice 1:49.91
7. ASKUNTOWICZ Wojciech WKS Śląsk Wrocław 1:54.19
PODOLAK Michał KS AZS UWM Olsztyn DNF
Bardzo dzielnie o minimum na 800 m na MŚ walczyła Angelika Cichocka. Podopieczna Jarosława Ścigały postawiła wszystko na jedną kartę i samotnie ruszyła bardzo mocnym tempem. Pierwsze 400 m pokonała w ok 58,5 sekundy, a żadna z rywalek nie zdecydowała się na nawiązanie z nią kontaktu. Na 300 m do mety Angelikę zaczęła gonić Danuta Urbanik, ale na zminimalizowanie starty było za późno. Cichocka wywalczyła złoto z nową stadionową życiówką – 2:01.09, ale gorszą o ok 1,1 sek od minimum. Srebro przypadło Danusi Urbanik, a brąz zdobyła zeszłoroczna mistrzyni Polski na tym dystansie, Renata Pliś.
Rywalki biegły kilka metrów za Cichocką przez większość dystansu
Walka o minimum na ostatnich metrach
-Trzeba się cieszyć z każdej "życiówki", ale jest niedosyt, bo nie ma upragnionego minimum. Było trudno je wywalczyć, bo byłam trochę podziębiona, nie dopisała pogoda, żałuję też, że rywalki nie goniły mnie mocniej. Nie wiedziałam, co się dzieje za moimi plecami, nie czułam oddechu zawodniczek, więc było mi bardzo ciężko nadawać tempo. Na szczęście dopingowali mnie moi klubowi kibice, dzięki nim nie czułam się sama podczas biegu, za co jestem im wdzięczna. Mam nadzieję, że PZLA zdecyduje się mnie wystawić do składu na MŚ, mimo nie wypełnienia minimum A. W tym sezonie miałam wiele dobrych, równych biegów po 2.01, dwa razy zrobiłam minimum B. Byłabym bardzo zmartwiona, gdybym musiała oglądać Mistrzostwa Świata w telewizji, bo wiem, że jestem przygotowana na złamanie dwóch minut. Potrzeba do tego tylko dobrego biegu i trochę szczęścia – przyznała Cichocka po zwycięskich zawodach.
1. CICHOCKA Angelika ULKS Talex Borzytuchom 2:01.09 PB
2. URBANIK Danuta KKS Victoria Stalowa Wola 2:01.36
3. PLIŚ Renata MKL Maraton Świnoujście 2:02.55
4. ZEMBRZUSKA Justyna AZS-AWF Warszawa 2:03.10 PB
5. SĘTOWSKA-DRYK Ewelina AZS-AWF Warszawa 2:03.20
6. BRONIATOWSKA Katarzyna KS AZS AWF Kraków 2:04.49
7. KELLER Marta OKS Start Otwock 2:07.82 PB
8. ŚLUSARCZYK Katarzyna OKS Start Otwock 2:08.12 PB
Na 400 m ppł doszło do niespodzianki. Złoty medal bardzo pewnie, z świetną życiówką, wywalczyła Tina Polak, tym samym spychając Annę Jesień z najwyższego stopnia podium, na którym zwykle oglądali ją kibice. Brąz udało się wyszarpać Marcie Chrust-Rożej.
Zasłużone gratulacje od Marty Chrust-Rożej
– Jest to dla mnie wielka radość. Spodziewałam się na pewno rekordu życiowego, bardzo mi zależało na połamaniu 56 sekund. Złoto jest natomiast zaskoczeniem. Teraz jadę na uniwersjadę i tam nastawiam się na walkę o medal. W tym roku na moją dobrą dyspozycję przyczyniły się na pewno zaręczyny. We wrześniu biorę ślub, więc żyję miłością i wszystko mi się udaje!
Annę Jesień porażka zabolała i to dosłownie. Brązowa medalistka MŚ dobiegła do mety z urazem uda.
-Noga boli. Nie mogę tego przeżyć, bo dwa lata temu, tutaj, na mistrzostwach Polski miałam taką samą sytuację, naderwałam mięsień dwugłowy, ale jednak udało mi się i dobiegłam na pierwszej pozycji. Mam nadzieję, że w przyszłym sezonie w końcu los się odmieni i przestaną mnie dręczyć kontuzje.
1. POLAK Tina AZS-AWF Katowice 55.90 PB
2. JESIEŃ Anna LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża 57.00
3. CHRUST-ROŻEJ Marta KS AZS AWF Wrocław 57.20 SB
4. KOŚCIELNIAK Marzena TS Olimpia Poznań 57.33
5. KARPIESIUK Agnieszka AZS-AWFiS Gdańsk 58.99
6. WLEKLIŃSKA Dagna MKL Toruń 60.78 PB
7. FURMAN Agata AZS KU Politechniki Opolskiej Opole 61.36
8. ŻUREK Klaudia KS AZS AWF Kraków 63.27
Złotym medalistą na 400 m ppł został, zgodnie z oczekiwaniami Marek Plawgo. Rekordzista Polski pokonał zeszłorocznego mistrza Polski, Radosława Czyża i trzeciego na mecie Jarka Cichosza. Podczas biegu nie obyło się bez chwili dramaturgii – na ok 120 m do mety przewrócił się Rafał Ostrowski, który biegł na czołowej pozycji. Marek Plawgo, którego w Bydgoszczy męczył nieco katar, po biegu nie okazywał rozczarowania brakiem minimum na mistrzostwa Świata.
Rekord sezonu 50.11 – tyle udało się pobiec Markowi
-Nie jestem zawiedziony. Powiedzmy sobie szczerze – to minimum byłoby zaskoczeniem nawet dla mnie. To nie jest tak, ze o nie nie walczyłem, zawsze walczę, aby jak najszybciej pokonać dziesięć płotków, po prostu trenować zacząłem dopiero w marcu przez operację rozcięgna. Potwierdziło się więc moje przekonanie o tym, że trzeba mocno pracować i trenować w zimie, aby wyniki były na odpowiednim poziomie. Nie wiem jeszcze, czy zakończę już ten sezon. Na pewno mam ambicję, aby poprawić dzisiejszy wynik, ale myślę, że to gra nie warta świeczki, bo ten wynik nic by mi nie dał. Dwa miesiące temu zmagałem się z kontuzją rozcięgna i nie wierzyłem, że uda mi się wystartować w Bydgoszczy i zdobyć złoto. Udało się i z tego mogę być zadowolony. To potwierdza, że jestem najbardziej niewykorzystanym talentem w tej konkurencji. Jeszcze się nie poddaję. Trochę się dziś przestraszyłem, gdy Ania przegrała złoty medal. Oboje idziemy tą samą ścieżką, mamy po 27 lat i obawiałem się, że może mi się przytrafić to samo – na szczęście udało się sięgnąć po złoto.
1. PLAWGO Marek KS Warszawianka W-wa 50.11 SB
2. CZYŻ Radosław WKS Wawel Kraków 51.06
3. CICHOSZ Jarosław AZS-AWFiS Gdańsk 51.39
4. BRYLIŃSKI Robert OŚ AZS Poznań 51.61
5. ADAMCZYK Jakub MKS Polonia Warszawa 51.75 SB
6. PORZĄDNY Sebastian AZS Łódź 52.12 SB
7. KRUPA Damian TS Olimpia Poznań 52.62
8. OSTROWSKI Rafał AZS-AWF Katowice 54.88
Podczas biegu na 400 m mogliśmy się przekonać, że król jednego okrążenia jest tylko jeden. Marcin Marciniszyn obronił tytuł mistrz Polski i to w doskonałym stylu – poprawiając rekord życiowy na 45.27! Srebro, także z świetną "życiówką" – 45.78, wywalczył Piotr Wiaderek, a brąz Kacper Kozłowski (46.28). Adam Kszczot, który świetnie zaprezentował się w eliminacjach, dobiegł na szóstym miejscu. Młodzieżowy mistrz Europy podkreślał, że tegoroczne mistrzostwa były dla niego świetnym treningiem przed Daegu. Marcin Marciniszyn po raz kolejny pokonał młodszych kolegów, zapytaliśmy 29-letniego zawodnika, o receptę na dobrą formę.
Zwycięstwo!
– Jestem coraz starszy, więc moją bronią jest mocna psychika. Bardzo dobrze umiem działać na siebie psychologicznie, wszystko mi wtedy wychodzi. Jak jest przy tym zdrowie, to jeszcze lepiej. Staram się także dobrze prowadzić treningowo i regenerować po wysiłku.
Marciniszyn być może wystartuje w Daegu indywidualnie, bo do minimum zabrakło mu jedynie 3 setnych. Nie mogliśmy się powstrzymać od zapytania mistrza Polski, co sądzi na temat Oscara Pistoriusa, biegającego na protezach 400-metrowca, który wystartuje na mistrzostwach świata.
– Nie chcę tego komentować, bo to nie moja sytuacja, ja jestem tylko pionkiem w tej grze. Od tego jest IAAF, on powinien jakoś działać. Jeżeli IAAF-owi się to podoba, to trudno. Wydaje mi się, że Oscar powinien jak najbardziej startować w komercyjnych biegach, ale na mistrzostwach świata już nie.
1. MARCINISZYN Marcin WKS Śląsk Wrocław 45.27 PB
2. WIADEREK Piotr AZS-AWFiS Gdańsk 45.78 PB
3. KOZŁOWSKI Kacper KS AZS UWM Olsztyn 46.28
4. KRZEWINA Jakub KS AZS AWF Kraków 46.51 PB
5. CIEPIELA Jan KS AZS AWF Kraków 46.77 SB
6. KSZCZOT Adam RKS Łódź 46.81
7. FÓRMAŃSKI Mateusz ZLKL Zielona Góra 46.83
8. PIETRZAK Michał AZS-AWF Katowice 48.07
Trzeci raz z rzędu po złoto na dystansie jednego okrążenia sięgnęła Agata Bednarek. Urodziwa zawodniczka AZS-u Łódź finiszowała z wynikiem 53.32.
– Jestem bardzo usatysfakcjonowana obroną tytułu. Troszkę żałuję, że nie udało mi się pobić rekordu życiowego, bo sądzę, że jestem na niego dobrze przygotowana. Dziś udało się dobiec, zanim zaczęła się ulewa, ale do takich warunków jestem przyzwyczajona po obozie w Zakopanem, gdzie codziennie była deszczowa aura. Jeszcze nie wiem, czy po mistrzostwach będę miała wakacje, muszę to skonsultować z trenerką Henryką Blausz. Szczerze mówiąc wolałabym już odpocząć od sezonu, bo powoli odczuwam po nim zmęczenie – wyjawiła mistrzyni Polski.
Drugie miejsce zdobyła Iga Baumgart, a trzecia z nową "życiówką" była Joanna Linkiewicz.
1. BEDNAREK Agata AZS Łódź 53.32
2. BAUMGART Iga BKS Bydgoszcz 53.70
3. LINKIEWICZ Joanna KS AZS AWF Wrocław 53.83 PB
4. GUZOWSKA Anna AZS-AWF Warszawa 53.87 SB
5. HOŁUB Małgorzata KL Bałtyk Koszalin 54.33 PB
6. KAJTOCH Jolanta AZS-AWF Warszawa 55.18
7. ZWOLAK Anna KS Agros Zamość 55.60 PB
8. JÓŹWIK Joanna KKS Victoria Stalowa Wola 55.81
________________________________________________________________________________
Pierwszy dzień bydgoskich Mistrzostw Polski, mimo złej, deszczowej pogody i garstki kibiców na stadionie Zawiszy, przyniósł wiele sportowych emocji. Nie zabrakło dramaturgii i niespodzianek na podium. Medale rozdano na dystansach 100 m pan i panów, 3000 m z przeszkodami mężczyzn i 5000 m kobiet.
Mistrzynią Polski na 100 m została Marika Popowicz, która swój zwycięski bieg na mecie uczciła głośnymi krzykami radości.
Marika wygrywa u siebie.
-Jestem niesamowicie szczęśliwa z dzisiejszego zwycięstwa. Najważniejsze, że tytuł wrócił do mnie. Cieszę się tym bardziej, bo na swoim stadionie zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej. Przed startem śmiałam się z koleżankami, że nie chcę być dla nich gościnna i niestety dla nich tak było. Upust swojej radości dałam na mecie, co na pewno było słychać. – powiedziała tuż po biegu Marika
Sensacyjną wicemistrzynią Polski została Agnieszka Ligięza, która długo nie mogła uwierzyć, że to na jej szyi zawiśnie srebrny medal, dodatkowo okraszony rekordem życiowym. Zawodniczka AZS AWF Kraków płakała ze wzruszenia i radości.
Z brązu trochę rozczarowana była liderka tabel w tym sezonie – Marta Jeschke, która musiała uznać wyższość młodszych koleżanek.
Poza podium MP znalazła się Anna Kiełbasińska, ale ten fakt nie popsuł jej humoru. Wczoraj dowiedziała się, że po dyskwalifikacji Ukrainki to jej przypada tytuł młodzieżowej mistrzyni Europy na 200 m oraz brązowej medalistki na 100 m.
1. POPOWICZ Marika SL WKS Zawisza Bydgoszcz 11.55
2. LIGIĘZA Agnieszka KS AZS AWF Kraków 11.61 PB
3. JESCHKE Marta SKLA Sopot 11.66
4. KIEŁBASIŃSKA Anna AZS-AWF Warszawa 11.72
5. WIECZORKIEWICZ Monika OŚ AZS Poznań 11.77 SB
6. PTAK Ewelina WKS Śląsk Wrocław 11.83
7. JĘDRUSIŃSKA Dorota OŚ AZS Poznań 11.87
8. KLAWITER Paulina AZS-AWFiS Gdańsk 11.95 PB
W biegu półfinałowym kontuzja uda wykluczyła Darię Korczyńską. Brązową medalistkę mistrzostw Europy ze stadionu odprowadzili lekarze. To zła wiadomość dla kobiecej sztafety 4×100 m.
Wśród panów na 100 m, pod nieobecność faworyta – Dariusza Kucia, który podczas eliminacji nabawił się drobnego urazu, złoty medal wywalczył Paweł Stempel z wynikiem 10.48.
Paweł Stempel
-Ten medal jest dla mnie absolutnym zaskoczeniem, ponieważ cały sezon zmagałem się z kontuzjami. Jeszcze trzy tygodnie temu nie byłem w pełni zdrów, więc nawet myślałem, ze nie wystartuję w Bydgoszczy. Niestety uraz Darka nie pozwolił mi pobiec na najwyższym poziomie, miałem mocnych rywali, ale, mimo to, zabrakło mi walki z Darkiem. Mam nadzieję, że nic mu nie jest i powalczymy razem w sztafecie na MŚ. Pogoda mi dziś nie przeszkadzała. Jestem tego typu zawodnikiem, że im trudniejsze warunki, tym lepiej biegam. – powiedział świeżo upieczony mistrz Polski.
Zawiedziony z drugiego miejsca wydawał się Robert Kubaczyk (10.50), natomiast z brązu niezwykle cieszył się Kamil Masztak (10.55).
Jak powiedział w rozmowie z PZLA trener Jacek Lewandowski, Darek Kuć zrezygnował z finału setki, bo nie chciał ryzykować w tych trudnych warunkach urazu i dodał:
– Bez obaw, Darka na pewno zobaczymy podczas MŚ w Daegu.
1. STEMPEL Paweł KS AZS-AWF Biała Podlaska 10.48
2. KUBACZYK Robert OŚ AZS Poznań 10.50
3. MASZTAK Kamil WKS Grunwald Poznań 10.55
4. ZACZEK Artur OŚ AZS Poznań 10.65
5. PARUZEL Olaf AZS-AWF Katowice 10.66
6. ADAMSKI Jakub OŚ AZS Poznań 10.70
7. SIENKIEWICZ Karol KS Podlasie Białystok 10.80
4. KUĆ Dariusz SL WKS Zawisza Bydgoszcz DNS
Niesamowitych emocji dostarczył bieg na 3000 m z przeszkodami panów. Faworytem biegu był lider polskich tabel Łukasz Parszczyński i to właśnie on zdecydowanie prowadził już kilometr do mety. Gdy zaczynał ostatnie okrążenie, miał sporą przewagę nad drugim w stawce Krystianem Zalewskim, trzecim Hubertem Pokropem i czwartym Łukaszem Kujawskim. Kibice byli pewni, że "Parszczu" wywalczy złoto. Niestety na ostatnim rowie podopieczny Marka Jakubowskiego potknął się – uderzył mocno kolanem w belkę, a z rowu wyszedł przy pomocy rąk, co zachęciło rywali do jeszcze ostrzejszego ataku. Łukasz zdołał jeszcze jako pierwszy pokonać ostatnią przeszkodę, ale widać było, że upadek odebrał mu dużo sił. W pogoń za złotem, jak szaleni, ruszyli jego młodsi rywale Łukasz Kujawski i Krystian Zalewski, po drodze wykluczając z podium Huberta Pokoropa. Pierwszy na mecie z gestem triumfu pojawił się Kujawski, a 53 setne za nim Zalewski. Załamanemu porażką Łukaszowi Parszczyńskiemu, przypadł brąz.
Ostatni kilometr biegu…
Na 400 m do mety Kujawski był trzeci, naciskany przez Pokropa.
Ostatnia przeszkoda…
….pogoń za złotem…
….wygląda jak wyścig sprinterów…
Kujawski podnosi rękę w geście triumfu już 20 metrów przed metą i….
…..zwycięża!
Gorycz Łukasza Parszczyńskiego po utracie niemal pewnego złota …
…i szał radości "Zalewa" i "Kujawa"
Równie zadowolony był z medalu Krystian Zalewski:
–
Bardzo się cieszę ze srebra. Nie żałuję, że nie wygrałem, bo złoto
przypadło mojemu treningowemu koledze. Cieszę się tak samo z jego
sukcesów jak ze swoich, bo biegamy razem w teamie u trenera Kostrzeby.
Ten sukces cieszy także dlatego, bo zawsze brakowało mi do medalu na MP.
Tym razem się udało. Na długo zapamiętam ostatnie 200 m biegu. Żałuję,
że było mało kibiców, bo pewnie teraz nikt nie uwierzy, że na 200 m do
mety może zmienić się cała trójka medalistów…
1. KUJAWSKI Łukasz SKLA Sopot 8:40.22
2. ZALEWSKI Krystian UKS Barnim Goleniów 8:40.75
3. PARSZCZYŃSKI Łukasz KS Podlasie Białystok 8:41.48
4. POKROP Hubert WKS Grunwald Poznań 8:42.49
5. OŚLIZŁO Łukasz AZS-AWF Katowice 8:49.54
6. NOWAK Rafał CKS Budowlani Częstochowa 8:50.39 PB
Bieg pań na 5000 m stał na bardzo wysokim poziomie i przyniósł grad rekordów życiowych. W końcu mogliśmy obserwować piękną walkę zawodniczek, a nie pasywny bieg po medale. Biegaczki często zmieniały się na prowadzeniu – najpierw współpracowały Iwona Lewandowska z Agnieszką Ciołek, potem bieg prowadziła Kasia Kowalska. Za ich plecami czaiły się Anna Jakubczak-Pawelec i Lidia Chojecka. Kowalska biegła bardzo odważnie, na ok 300 m do mety była jeszcze pierwsza, ale wtedy do finiszu zebrała się Lidia Chojecka, która nie dała szans rywalkom na ostatnich metrach tego ciężkiego biegu. Kasi udało się utrzymać drugą pozycję, a po brąz sięgnęła uradowana Agnieszka Ciołek.
– Przed biegiem nie stresowałam się nawet rywalkami. Jestem na tyle doświadczoną zawodniczką, że umiem sobie radzić z takimi sprawami. Przyznam, że miałam taktykę, aby nie prowadzić biegu, bo ostatnio kilka razy prowadziłam i źle na tym wyszłam. Postanowiłam po prostu jak najmniejszymi siłami zdobyć złoty medal. Przede mną jeszcze start na 1500 m. Jeśli nie uda mi się wywalczyć minimum, to jeszcze nie odpuszczę sezonu, bo wiem, że jestem dobrze przygotowana. – powiedziała w drodze na dekorację rekordzistka Polski, Lidia Chojecka.
1. CHOJECKA Lidia MKS Pogoń Siedlce 15:46.88
2. KOWALSKA Katarzyna LKS Vectra-DGS Włocławek 15:48.88 PB
3. CIOŁEK Agnieszka KS AZS AWF Wrocław 15:50.33 PB
4. JAKUBCZAK-PAWELEC Anna KS Agros Zamość 15:52.37 PB
5. LEWANDOWSKA Iwona LKS Vectra-DGS Włocławek 16:04.17 PB
6. JAWOR Aleksandra CKS Budowlani Częstochowa 16:09.58 PB
7. SZLĘZAK Matylda KS AZS AWF Kraków 16:13.86 PB
8. NĘCKA Urszula MKS-MOS Płomień Sosnowiec 16:15.33 PB
W półfinale na 400 m błyszczał… Adam Kszczot, który zdecydowanie wygrał drugą serię eliminacyjną z rekordem życiowym 46.51 i w sumie trzecim czasem eliminacji. Podopieczny Stanisława Jaszczaka prowadził wyraźnie już po 200 metrach biegu. Halowy mistrz Europy w jutrzejszym finale swoją wysoką dyspozycją na pewno napędzi stracha "rdzennym" czterystumetrowcom. Pierwszy czas eliminacji (46.16) uzyskał Marcin Marciniszyn, którego na pewno stać na obronę mistrzowskiego tytułu sprzed roku.
Eliminacje 800 m gładko przeszedł Marcin Lewandowski, który obrał taktykę oszczędzania sił na finał. Po 400 m zebrał się z ostatniej pozycji do ataku i na 200 do mety mocno przyspieszył, pewnie zwyciężając swoją serię.
Druga w pierwszym biegu eliminacyjnym była Danka Urbanik.
Angelika Cichocka, trzecia za Eweliną Sętowską-Dryk i Kasią Broniatowską w drugim biegu półfinałowym, powalczy jutro o minimum na Mistrzostwa Świata.