Memoriał Edwarda Listosa we Wrocławiu
Ewa Jacniak oraz Radosław Kłeczek triumfowali w memoriałowych konkurencjach biegowych na Memoriale Edwarda Listosa we Wrocławiu.
Młodziutka
Ewa Jacniak sprawiła kibicom niemałą niespodziankę, gdyż wygrała bieg na 800 m, pokonując po zaciętym finiszu
Sylwię Ejdys – zdecydowaną faworytkę tej konkurencji. Reprezentantka klubu AZS UMCS Lublin nie kryła radości ze zwycięstwa i nowego rekordu życiowego – 2.04.95. Sylwia Ejdys, 4. zawodniczka HMŚ w Dausze musiała zadowolić się wynikiem 2.05.10. Jak się dowiedzieliśmy, słabszy występ podopiecznej Marka Adamka spowodowany był zmęczeniem podróżami i gorszą dyspozycją dnia. Ejdys będzie mogła zrehabilitować się już w ten weekend na DME w Norwegii, gdzie zobaczymy ją na dystansie 1500 m. Trzecie miejsce z wynikiem 2.06.57 zajęła
Justyna Zembrzuska, a czwarte
Katarzyna Broniatowska – 2.07.73.
Na tym samym dystansie wśród panów zwyciężył Łukasz Jóźwiak. Podopieczny trenera Zbigniewa Króla uzyskał rekord sezonu – 1.49.71.
Ewa Jacniak i Sylwia Ejdys na mecie
W konkurencji memoriałowej panów, biegu na 1500 m, triumfował
Radosław Kłeczek. Podopieczny Tomasza Kozłowskiego po udanym występie na Memoriale Kusocińskiego wciąż utrzymuje świetną formę. We Wrocławiu udało mu się nie tylko pewnie zwyciężyć, ale i poprawić rekord życiowy, który wynosi teraz 3.44.42. Zawodnik WKS-u Śląska będzie miał kolejną szansę na dobry występ na DME w Norwegii, gdzie będzie reprezentował Polskę na dystansie 5000 m. Drugą lokatę w biegu zajął
Arkadiusz Ankiel – 3.49.91, a tuż za nim uplasował się
Rafał Rajczak – 3.49.98. Obaj panowie poprawili swoje „życiówki”.
Radosław Kłeczek wciąż w wysokiej formie
Bieg pań na 1500 m z rekordem sezonu (4.25.76) wygrała mistrzyni Polski na 10000 m – Agnieszka Ciołek.
W biegu panów na 200 m mogliśmy oglądać brązowych medalistów z MŚ w Osace – Daniela Dąbrowskiego oraz Marcina Marciniszyna, który wraca do dyspozycji po chorobie. Bieg zwyciężył Dąbrowski z wynikiem 21.25, a Marciniszyn był drugi – 21.30.
Dąbrowski i Marciniszyn na finiszu