Redakcja Bieganie.pl
Jadąc w kierunku bocheńskiej kopalni, urzeczeni nastrojowością utulonego jeszcze we śnie, uzdrowiskowego miasteczka, mijamy rynek z szachownicą średniowiecznych uliczek, szczelnie zakrywających to, co tak naprawdę dzieje się na dole…
Trzask zamykających się, stalowych drzwi windy i dźwięk sygnalizacyjnego gonga, wzbudzając w nas pierwszy dreszczyk emocji, rozpoczyna naszą podziemną przygodę. Po kilkudziesięciu sekundach znajdujemy się 250 metrów pod ziemią, gdzie czeka na nas dwa i pół tysiąca metrów kwadratowych podziemnych komnat i niezliczona liczba korytarzy.
Po kilku minutach spaceru docieramy do niezwykłego miejsca – komory Ważyn. Znajduje się tutaj 270 miejsc noclegowych, restauracja, bar, plac zabaw oraz wszystko co niezbędne aby tu mieszkać.
Lokatorami są biegacze z różnych miejsc Polski, grupa z Ukrainy oraz górnicy, dziennikarze, obsługa zawodów oraz organizatorzy. W oczach każdej z tych osób widać oczekiwanie, do startu zawodów pozostało nieco ponad 60 minut.
9:30 zawodnicy z pierwszej zmiany gromadzą się na podziemnym boisku, by po chwili razem z Dyrektorem Biegu Tomaszem Głodem zmierzyć się z 142 metrową pochylnią w drodze na start zawodów. Po krótkiej odprawie technicznej i starcie honorowym dla mediów zawodnicy udali się do pięciu stref startowych. Wąskie chodniki kopalni nie pozwalają na przyjęcie dużej liczby zawodników, ani na ich wspólny start ostry. W głośnikach słychać odliczanie: 10, 9, 8, 7… 1 i na dźwięk kopalnianej syreny ruszyli. Od tej pory jedynym istotnym miernikiem czasu jest elektroniczny zegar, który w strefie zmian odlicza kolejne minuty zawodów. Teraz już widać, ze niektórzy podeszli do startu bardzo poważnie. Wykonują płynne zmiany, ich czasy zapisują trenerzy, nadzorując przebieg rywalizacji. Sędziowie wykrzykują kolejne numery nadbiegających do zmiany zawodników, pomagając w ten sposób w ich sprawnym przeprowadzeniu.
Po trzech godzinach biegu do akcji wkraczają masażyści. Od tej pory będą wspierać biegaczy, wspomagając ich regenerację. Już od pierwszych minut przy ich stanowiskach gromadzą się, spragnieni ukojenia, uczestnicy imprezy.
Mija półmetek morderczej walki o cenne kilometry. Część zawodników jest już na granicy swoich możliwości. Odnawiają się niewyleczone kontuzje. Ten bieg to nie jest sobotni spacer tylko nieustanna walka z samym sobą. Cały czas słychać doping, a energiczna muzyka dodaje zawodnikom sił.
Po ośmiu godzinach wyraźnie rysuje się przewaga dwóch faworytów: Meble KLER i MOK Mszana Dolna odskakują na kilka kilometrów pozostałym drużynom. To między nimi rozegra się walka na pierwsze miejsce.
Ostatnie minuty biegu. Już wiemy na pewno, że Meble KLER zdobędą drugi raz z rzędu pierwsze miejsce. Mają też ogromną szansę pobić dotychczasowy rekord. Końcowe odliczanie i dźwięk syreny oznajmiają wszystkim, że sportowa część szóstej edycji podziemnej sztafety właśnie się kończy. Teraz czekają nas długie rozmowy przy wspólnej kolacji, wymiana doświadczeń, wzajemne dzielenie się przeżyciami.
Rano czeka na nas niespodzianka przygotowana przez organizatorów – zaproszenie na zwiedzanie kopalni wraz z przewodnikiem. Szybkie śniadanie i już poznajemy historię miejsca w którym jesteśmy od kilkudziesięciu godzin. Następnie uroczyste zakończenie.
Każda czteroosobowa drużyna jest zapraszana na podium, każdy otrzymuje pamiątkowy medal – tutaj nie ma przegranych. Jest też losowanie mebli wypoczynkowych i bieżni, które trafiają do sześciu szczęśliwców. Mała łezka kręci się pod okiem, bo to już koniec.
Pełni wrażeń i pozytywnych emocji wracamy na powierzchnię. W naszych sercach jest radość i wielka chęć ponownego uczestnictwa w tym biegowym święcie podczas kolejnej edycji, 4-6 marca 2011 r.
Teraz już wiemy jaki jest smak bocheńskiej soli i co to znaczy biegać 12 godzin bez przerwy w biegu sztafetowym. Doskonale też rozumiemy dlaczego marzeniem każdego polskiego biegacza jest choć raz uczestniczyć w tej wspaniałej imprezie.
Wyniki:
1 miejsce – MEBLE KLER – 212 765,00 m
2 miejsce – MOK MSZANA DOLNA – 206 983,00 m
3 miejsce – 6 BRYGADA POWIETRZNODESANTOWA I ODDZIAŁ SPECJALNY ŻANDARMERII WOJSKOWEJ – 194 593,00 m
Podczas tegorocznej edycji padł rekord trasy – MEBLE KLER – 212 765,00 m. Poprzedni rekord należał do sztafety Chemia – Hurt Rybnik: 210 855,00 m (2008 rok).
Największy dystans indywidualnie przebiegł Marcin Świerc (MEBLE KLER) – 60 km 500 m
Wszyscy uczestnicy przebiegli łącznie dystans 8 314 km 943 m.
Bieg odbywał się dzięki wsparciu sponsorów, którymi byli:
IGLOO – producent urządzeń chłodniczych dla handlu i gastronomii,
KLER SA – producent skórzanych mebli wypoczynkowych,
MIDAK POLSKA – dystrybutor i importer wysokiej klasy akumulatorów FIVE STAR,
BERLIN CHEMIE,
UZDROWISKO KOPALNIA SOLI BOCHNIA,
KOPALNIA SOLI BOCHNIA,
MIASTO BOCHNIA.