Redakcja Bieganie.pl
Stosujemy coraz więcej suplementów diety. Niestety większość tego typu produktów nie podlega odpowiedniej kontroli, więc zażywając je możemy uszkodzić wątrobę. Wiele suplementów może też zawierać składniki, które nie są podane na etykiecie. Na które najbardziej uważać?
Pewnego poranka siedemnastoletni Christopher Herrera wszedł do Izby Przyjęć Szpitala Dziecięcego w Teksasie. Jego klatka piersiowa, twarz i twardówki oczu (białka) były jasnożółte.
– Wyglądał tak, jakby ktoś pomalował go żółtym podkreślaczem – wspomina dr Shreena S. Patel, lekarz dziecięcy, która przyjęła go tego dnia w szpitalu.
Zażółcenie twardówek, zazwyczaj białych i doskonale widocznych, nie może być zamaskowane np. przez opaleniznę na skórze, dlatego bywa pierwszym zauważanym objawem problemów z wątrobą. Za żółty kolor skóry czy białek ocznych odpowiada barwnik bilirubina, powstający w wyniku rozpadu hemoglobiny pochodzącej z krwinek czerwonych, kończących swoje życie w wątrobie oraz mioglobiny – białka zawartego w mięśniach. Normalnie, bilirubina jest wydzielana do żółci, a następnie podlega przemianom chemicznym i wydostaje się z organizmu. Podczas choroby wątroba przestaje sobie z tym procesem radzić.
Wątroba jest bardzo ważnym organem wewnętrznym i posiada ponad 500 funkcji, które utrzymują nas przy życiu. Wszystko co jemy, niezależnie od tego, czy będą to tłuste potrawy, alkohol, lekarstwa czy suplementy diety, wpływają na działanie naszej wątroby. Ma ona funkcje detoksykacyjną, metaboliczną, filtracyjną i magazynującą. Wątroba syntetyzuje także glikogen i niektóre tłuszcze, takie jak cholesterol. Jej praca jest nam więc niezbędna do życia, a u sportowców jej sprawność jest szczególnie ważna.
Christopher Herrera, uczeń liceum z miejscowości Katy w Teksasie cierpiał na silne uszkodzenie wątroby po stosowaniu skoncentrowanego ekstraktu zielonej herbaty. Miała to być bezpieczna odżywka, którą kupił wcześniej w sklepie ze zdrową żywnością jako suplement spalający tłuszcz. Uszkodzenia były tak rozległe, że został niezwłocznie wpisany na listę oczekujących na przeszczep wątroby.
– Byłem przerażony – mówił w wywiadzie dla New York Timesa. – Lekarze powtarzali mi, że mają najlepszych chirurgów, więc jeśli wątroba się znajdzie, to przeszczep się uda. Chcieli mnie uspokoić, ale wciąż potrzebowałem nowej wątroby, a moje ciało zawsze mogło odrzucić nowy organ.
Analizując doniesienia i statystyki z ostatnich lat wiemy, że nie jest to odosobniony przypadek. Suplementy diety odpowiadają za około 20% uszkodzeń wątroby związanych ze stosowaniem lekarstw i odżywek. Mowa tu o poważnych zaburzeniach, które kończą się hospitalizacją. Jeszcze kilkanaście lat temu było to zaledwie 7%, więc liczba ta zdecydowanie wzrosła. Stosujemy bowiem coraz więcej suplementów. Oczywiście wartości te mogą być większe, bo wiele przypadków może być niezdiagnozowanych.
Część pacjentów doznaje poprawy, kiedy po prostu przestaną stosować podejrzane suplementy i rozpoczną leczenie, ale niektórzy z nich mogą być narażeni na większe konsekwencje. Najbardziej zagrożone są osoby sięgające po suplementy „obiecujące" zbudowanie masy mięśniowej albo szybkie spalenie tłuszczu. Tak było w Stanach Zjednoczonych po zastosowaniu preparatu OxyElite Pro, który był przyczyną jednej śmierci, 11 osób było po nim hospitalizowanych, a 29 musiało się leczyć z powodu zaburzeń wątroby. Dwa przypadki zakończyły się przeszczepem wątroby.
Najgorsze jest to, że część osób stosujących spalacze tłuszczu długo wierzyła, że postępujące uszkodzenie wątroby to właśnie jeden z efektów działania suplementu! A za symptomy uszkodzenia tego narządu uznaje się m.in.: gorączkę, zmęczenie, utratę apetytu, biegunkę, wymioty, bóle brzucha, ciemny kolor moczu, bóle stawów, żółty kolor „białek” oczu i skóry. Zapalenie wątroby może być spowodowane przez wiele czynników, takich jak choroby zakaźne, wirusy, leki lub nadużywanie alkoholu. Ale również przez suplementy diety.
W 2018 r. na suplementy diety Polacy wydali prawie 4,5 miliarda złotych, kupując blisko 200 milionów opakowań, czyli statystycznie jakieś 6 opakowań na głowę. Przyciągnięci zaletami różnych proszków, pigułek i płynów kupujemy produkty mające nam pomóc szybciej biegać, schudnąć, zbudować mięśnie, zwalczyć przeziębienia i uleczyć raka. Z badań wynika, że około 25% Polaków używa suplementów diety (w dużych ośrodkach miejskich jest to już około 70%). W Polsce sprzedawanych jest ich ponad 25 000.
Wyniki metaanalizy opublikowanej w Annals of Internal Medicine na grupie ponad 400 000 osób jasno mówią, że stosowanie preparatów witaminowo-mineralnych nie daje żadnych korzyści zdrowotnych, a mogą być one nawet szkodliwe. Raport NIK z 2017 r. podaje, że w Polsce w niektórych suplementach znaleziono szczepy bakterii chorobotwórczych, zakazane substancje chemiczne z listy psychoaktywnych i stymulanty. Często nie zgadzał się również ich zadeklarowany skład.
Zgodnie z polskim prawem producentem suplementów może być każdy, a proces rejestracji polega jedynie na zgłoszeniu go do odpowiedniego urzędu (zupełnie darmowo) i podaniu składu, którego nikt nie weryfikuje. Ten rynek jest tak duży, że Główny Inspektorat Sanitarny nie jest w stanie go kontrolować. Codziennie zgłaszanych jest średnio kilkadziesiąt nowych suplementów diety (w 2016 r. było ich ponad 600 miesięcznie!). Nikt też w momencie rejestracji nie sprawdza, czy dany suplement nie jest szkodliwy dla ludzi. Podczas kontroli NIK w spalaczach tłuszczu znaleziono m.in. związki chemicznie podobne w działaniu do amfetaminy.
Ponadto polskie prawo jest tak skonstruowane, że nie mamy żadnej pewności, czy w składzie suplementu diety jest to, co wyliczono na opakowaniu. Zarejestrowane leki są regularnie monitorowane, suplementy natomiast nie podlegają praktycznie żadnej kontroli. Na przykład w raporcie NIK w badanych preparatach probiotycznych z deklarowanej liczby 2×109 czy 4×108 bakterii (cfu/dawkę), na rok przed upływem terminu ważności było mniej niż 10 bakterii (cfu/dawkę). Ponadto jeden z probiotyków zakażony był grzybami…
Suplementy diety można kupić m.in. w aptekach, gdzie ustawione są w otoczeniu prawdziwych leków. Ceny leków są ściśle określone, a na suplementach marże są ustalane zupełnie dowolnie. W ciągu kilku lat liczba reklam środków paramedycznych wzrosła ponad 20-krotnie. Przeciętny konsument nie zastanawia się więc, czy działają i co jest w ich środku.
Badania opublikowane w lutym 2019 r. podają, że uszkodzenia wątroby mogą wystąpić przede wszystkim po zastosowaniu preparatów na przyrost masy mięśniowej, które najczęściej zawierają nieopisane na etykiecie substancje, np. sterydy anaboliczne. Równie groźne mogą być ziołowe tabletki i proszki obiecujące zwiększenie energii i utratę tkanki tłuszczowej. Badania te były realizowane jako część projektu Drug-Induces Liver Injury Network. Jest to program, który identyfikuje choroby wątroby związane z suplementami diety i lekami przepisanymi na receptę w USA.
W innym badaniu naukowcy przebadali 845 pacjentów leczących się na silne, wywołane przez leki uszkodzenia wątroby, którzy byli hospitalizowani w latach 2004-2012. Skupiono się tylko na przypadkach, kiedy wyeliminowano inne powody uszkodzenia wątroby niż stosowanie leków lub suplementów. Wielu z pacjentów to po prostu trenujące osoby, które chciały wspomóc swój trening za pomocą suplementów. Byli zdrowi i wysportowani, jednak któregoś dnia ich skóra zaczynała się robić żółta, pojawiły się bóle okolic brzusznych i osiągnęli stan, w którym nie mogli już spać w nocy. Tracili masę, dostawali gorączki i musieli rozpocząć leczenie. Zdarzały się osoby, które przez 6 miesięcy trenowały normalnie, pomimo wystąpienia żółtego koloru skóry.
Popularnym trendem jest przyjmowanie tabletek i proszków ziołowych przyspieszających metabolizm. 85 przebadanych osób miało problemy z ich powodu. Średnio dwie trzecie z nich to kobiety w średnim wieku (48 lat), które chciały z ich pomocą stracić tkankę tłuszczową lub dodać sobie energii. Prawie tuzin pacjentów wymagał transplantacji, a trzech zmarło.
– Nie jest łatwo określić, które suplementy są szkodliwe, bo wiele osób stosuje nawet kilkanaście jednocześnie, a są i takie preparaty, które mają 30 składników – dodaje dr Bonkovsky, pracujący przy tych badaniach.
Jednym z częściej występujących na rynku suplementów jest ekstrakt z zielonej herbaty, który zawiera katechiny, przyspieszające metabolizm. W dużych dawkach katechiny są toksyczne dla wątroby, a część osób wydaje się być szczególnie wrażliwa na ich działanie. W odróżnieniu od leków, przy suplementach często nie ma nawet żadnej ulotki z informacją o efektach ubocznych. Konsumenci tylko zakładają, że zostały one przebadane. Istnieje przekonanie, że skoro coś jest naturalne (jak ekstrakt z zielonej herbaty), musi być bezpieczne i dobre. Niestety bardzo często okazuje się być inaczej.
Wszyscy wiemy, że pomimo nagłaśnianych zagrożeń – zawsze znajdą się osoby, które będą stosowały suplementy, aby szybciej zbudować swoje mięśnie albo poprawić wyniki w bieganiu. Część z nich rzeczywiście może być pomocna w utrzymaniu zdrowia i poprawy formy, jeśli cierpimy na jakieś niedobory.
Jeden z kwietniowych artykułów naukowych o odżywianiu i suplementach diety dla lekkoatletów podaje, że tylko dwa suplementy diety działają w sportach wytrzymałościowych: kofeina i azotany (zawarte np. w soku z buraka), a ogólnie pięć jest zalecanych (jeszcze: kreatyna, beta-alanina i dwuwęglan sodu). Reszta nie działa. Jednak nawet stosując któryś z nich, za każdym razem warto dobrze się zastanowić, zwrócić uwagę na producenta, różnicę między lekiem a suplementem, a także na to, że tak do końca nie wiemy, co jest w środku. Najbardziej ryzykowne będą spalacze tłuszczu i preparaty na przyrost masy mięśniowej.
Pamiętajmy, że da się osiągnąć wysoki poziom sportowy bez wielu specjalnych suplementów diety. Najlepsze efekty osiągniemy, gdy stosujemy zrównoważoną dietę z odpowiednią ilością kalorii, składników mineralnych i witamin oraz dbamy o regenerację i prawidłowy sen.
Źródła:
Raport NIK o suplementach diety
Publikacje projektu Drug-Induced Liver Injury Network
Guallar E, Stranges S, Mulrow C, Appel LJ, Miller ER 3rd.Enough is enough: Stop wasting money on vitamin and mineral supplements. Ann Intern Med. 2013 Dec 17;159(12):850-1.
Navarro VJ, Bonkovsky HL, Hwang SI, Vega M, Barnhart H, Serrano J. Catechins in dietary supplements and hepatotoxicity. Dig Dis Sci. 2013 Sep;58(9):2682-90. doi: 10.1007/s10620-013-2687-9. Epub 2013 Apr 27. PubMed PMID: 23625293; PubMed Central PMCID: PMC3769469.
Stolz A, Navarro V, Hayashi PH, et al. Severe and protracted cholestasis in 44 young men taking bodybuilding supplements: assessment of genetic, clinical and chemical risk factors. Aliment Pharmacol Ther. 2019;49:1195‐1204. https://doi.org/10.1111/apt.15211
https://journals.humankinetics.com/doi/pdf/10.1123/ijsnem.2018-0271