5 listopada 2009 Redakcja Bieganie.pl Zdrowie

Shea Butter czyli Masłosz – kosmetyk biegacza


Człowiek uczy się cale życie. Nigdy w życiu nie słyszałem o Shea Butter, Karite czy Masłoszu Parka. Dopiero, kiedy zostałem zaproszony na Alive!Expo, miałem okazje zapoznać się z produktami i usługami, które wspaniale mogą dopełnić życie biegacza.

Wystawa jest zorganizowana z wielkim rozmachem przez Polkę, Patrycje Siewert-Towns, która kierując wspaniałym sztabem ochotników i współorganizatorów, doprowadziła do zebrania pod jednym dachem bardzo wielu wystawców i producentów, wnoszących istotny wkład do poprawy naszego zdrowia i zmiany filozofii życiowej. Bardzo wielu zwiedzających postanawia dokonać istotnych zmian w swoim życiu, by poprawić swoje zdrowie lub dowiedzieć się praktycznie, jakimi sposobami można to osiągnąć. Potrzeba mi było aż dwóch dni by porozmawiać, choć z częścią wystawców i wypróbować na sobie skuteczność działania ich serwisów i produktów.

Właśnie student szkoły masażu kończył swoje czarodziejskie muśnięcia, które wprawiły mnie w stan błogostanu, kiedy cisze zakłócił ekstatyczny krzyk moich córek. Miałem natychmiast wstać z krzesła masażysty i poddać się magicznemu masażowi dłoni, który właśnie został zaserwowany moim dzieciakom.

Janicy Howard ze znawstwem chwyciła moja dłoń i wtarła jakąś kremową substancję, wystawiona na pokaz w połówce wysuszonej dyni.

maslosz.jpg

– To Shea Butter  – wyjaśnia Janicy – Właśnie wtarłam trochę tego “masełka” w Twoją dłoń. Weź kawałek papieru i przekonaj się czy zostawi ślad tłuszczu. Faktycznie, po wytarciu dłoni w papier, nie widzę śladu zatłuszczenia.
– To właśnie jedna z wielu korzystnych właściwości tego masła – wyjaśnia Janicy.
– Struktura pozwala na całkowite wchłoniecie poprzez wszystkie warstwy skory.

Zaraz potem dowiedziałem się wielu pożytecznych rzeczy na temat tego produktu. Drzewo Masłosza Parkii (polska nazwa) występuje naturalnie w rejonie afrykańskiego Sahelu. Od wieków jego orzechy są używane do wytłaczania tłuszczu, znanego pod nazwa Shea Butter lub Karite a używanego przez tubylców do gotowania, pielęgnacji skóry i włosów oraz w medycynie ludowej. Szkocki podróżnik, Mungo Park, przyczynił się pod koniec XVIII wieku do spopularyzowania drzewa a szczególnie substancji tłuszczowej, wytłaczanej z jego orzechów. Jeśli podczas produkcji nie będą użyte chemikalia, wyciskanie odbędzie sie wyłącznie na zimno i ogólny proces odbędzie się według przepisów organicznych, będziemy mieli do czynienia z pełnym spektrum korzystnych właściwości Karite.

Pod względem przydatności medycznej masełko jest pomocne w przypadku problemów dermatologicznych, oparzeń, drobniejszych skaleczeń czy zadrapań. Pod względem kosmetycznym, Karite jest łagodnym środkiem przeciwsłonecznym (SPF 6), służy doskonale, jako oliwka do masażu, doskonale nawilża skórę, zarówno latem jak i zimą. Doskonale poprawia wygład i elastyczność skory (także kolor opalenizny), wygładza zmarszczki, chroni przed zgubnym działaniem wiatru czy słonej wody. Jest używane przy produkcji kremów przeciwko otarciom, dla kolarzy.  Jako dodatek do mydła, nie niszczy naturalnej warstwy oleju na skórze. Czyż można sie dziwić, że natychmiast postanowiłem wypróbować ten produkt?

Zacząłem już pod koniec kwietnia, by w lipcu mieć dobrze wyrobione zdanie i wiele osobistych refleksji. Przede wszystkim Karite jest najlepszym ze wszystkich nawilżających kremów (odkąd gole nogi, używam nawilżaczy przez cały rok). Biegając po lesie, nie sposób uniknąć rożnych zadrapań i podrażnień. Mając uprzednio naniesiona warstwę nawilżacza, łatwiej uniknąć zbędnych sensacji bólowych. Nanosząc warstwę Karite na skórę nóg, poświęćmy nieco więcej czasu by dokonać masażu mięśni. Intensywny trening nie kojarzy się z uśmiechem na twarzy – wprost przeciwnie. Skóra twarzy wyczynowego sportowca to często pajęczyna zmarszczek. Na taki obraz składa się ból, napięcie psychiczne, mrużenie oczu przed napływem potu i działaniem promieni słonecznych. Jeśli okolice waszych oczu wyglądają tak jak zbliżenie twarzy Grzegorza Gajdusa – Karite przyjdzie wam ze skuteczną odsieczą. Po kilkunastu dniach stałego używania, moje “kurze stopki” wygładziły sie, bo skóra nabrała istotnej jędrności.

Lato to także sezon much, komarów i innych owadów, stale poganiających nas do ciągłego pośpiechu, powodując irytację. Dzięki grubszemu naniesieniu Karite, szczególnie zmieszanego z olejkiem rozmarynu, dokuczliwość tych utrapieńców maleje prawie do zera (wypróbowałem!).

Kolor opalenizny przy użyciu Karite ma lekko złocisty odcień (znajomi widząc mnie, co roku z opalenizną, dopiero teraz komentują ten fakt).

Nie jest tajemnicą, że przemysł kosmetyczny zarabia krocie na tym produkcie.
Ostatnio naukowcy postanowili wziąć Karite pod lupę, z powodu przypisywanych właściwości anty artretycznych i anty rakowych. Miejmy nadzieje, że niedługo wyciągną praktyczne wnioski.

Póki co, proponuje rozejrzeć się za dobrym, sprawdzonym źródłem Karite i przekonać sie o jego właściwościach na własnej skórze.
Jak juz to zrobiłem i weszło mi w zdrowy nawyk.

Zdjęcia z wystawy Alive!Expo w Atlancie .
Stoisko Janicy Howard , propagującej Shea Butter .

shea_wojtek.jpg

Możliwość komentowania została wyłączona.