Redakcja Bieganie.pl
Memoriał Janusza Kusocińskiego to chyba największe i najmocniejsze zawody w Polsce odbywające się na bieżni. W tym roku wyjątkowo wielu polskich zawodników pobiegło dobrze.
Najciekawszymi konkurencjami biegowymi tegorocznego memoriału J. Kusocińskiego były przede wszystkim biegi średnie. Na 800m czy 1500m kobiet mamy kilka naprawdę mocnych punktów. Sprinty nie rozbudziły naszych wielkich emocji. Brakowało gwiazd,
brakowało wielkich wyników. Jeden Polak, Marcin Jędrusiński złamał 21
sekund (minimalnie) w biegu na 200m. Również jeden – Piotr Kędzia –
złamał 46 sekund (również minimalnie) w biegu na 400m. Na 100m słabe
wyniki, podobnie u pań na wszystkich dystansach sprinterskich. Na
wyróżnienie zasługuje jedynie wynik Anny Jesień, która zwyciężyła w
biegu na 400m z czasem 51,99. Jak na całkiem dobrą pogodę podczas
tegorocznego memoriału – sprinty wypadły bardzo słabo. Zabrakło nawet
rekordów życiowych. Zawiodły też „gwiazdy” zza granicy.
Oto wyniki i rozmowy z zawodnikami:
100 m kobiet
Daria Korczyńska
” – Biegam bardzo
równo, ale nie jest to oczywiście to, na co liczę. Żałuję, że nie udało
mi się dziś lepiej pobiec. Warunki dla sprinterów nie były dziś
dogodne, gdyż wiał wiatr w twarz, co naprawdę przeszkadza. Biegam
równo, z jednej strony to pozytywne, choć z drugiej lepiej by było
gdyby zauważalny był progres. Mam nadzieję, że na Pucharze pogoda
będzie lepsza i forma wzrośnie. W lipcu wystartuję w MP. Będą to bardzo
trudne mistrzostwa, gdyż dodatkowo odbędą się na nich eliminacje do
sztafet na IO. Mam nadzieję, że poradzę sobie na nich zarówno
psychicznie jak i fizycznie.”
100 m
1. Daria Korczyńska (AZS AWF Gorzów) 11,50
2. Laura Turner (Wielka Brytania) 11,54
3. Delhine Atangana (Kamerun) 11,60
4. Lina Grincikaite (Litwa) 11,60
5. Audra Dagelyte (Litwa) 11,63
6. Marika Popowicz (SL WKS Zawisza Bydgoszcz) 11,68
7. Edita Lingyte (Litwa) 11,80
8. Iwona Dorobisz (AZS AWF Wrocław) 11,83
100 m mężczyźni:
Łukasz Chyła ( III miejsce)
„-Jestem
z siebie bardzo zadowolony. Od jakiegoś czasu borykam się z kontuzją i
właśnie z niej wychodzę. Widzę postęp. Mam nadzieję, że do MP tak się
rozpędzę, że pobiegnę w granicach swojego rekordu życiowego. Planuję
występ w Pucharze Europy, a potem na MP w Szczecinie.”
100 m
1. Christian Malcolm (Wielka Brytania) 10,36
2. Alexander Kosenkow (Niemcy) 10,39
3. Łukasz Chyła (SKLA Sopot) 10,41
4. Marcin Nowak (AZS AWF Kraków) 10,43
5. Dariusz Kuć (AZS AWF Kraków) 10,43
6. Igor Bodrow (Ukraina) 10,48
7. Adam Gaj (AZS Poznań) 10,55
8. Mikołaj Lewański (MKL Szczecin) 10,55
200 m kobiet
1. Ewelina Klocek (WKS Śląsk Wrocław) 23,43
2. Marta Jeschke (SKLA Sopot) 23,64
3. Laura Turner (Wielka Brytania) 23,89
4. Anna Kiełbasińska (MKS Polonia Warszawa) 24,01
5. Agnieszka Karpiesiuk (AZS AWFiS Gdańsk) 24,22
200 m mężczyzn
1. Christian Malcolm (Wielka Brytania) 20,87
2. Marcin Jędrusiński (WKS Śląsk Wrocław) 20,96
3. Igor Bodrow (Ukraina) 21,01
4. Aleksander Kosenkow (Niemcy) 21,03
5. Marcin Urbaś (KKL Kielce) 21,05
6. Maciej Samborski (AZS AWF Kraków) 21,36
400 m kobiet
Anna Jesień
” – Cieszę się przede
wszystkim bardzo z wygranej. Szczerze mówiąc, myślałam, że bieg będzie
szybszy, bo miałam z kim biegać i myślę, że jest dobrze. Bieg w
Turynie, gdzie wywalczyłam minimum na IO nie był za bardzo udany. Po
tamtym biegu miałam starty w Moskwie i Ostrawie, gdzie pobiegłam
poniżej 55 sekund i cieszę się, bo poprawiłam się o sekundę w stosunku
do poprzedniego biegu. Myślę, że jest dobrze i tak będzie szło do IO.
Następny mój start będzie na Pucharze Europy.”
400 m – seria A
1. Anna Jesień (AZS AWF Warszawa) 51,99
2. Solene Desert (Francja) 52,19
3. Barbara Petrahn (Węgry) 52,57
4. Grażyna Prokopek-Janacek (AZS AWF Warszawa) 52,64
5. Vicky Barr (Wielka Brytania) 52,91
6. Izabela Kostruba (KS Agros Zamość) 53,26
400 m – seria B
1. Agnieszka Karpiesiuk (AZS AWFiS Gdańsk) 52,45
2. Easton Carey (Wielka Brytania) 53,00
3. Jolanta Wójcik (AZS AWF Kraków) 53,46
400 m mężczyzn
Zwycięzca na 400m Włoch Claudio Licciardello 45.52
” – Jestem
bardzo szczęśliwy, poprawiłem dziś swój rekord życiowy. Bieg ten napawa
mnie optymizmem na przyszłość. Bardzo cieszę się, że mogłem
uczestniczyć w tym mityngu. Zawody były bardzo udane, jestem z siebie
zadowolony.”
400 m – klasyfikacja generalna
1. Claudio Licciardello (Włochy) 45,52
2. Piotr Kędzia (AZS Łódź) 45,95
3. Daniel Dąbrowski (AZS Łódź) 46,04
4. Rafał Wieruszewski (UKS Orkan Środa Wlkp) 46,45
5. Peter Znava (Słowacja) 46,66
6. Kacper Kozłowski (AZS UWM Olsztyn) 46,73
7. Piotr Wiaderek (AZS AWFiS Gdańsk) 46,81
8. Piotr Klimczak (AZS AWF Kraków) 46,84
800 m kobiet
W biegu na 800m kobiet zacięta rywalizacja toczyła sie do ostatniego
metra. Niestety, nie padło jednak minimum olimpijskie, zabrakło mniej
niż sekundy! Zwyciężyła Anna Rostkowska, prywatnie żona i podopieczna
rekordzisty Polski na 1500m (już nietrenującego wyczynowo) – Piotra
Rostkowskiego. Z pewnością jest to najmocniejsze małżeństwo w polskich,
a pewnie i światowych biegach średnich. Tuż za Anią finiszowała
najlepsza polska ośmiusetmetrówka ostatnich lat – Ewelina Sętowska.
Rekordy życiowe poprawiły też znacząco dwie młode biegaczki – Agnieszka
Sowińska oraz Angelika Cichocka.
Anna Rostkowska
”
– Zabrakło mi dziś niestety dość sporo do minimum, chociaż z biegu na
bieg jest coraz lepiej. Dziś ciężko było pobiec samemu, gdyż bieg nie
był tak obsadzony w zawodniczki jak w zeszłym roku. Teraz liczę, że na
Pucharze uda mi się powalczyć o minimum, choć wiadomo, że będzie
ciężko, gdyż zazwyczaj nie są to biegi szybkie.”
Ewelina Sętowska-Dryk
”
– Z Anią obie walczyłyśmy o występ na IO lecz niestety muszę przyznać,
że rok temu mityng był o wiele lepiej obsadzony, było dużo więcej
zawodniczek z zagranicy, gdyż udało mi się na nim pobiec poniżej 2
minut. W takiej sytuacji zupełnie inaczej się biega, jak jest więcej
dziewczyn nie myśli się o czasie, tylko walczy się do końca razem ze
sznurem zawodniczek. Najbliższy start będę miała w Hiszpanii. Nie wiem,
jaka tam będzie obsada, ale teraz biegam każdy mityng, który załatwi
nam menager. Potrzebne mi są starty do zrobienia minimum. Początek
sezonu nie był udany, gdyż pospieszyłam się za bardzo z trenerem po
zjeździe z obozu wysokogórskiego, po którym miałam dołek. Ten jest moim
trzecim startem, więc mam nadzieję, że najlepsze dopiero przede mną.”
800 m
1. Anna Rostkowska (AZS AWF Wrocław) 2.00,71
2. Ewelina Sętowska-Dryk (AZS AWF Warszawa) 2.00,76
3. Egle Balciunaite (Litwa) 2.00,89
4. Zoja Gładun (Ukraina) 2.01,10
5. Agnieszka Sowińska (KB Sporting Międzyzdroje) 2.02,25
6. Joanna Kuś (AZS AWF Katowice) 2.02,59
800 m mężczyzn
W biegu na 800m mężczyzn zwyciężyła nasza nadzieja na przyszłość – młody Marcin Lewandowski, który wygrał bieg w czasie 1.46,14. Na ostatniej prostej walczył z nim jak lew nasz najbardziej utytułowany średniodystansowiec w historii – Paweł Czapiewski, brązowy medalista Mistrzostw Świata sprzed siedmiu lat, który po latach zmagania się z kontuzjami wraca do wielkiej formy. Obaj zawodnicy uzyskali już wcześniej minima olimpijskie. Życiówki ustanowiło też kilku młodszych zawodników, na poziomie 1.48-1.49.
Marcin Lewandowski
” – Bardzo cieszę się ze zwycięstwa, po pierwsze, gdyż pokazałem przy swojej publiczności, że można z Czapim wygrać i to na końcówce, a po drugie, bo tym sposobem zapewniłem sobie prawo do występu w Pucharze Europy. Po Pucharze planuję wystartować na MP, a następnie jadę na obóz do Font Romeu, gdzie zacznę dalsze przygotowania do IO. Wiem, że w tym sezonie jestem dużo mocniejszy, że stać mnie na pewno na regularne bieganie na poziomie 1.44. Wcześniej nie udawało mi się zrobić minimum, jednak w Ostrawie warunki były doskonałe. Podczas biegu myślałem wyłącznie o zrobieniu minimum, więc nie poprawiłem rekordu życiowego. Teraz mam głowę spokojną i mogę myśleć.”
Paweł Czapiewski
” – Nie udało mi się dziś pokonać Marcina Lewnandowskiego. Zresztą Marcin to nie byle kto, bo posiada minimum olimpijskie. Trzy dni temu udało mi się z nim wygrać w Ostrawie o 3 setne sekundy, dziś Marcin mi się zrewanżował. Pobiegłem dziś inaczej niż zwykle, bo wszedłem w środek stawki. Kosztowało mnie to trochę zdrowia, gdyż nie umiem w ten sposób biegać, nadganiać dystans. Po 300 metrach byłem za Marcinem, dwóch zawodników było między nami, więc trudno było mi złapać z nim kontakt w tłoku podczas biegu. Trochę zabrakło, szkoda, bo przegrałem prawo do startu w Pucharze Europy. W przyszłym tygodniu raczej nie wystartuję, chciałbym odpocząć. W moim wieku dobrze się biega, jednak dłużej dochodzi się do siebie. Dziś czułem się lekko zmęczony po Ostrawie. Nie będę się sztucznie pchał na jakieś mityngi, tylko przygotuję się normalnie do MP i to będzie ostatni start przed IO. ”
800 m
1. Marcin Lewandowski (UKL Ósemka Police) 1.46,14
2. Paweł Czapiewski (UKS Lubusz Słubice) 1.46,31
3. Josef Repcik (Słowacja) 1.46,82
4. Rene Herms (Niemcy) 1.47,04
5. Richard Hill (Wielka Brytania) 1.47,24
6. Brice Etes (Francja) 1.48,04
7. Piotr Dąbrowski (WLKS Wrocław) 1.48,10
8. Sebastian Papuga (AZS-AWF Gorzów) 1.48,45
1500m kobiet
Na 1500m kobiet znakomity bieg i aż trzy minima olimpijskie! Wygrywa z nowym, znakomitym rekordem życiowym ubiegłoroczna mistrzyni Polski oraz zwyciężczyni Pucharu Europy, kolejna młoda i obiecująca zawodniczka – Sylwia Ejdys – 4:05,40. Dobrze trzymają się też „stare” gwiazdy – Na trzecim miejscu z minimum przybiegła Wioletta Janowska – 4:06,21, a na piątym, również z minimum – niesamowita Anna Jakubczak, która wróciła do wyczynowego sportu po urodzeniu drugiego dziecka! Pekin będzie dla pani Anny już trzecimi Igrzyskami, a w dwóch poprzednich była w finale, kończąc rywalizację dwukrotnie na szóstym miejscu. Być może w tym roku przywiezie medal? Na dalszym miejscu uplasowała się Lidia Chojecka, z czasem 4:10,35, która jednak ostatnie tygodnie nie trenowała, tylko zmagała się z bolącym ścięgnem achillesa.
Sylwia Ejdys
„- Jestem szczęśliwa. W końcu ruszyło się coś po obozie w Font Romeu. We wtorek pobiegłam 2.00.37 na 800 i wynik ten świadczył o mojej dobrej dyspozycji. Dziś bieg był naprawdę mocny i wierzyłam w to, że uda mi się powalczyć. Podczas biegu było sporo przepychanek, więc trudno się było dobrze ustawić i przejść do przodu. Wynik ten jest o 2 sekundy lepszy od mojego wcześniejszego rekordu życiowego. Przede mną start w Pucharze Europy. Zobaczymy, jak będzie i czy uda mi się obronić tytuł. Wiem, że będzie ciężko, ale będę się bardzo starać, aby wypaść jak najlepiej. ”
Wioletta Frankiewicz
” – Zrobiłam dziś drugie minimum na IO, bo tydzień temu udało mi się pobiec 9.25 na moim koronnym dystansie 3km z przeszkodami. Dzisiejszy bieg był zupełnie luźno potraktowany. Szczerze mówiąc, jestem bardzo zaskoczona dzisiejszym rezultatem, bo aż tak dobrego nie oczekiwałam. Biegło mi się bardzo swobodnie, choć był spory tłok i dziewczyny się przepychały, tak więc sporo energii straciłam na odpieranie ich ataków, ale udało mi się. Jestem bardzo zadowolona z biegu i wyniku, mój trener również, co jest najważniejsze. Na igrzyskach nie planuję startu w dwóch konkurencjach. Wystartuje na 3km pprz. Bieg ten jest na początku igrzysk, a 1500 na koniec, więc zobaczymy, jaką decyzję podejmie mój trener Zbigniew Król, to zależy od tego jak się będę czuła. Myślę, że będziemy przygotowywać się tylko do 3km pprz. Jeśli wystartuję na 1500, to ten start będziemy traktować „lajcikowo” 😉 Na Pucharze Europy wystartuję na swoim koronnym dystansie.”
1500 m
1. Sylwia Ejdys (AZS AWF Wrocław) 4.05,40
2. Anna Alminowa (Rosja) 4.06.16
3. Wioletta Frankiewicz (AZS AWF Kraków) 4.06,21
4. Lisa Dobrickey (W.Brytania) 4.06,25
5. Anna Jakubczak (KS Agros Zamość) 4.06,94
6. Natalia Tobias (Ukraina) 4.07,49
7. Sonja Roman (Słowenia) 4.08,958. Lidia Chojecka (Warszawianka) 4.10,35
1500m mężczyzn
1500m mężczyzn wygrał Kenijczyk, trzeci był Polak Bartosz Nowicki, poprawiający minimalnie swój rekord życiowy z zeszłego roku. Niestety, do minimum olimpijskiego brakuje mu jeszcze ponad dwóch sekund. Za jego plecami rekordy życiowe poprawiło znacznie kilku naszych zawodników. Wciąż jednak bezskutecznie czekamy aż nasi zawodnicy zaczną biegać przynajmniej na europejskim poziomie, do czego brakuje im nadal co najmniej pięciu sekund. To się, niestety, nie zmienia od wielu lat.
Jonathan Komen
” – Jestem bardzo szczęśliwy, że udało mi się wygrać. Dodatkowo udało mi się pobić rekord Memoriału. Mój menager, trener i koledzy kibicowali mi i są ze mnie zadowoleni. ”
Bartosz Nowicki
” – Cieszę się, że udało mi się osiągnąć dziś rekord życiowy po ostatnich dwóch nieudanych startach na 800 metrów, przed którymi miałem zawsze fatalne podróże. Dziś była piękna pogoda, zdrowie dopisało, a bieg był bardzo dobrze prowadzony. Były to bardzo udane zawody, jestem bardzo zadowolony. Planuję jeszcze powalczyć na 1500m o zdobycie minimum olimpijskiego, co jest marzeniem każdego sportowca.”
Łukasz Parszczyński
” – Jestem bardzo zaskoczony wynikiem, gdyż szykowałem się docelowo na bieg z przeszkodami, aby powalczyć o minimum olimpijskie. Bieg ten był przetarciem, z którego wynika, że jestem w dobrej formie. Teraz będę pracował nad techniką do biegu przeszkodowego i myślę, że w drugim starcie powinienem wywalczyć minimum olimpijskie na 3km z przeszkodami. Następny start planuje w Bydgoszczy na festiwalu sztafet, a po tym biegu będę szukał za granicą mityngów z dobrymi biegami na 3km pprz.”
Tomasz Szymkowiak
” -Nie spodziewałem się, że zrobię życiówkę, gdyż 5 dni temu biegałem 3km pprz, a przedwczoraj biegałem dłuższe tempo. Trener nie szykował mnie do biegu na 1500, cały czas trenuję do przeszkód. Tylko jeden raz na obozie w Font Romeu zrobiłem trening pod 1500. Poprawiłem się z wyniku 3.43 na 3.40.79, co jest zarówno dla mnie jak i trenera wielkim zaskoczeniem. Teraz najprawdopodobniej będę biegał 3km pprz na Pucharze Europy, a później wystartuję w Bydgoszczy albo na Memoriale Żylewicza.”
1500 m
1. Jonathan Komen (Kenia) 3.37,09
2. Hudson De Souza (Brazylia) 3.38,23
3. Bartosz Nowicki (MKL Szczecin) 3.38,88
4. Neil Speaight (Wielka Brytania) 3.39,56
5. Łukasz Parszczyński (MKS Polonia Warszawa) 3.39,60
6. Tomasz Szymkowiak (LKS Orkan Wlkp.Poznań) 3.40,79
7. Mateusz Demczyszak (Śląsk Wrocław) 3.40,968. Nicolai Vedehin (Estonia) 3.43,30
5000m mężczyzn
I wreszcie bieg memoriałowy – 5000m. Z jednej strony cieszymy się, że padły najlepsze od kilku lat wyniki. Dawno, oj dawno nie było w Polsce biegu, w którym czterech Polaków złamało by barierę 14 minut. Ale z drugiej – jesteśmy bardzo, bardzo daleko nie tylko za krajami Afryki, ale również za większością krajów Europy. Pewną irytację budzi więc fakt, że tylko sześciu najlepszych Polaków pobiegło w memoriale szybciej niż niedawny rekord świata… kobiet…
Michał Kaczmarek
” – Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego startu, ponieważ dopiero co wróciłem z obozu z Font Romeu. Wcześniej bardzo źle mi się biegało, schodziłem nawet z biegów, bo nie miałem siły, aby je ukończyć. Tak więc dzisiejszy sukces uważam za nagrodę za wykonanie ciężkiej, siłowej pracy. Teraz czekam na decyzję PZLA w sprawie startu w Pucharze Europy. Przed biegiem dowiedziałem się, że jedzie pierwszy z Polaków.”
Michał Smalec
„- Bałem się pobiec na początku mocniej, być może wciąż nie wierzę w swoje siły, w to, że stać mnie na mocne bieganie. Na ostatnim kilometrze czułem, że mam duży zapas „luzu”, ale bałem się ruszyć. Na ostatnich 300 metrach szybszy okazał się być Michał Kaczmarek. Myślę, że następnym razem uda mi się powalczyć o zwycięstwo. Teraz wiążę skromne nadzieje na występ w Pucharze Europy, choć wiem, że szanse są minimalne. Planuję start na Memoriale Żylewicza, a następnie 5000m na MP w Szczecinie.”
5000 m – bieg memoriałowy
1. Bernard Sang (Kenia) 13.46,10
2. Sultan Khamis-Zaman (Katar) 13.46,47
3. Michał Kaczmarek (WKS Grunwald Poznań) 13.49,88
4. Wadim Słobodieniuk (Ukraina) 13.50,27
5. Michał Smalec (KS Podlasie Białystok) 13.50,45
6. Aleksander Orłow (Rosja) 13.51,62
7. Arkadiusz Gardzielewski (Śląsk Wrocław) 13.53,56
8. Łukasz Skoczyński (Budowlani Częstochowa) 13.57,28
9. Kamil Murzyn (Cracovia Kraków) 14.00,90
10. Pascal Mombo-Sarwat (Tanzania) 14.02,56
Dorota Gruca pojawiła się na Memoriale i dopingowała swoich kolegów i
koleżanki. Naszej redakcji powiedziała: „ – Bardzo liczę na powołanie
mnie przez PZLA na start w Pucharze Europy na 5000 m. Wciąż wierzę w
to, że Zarząd PZLA uzna także moje minimum w maratonie. Jestem pełna
nadziei, że zarząd PZLA zmieni zdanie i powoła najlepszą w Polsce
maratonkę na IO. Ostatnimi startami udowodniłam, że jestem w dobrej
dyspozycji. Na lidze w Białej Podlaskiej w upale pobiegłam dobry wynik
na 5km. Wysokie temperatury nie są mi obce, gdyż trenuję w Nowym
Meksyku, gdzie temperatury dochodzą do 38 stopni, a więc żadnej pogody
się nie boję. Na IO przygotuję się najlepiej jak tylko potrafię.”