Krzysztof Brągiel
Biega od 1999 roku i nadal niczego nie wygrał. Absolwent II LO im. Mikołaja Kopernika w Kędzierzynie-Koźlu. Mieszka na Warmii. Najbardziej lubi startować na 800 metrów i leżeć na mecie.
Aby rozpoznać uzależnienie od alkoholu, należy spełnić co najmniej trzy z siedmiu objawów. Wystarczą więc: głód, utrata kontroli i objawy abstynencyjne, żeby stwierdzić, że ktoś ma problem. A czy bieganie może stać się uzależnieniem? Może. Kryteria są te same, co przy alkoholu.
Badań naukowych potwierdzających pozytywny wpływ biegania na zdrowie psychiczne jest mnóstwo. Już w roku 1978 John H. Greist z Uniwersytetu Wiscousin badał skuteczność biegania w leczeniu depresji. O tym, że bieganie poprawia samopoczucie przekonują też naukowcy z polskiego SWPS-u.
Trzy lata temu grupa pod kierownictwem Johna B. Nezleka przebadała 244 biegaczy amatorów. Każdy z badanych został zobligowany do prowadzenia dzienniczka treningowego. Jednak poza notowaniem pojedynczych treningów i sumowania tygodniowego kilometrażu, uczestnicy zostali też poproszeni, aby raz w tygodniu określać swoje samopoczucie psychiczne.
Badanie wykazało, że im bardziej obfity w treningi był konkretny tydzień, tym biegacze lepiej oceniali własne samopoczucie. Wraz z kilometrażem rosła samoocena, satysfakcja z życia, oraz poczucie sprawczości. Takie wyniki nikogo nie powinny dziwić. W kontekście biegania często mówi się przecież o hormonach szczęścia (endorfinach) i swoistym haju, jaki daje trening.
Jednak czy samopoczucia nie podnoszą też popularne używki, które w przeciwieństwie do biegania, powszechnie uważane są za złe i szkodliwe?
W nomenklaturze naukowej istnieje od pewnego czasu pojęcie – uzależnienia od ćwiczeń (Exercise Addiction). W przeciwieństwie do chemicznych uzależnień od alkoholu, leków i substancji psychoaktywnych, EA zostało zakwalifikowane do grupy uzależnień behawioralnych (czynnościowych). Tej samej co: hazard, pracoholizm, zakupoholizm czy uzależnienie od telefonu komórkowego.
W pracy pt. „Prevalence of the addictions: a problem of the majority or the minority?” badacze z Uniwersytetu Południowej Kalifornii szacują, że EA występuje u mniej, niż 3 procent ogółu społeczeństwa USA. Wśród samych biegaczy amatorów odsetek osób wykazujących symptomy uzależnienia jest dużo wyższy. Katherine Buck z Uniwersytetu Kolorado wzięła pod lupę ultramaratończyków (Psychological Attributes of Ultramarathoners – PubMed).
Ankietowanymi byli uczestnicy zawodów Bear Chase Trail 2015, jednodniowej imprezy biegowej rozegranej na dystansach od 10 km do 100 km. Na pytania z kwestionariusza Exercise Addiction Inventory (EAI) odpowiedziała blisko połowa uczestników biegów na 50 km, 50 mil i 100 km. Wyniki wskazały, że 18 procent biegaczy przejawiało skłonności do uzależnienia.
Naukowcy z Uniwersytetu w Miskolcu sprawdzili z kolei ryzyko EA za pomocą skali EDS (Exercise Dependence Scale). Uczestnikami badań było 257 biegaczy amatorów z co najmniej 2 letnim stażem. U blisko 9 procent badanych wykryto symptomy uzależnienia od aktywności fizycznej (Exercise addiction and its related factors in amateur runners)
Największą skłonność do poddawania się cięższym treningom, miały osoby z wyższym poziomem lęku, osamotnienia, oraz z przeszłością sportową w dzieciństwie. Węgierscy naukowcy podkreślają, że przyczyny występowania EA nie są do końca jasne. Uzależnienie od ćwiczeń może być objawem pierwotnym, ale często manifestuje się również, jako wtórny do innych zaburzeń (głównie związanych z odżywianiem i kontrolą masy ciała).
Marilyn Freimuth, Sandy Moniz i Shari R. Kim z Fielding Graduate University w Santa Barbara opracowali 4 fazy uzależnienia od ćwiczeń (Clarifying Exercise Addiction: Differential Diagnosis, Co-occurring Disorders, and Phases of Addiction).
Psycholodzy z Kalifornii dostosowali też kryteria uzależnienia od alkoholu, do specyfiki EA. W ich wersji brzmią one następująco:
Jak uniknąć uzależnienia od aktywności fizycznej? Warto zachować czujność i nie lekceważyć pierwszych symptomów. Nie ma czegoś takiego jak dobre uzależnienie. Jeśli coś odbiera nam kontrolę nad życiem, to choćby nazywało się tak zdrowo i pozytywnie, jak popijanie soku z jarmużu w słoneczne przedpołudnie – nie może być dobre. Podobnie z bieganiem. Jeśli aktywność fizyczna zaczyna rządzić naszym nastrojem, planem dnia, a w konsekwencji życiem – warto się zastanowić, czy nie dopadło nas Exercise Addiction.