7 lutego 2010 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

ASICS. Mocne wejście japońskiego tygrysa.


W czwartek 14 stycznia w Centrum Olimpijskim w Warszawie odbyła się konferencja, na której firma Asics zaprezentowała swoją strategię na rok 2010 oraz ofertę na zimę 2010.

Trzeba przyznać, że konferencja zrobiona była z dużym rozmachem, jeszcze nigdy do tej pory żadna komercyjna firma nie zrobiła takiego wysiłku aby móc zaprezentować swoje plany wobec biegania (bo o bieganiu głównie była mowa) i pokazać swoją ofertę.

asicskurzajewscy.jpg
Konferencję prowadzili Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz Kurzajewska.

Zaproszono zawodników czynnych i byłe gwiazdy sportu. Gospodarzem był Pan Sebastian Sumisławski, od niedawna szef Asics Polska. Jednym z pierwszych ważnych punktów programu było ogłoszenie składu drużyny Asicsa złożonej z wyczynowych zawodników. Na konferencji przedstawiono cztery nazwiska, bezwzględnie jednych z czołowych polskich maratończyków ostatnich lat: Henryk Szost, Michał Kaczmarek, Adam Draczyński i Paweł Ochal.

asics_ekipa.jpg
Spośród tej czwórki trójka była na sali i mogli bezpośrednio odebrać umowy z Asics’em.

Pan Sumisławski podkreślał duży wysiłek, jaki Asics będzie wykonywał w zakresie promocji biegania w ogóle.

asicsurbas.jpg
Do pomocy w realizacji tego przedsięwzięcia został zaproszony Marcin Urbaś.
asics6.jpg

Następnie swoje o swoich dobrych wspomnieniach z czasów Olimpijskich i występowania w kolcach marki Asics opowiadali Irena Szewińska i Jacek Wszoła.

asics5.jpg
Pani Szewińska przyniosła nawet do demonstracji swoje kolce z tamtych lat.
asics4.jpg

Następnie zaproszeni na scenę zostali Adam Klein z bieganie.pl i Michał Walczewski z maratony polskie.pl z którymi rozmawiano o tym jak internauci oceniają produkty firmy Asics.

asics3.jpg

Następnie można było obejrzeć pokaz w którym tancerze, przebrani w stroje Asics przedstawiali ich wizję sloganu marki: anima sana In corpore sano – czyli w zdrowym ciele zdrowy duch.

asics1.jpg

Następnie po przerwie odbyła się prezentacja handlowa. Pokazano modele butów jakie dostępne będą od zimy 2010 i ubrań.
Pokazano sporo butów będących nowymi wersjami znanych modeli i kilka nowych.

asics_trabuco1.jpg

Spośród znanych był na przykład Trabucco, w którym nieco obniżono piętę oraz zdecydowano się na odejście od wersji z membraną Goretex (tylko Moriko będzie nadal w nią wyposażony).

upterra.jpg

Był pokazany nowy model trailowy – GEL Upterra, który zastąpi model Trail Sensor, jest od niego o 10 g lżejszy i wg nas wygląda ciekawej i bardziej nowocześnie.

Zajawiając nowe modele nie możemy nie wspomnieć o sektorze, który przez „poważnych” biegaczy jest pewnie mało doceniany ale wg nas niezwykle ciekawy. Chodzi o modele z przed wielu lat, z czasów kiedy biegowy boom dopiero narastał i buty nie były jeszcze opakowane tymi wszystkimi kosmicznymi technologiami. Dziś prawie każda sportowa marka sięga do swoich korzeni. Nike ma serię Vintage, adidas ma Originals a Asics – Onitsuka Tiger. Niestety ta linia nie jest dostępna w Polsce, natomiast pewną jej namiastką jest seria SportStyle, z której dwa modele świetnie będą nadawać się dla tych, którzy chcą eksperymentować z tzw naturalnym bieganiem. Poza tym – są to modele bardzo stylowe, czyli dla wszystkich tych którym znudziło się już identyfikowanie z wizerunkiem wyczynowca obleczonego w obcisłe stroje z butami prosto ze świata Transformersów. Dobrze by było aby sprzedawcy mogli sprowadzić modele z linii SportStyle już na lato bo zimą, kiedy myśli się przede wszystkim o tym, żeby było ciepło są marne szanse na pokazanie ciekawego stylu.

Te dwa wspomniane modele to buty z linii tzw Herritage Running – czyli Dziedzictwo Biegania. Pierwszy to model Solano Racer, klasyczna szosowa startówka z wczesnych lat osiemdziesiątych. Drugi, pokazany poniżej, to model GT-II. Był kiedyś pierwszym z modeli z systemem Gel (widać poza tym nieśmiałe zasygnalizowaniem elementu stabilizującego – porównajcie sobie to z obszarem jaki teraz zajmuje Duomax w podeszwie Kayano). To był wtedy topowy model z wyraźnym skrętem w kierunku nowego sektora – butów treningowych. Ale w porównaniu do dzisiejszych butów treningowych to bardzo oszczędny technologicznie but i nie możemy się doczekać czy i kiedy będziemy go mogli wypróbować na biegowych ścieżkach,. Miejmy nadzieję, że sklepy go zamówią.

asics_gt2_1.jpg

asics_gt2_2.jpg

Asics pokazał także ubrania z kilku profesjonalnych linii. Na szczególną uwagę zasługuje jednak linia Ayami, nowa, skierowana do kobiet dla której inspiracją były kolorowo i wielowarstwowo ubrane rzesze biegaczy w trakcie maratonu tokijskiego.

ayami_prezentation.jpg

Następnie nastąpiła szczegółowa prezentacja systemu FOOT ID, o której w odrębnym artykule.

asics_footid.jpg
Martin Block prezentuje FOOT ID

Na koniec mieliśmy możliwość porozmawiania z gośćmi z europejskiej Centrali z Niemiec, byli to: Carsten Unbehaun – manager generalny na Europę Środkową i Martin Block, specjalista ds. produktów i technologii.

carsten_martin.jpg
Z lewej Martin Block, z prawej Carsten Unbehaun

Adam Klein: Na właściwie przeanalizowanie biegacza przy pomocy FOOT ID potrzebna jest łączność przez Internet z centralą w Japonii, dlaczego nie może być to zrobione bezpośrednio na komputerze na którym jest to zainstalowane? Czy w Japonii ktoś musi robić przy tym jakąś pracę analityczną?

Martin Block: To wielka baza danych, dla europejczyka, razy białej jest sklasyfikowanych ponad 6500 tys różnych rodzajów stóp. I to co wysyłamy jest porównywane ze sklasyfikowanymi modelami jakie mamy w bazie. To nie było by możliwe do zrobienia na małym lokalnym komputerze. To tak jak z prognozami pogody – jest sklasyfikowanych wiele modeli do których porównuje się rozkład ciśnień i do tego stosowane są potężne maszyny.

Adam Klein: Dlaczego analiza pomocy FOOT ID ma być wg was taka szczególna, lepsza niż inne metody?

Martin Block: Bo daje lepszy obraz stopy, 3D. Pokazuje prawdziwe sklepienie stopy a nie zafałszowane jakie może pokazać skaner 2D, no i pokazuje przede wszystkim kąt nachylenia tyłostopia, pięty, co jest najważniejsze.

Adam Klein: Ale to nadal jest analiza statyczna, nie wiecie, czy człowiek nie spada może na przód stopy.

Martin Block: Ale wszystkie analizy dynamiczne jakie można zrobić w sklepie są bardzo niedokładne, wypaczone przez nienaturalne dla biegacza warunki albo przez lekceważenie czy niewystarczające umiejętności testujących. Nasz system nie daje takich wątpliwości, jest jednoznaczny. Ale potem można zrobić komuś test potwierdzający, stawiając go w dobranych butach na bieżni i filmując.

Adam Klein: No tak, tylko że nie wierzę, że gdziekolwiek w Polsce będzie się to robiło w ten sposób, widziałem film reklamowy z Deeną Kastor. Ale to był film i to była Deena Kastor.

Martin Block: To już zależy od człowieka, od testujących.

Adam Klein: Porozmawiajmy chwilę o modelu Kinsei, nie było o nim ani słowa w ofercie handlowej a w globalnej strategii Asicsa pełni on ważną rolę, nawet głos Pana Onitsuki na koniec mówi o Kinsei.

Carsten Unbehaun: Zastanawialiśmy się nad tym razem z zespołem z Polski i doszliśmy do wniosku, że będzie dostępny od następnego sezonu i na pewno będziemy o nim dużo mówili.

Adam Klein: Można odnieść wrażenie, że sam Asics ma z Kinsei problem. Wg was – jest to but o dosyć dużym zakresie zastosowań – od biegacza neutralnego do średniego pronatora. Tymczasem nie możecie do tego przekonać waszych głównych partnerów handlowych, mówię to na przykładzie waszych dwóch największych internetowych amerykańskich sklepów biegowych. W jednym Kinsei jest sklasyfikowany jako klasyczny but dla biegaczy „neutralnych” a w drugim nawet nie ma go w oficjalnym katalogu, choć piszą, że jeśli chcesz go kupić musisz do nich zadzwonić. O co chodzi? Na czym polega problem z Kinsei?

Martin Block: To nie jest problem z Kinsei ale ze sprzedawcami. Oni są zafiksowani na Duomax. Jeśli but nie ma Duomaxu, to wg nich nie jest to but kontrolujący pronację. Chcą mieć element kontrolujący pronację, który widzą i który mogą pokazać klientowi. A Kinsei robi to po prostu w inny, wg nas lepszy sposób, bardziej uniwersalny.

Adam Klein: Chodzi o różną gęstość żelu w pięcie? To koncepcyjnie nie wydaje się tak różne od Duomaxu?

Martin Block: To tylko część całego systemu, ale chodzi także o plastikową platformę, która kontroluje ruch stopy od pięty do śródstopia aż do momentu wybicia. To efekt wielu badań i jesteśmy przekonani, że to nowy, bardziej uniwersalny sposób kontroli pronacji.

Adam Klein: Patrząc na wasze modele, wydajecie się być jednak dosyć konserwatywni, to znaczy rozwijacie technologię ale wszystko w kierunku rozbudowanej amortyzacji, stabilizacji, tak jak byście zapominali o tych, którzy wolą mniej kontroli, choćby o całym małym ale jednak rosnącym rynku tak zwanego „naturalnego biegania”.

Martin Block: Naturalne bieganie to oczywiście ciekawy ale jednak mały rynek. Mamy buty, które dla tej grupy powinny być atrakcyjne z kategorii. DS Trainer, DS. Lyte.

Adam Klein: Ortodoksyjni naturalni się nie zgodzą (śmiech), ale przyjmijmy, że tak. Z tym, że to są buty ukierunkowane jednak na wyczyn, dla zawodników skoncentrowanych na poważnym treningu, nic dla osób, które chciałyby sobie po prostu poeksperymentować z bieganiem w mniej obudowanych butach i nie koniecznie czuć, że biegają w tych kosmicznych butach dla wyczynowców.

Martin Block: To jednak stosunkowo mały rynek. W przeciągu ostatnich dwudziestu kilku lat rynek biegowy przeszedł olbrzymie zmiany. Jeśli spojrzysz na Maraton Frankfurcki z 1985 roku to ostatni zawodnicy przybiegali w czasie około 4 godzin. Średni tygodniowy przebieg jaki wówczas robili ci biegacze to było 85 km. A dzisiaj ? W Maratonie Londyńskim – wiesz gdzie teraz przebiega środek liczby biegaczy? 4h20 minut. To jest środek. Czyli połowa z liczby biegaczy przybiegnie później. Podczas kiedy na początku lat osiemdziesiątych maraton już by się pewnie skończył. Teraz ci ludzie biegają 37 km tygodniowo, mamy teraz zupełnie inną średnią wagę biegacza, inną historię, oni biegają nie od dwudziestu ale od dwóch lat. To są zupełnie nowi biegacze, którzy po prostu postanowili przebiec maraton. I nie mają ochoty uczyć się co to znaczy naturalne bieganie. Po prostu chcą biegać. Dlatego na przestrzeni lat musieliśmy zmienić ofertę produktową, żeby biegać mogli nie tylko Ci z dużym doświadczeniem ale każdy. Nie możemy próbować dostosować biegaczy do nas, to my musimy się dostosować do nich i zrobić najlepsze buty na świecie, które pomogą im w bieganiu minimalizując ryzyko kontuzji i dając maksimum przyjemności. Mówi się, że mimo tych wszystkich super technologii nie spadł współczynnik kontuzyjności. Ale przecież biegacz jest dzisiaj zupełnie inny niż wtedy. Dlatego robimy buty dla szybkich biegaczy ale nie możemy się skupiać tylko na nich. W każdym z naszych butów można biegać w sposób jak to nazywasz – naturalnie. Do tego zresztą prowadzi jedna z naszych ostatnich innowacji – guidance line – czyli taka konstrukcja podeszwy zewnętrznej, która skupia energię i oddaje ją w zawsze ten sam sposób, tak jak pracuje stopa.

Adam Klein: Czy wy macie jakiś wpływ na rozwój? Nowe projekty? Czy macie jakieś burze mózgu? Wiem, że Simon Bartold, uznany australijski podiatra, o którym wspomniałem zresztą na konferencji jest odpowiedzialny za całe to naukowe, pro zdrowotne podejście, ale kto jeszcze? Jak wygląda wasz system pracy?

Carsten Unbehaun: Pracujemy w następujący sposób. Nasza kwatera główna jest w Japonii, w Kobe. Centrala Europejska jest w Amsterdamie, Amerykańska centrala położona jest blisko Los Angeles, jest oczywiście jeszcze centrala na Australię i Oceanię. Nasi specjaliści od marketingu produktów zbierają informacje z rynku. Następnie manager ds. produktów na dany rynek jedzie do Japonii i rozmawia z Simonem Bartoldem i mówi mu czego potrzebujemy, to samo robi Mark z Autralii, Jim ze Stanów. I w ten sposób powstaje nasza globalna kolekcja, są produkty globalne, takie jak naprzykład Kayano, ale mamy też modele kierowane tylko na jeden rynek,np. tylko na rynek Azjatycki bo stopy Azjatów są inne.

Martin Block: Jeśli uważamy, że coś jest ważne dla danego rynku możemy to zrobić. Seria 2000 wiosna lato była robiona wg naszych sugestii.

Adam Klein: Dziękuję bardzo

asics_meeting_4.jpg
Od lewej: Martin Block, Adam Klein, Carsten Unbehaun, Sebastian Sumisławski.

Możliwość komentowania została wyłączona.