W zwycięstwie pomogła silna psychika i odporność na wysiłek
Rozmowa z Marcinem Chabowskim, czołowym polskim biegaczem długodystansowym, ambasadorem marki ASICS, który zdobył tytuł Mistrza Polski 2013 w biegu ulicznym na dystansie 10 km podczas Biegu Św. Dominika w Gdańsku.
Gratulujemy zdobycia trzeciego w karierze tytułu mistrza Polski 2013 w biegu ulicznym na dystansie 10 km. „Dycha” to jak widać Twoja specjalność?
Bardzo dziękuję. Staram się być biegaczem uniwersalnym, dlatego nie skupiam się na doskonaleniu na konkretnych dystansach. Trenuję do biegów na 10 km, półmaratonów oraz oczywiście maratonów. W praktyce startuje się najczęściej na 10 km, dlatego też można odnieść wrażenie, że ten dystans to moja specjalność. Myślę, że jestem skutecznym zawodnikiem i potrafię dobrze się przygotować na każdy konkretny bieg.
Startujesz po dłuższej przerwie wywołanej kontuzją. Jak przygotowywałeś się do biegu Św. Dominika, aby być w tak dobrej formie? Po kontuzji już nie ma śladu?`
To prawda, miałem 1,5 miesięczną przerwę spowodowaną urazem mięśnia płaszczkowatego. Teraz jednak po urazie nie ma już śladu. Gdy wznowiłem treningi, do Mistrzostw Polski zostało tylko 7 tygodni, nie było więc czasu na specjalne przygotowania pod ten dystans. Starałem się jedynie wrócić do dyspozycji sprzed kontuzji, moje treningi były jednak ukierunkowane pod dystans 10 km. Na moją formę na pewno pozytywnie wpłynęło zgrupowanie w Jakuszycach, gdzie spędziłem 20 dni.
Warunki podczas walki o mistrzostwo Polski były bardzo trudne. Było bardzo gorąco i niestety duszno. Jak wspominasz ten ciężki bieg?
Nie było lekko. Trasa biegu jest bardzo wymagająca i trudna technicznie. Dla wielu zawodników jest więc problemem osiąganie prędkości w granicach swoich rekordów życiowych. Ja startowałem w biegu Św. Dominika już wielokrotnie i wiedziałem czego się spodziewać. Jeżeli chcesz odnieść sukces w tym biegu, to naprawdę musisz z siebie dać bardzo wiele. Żałuję tylko, że nie byłem w stanie dłużej podjąć walki z Kenijczykami. Nie miałem żadnej tajemnej taktyki przed biegiem. Po wystrzale startera postanowiłem utrzymywać równe, mocne tempo biegu i wiedziałem, że to da efekt.
Co pomaga w osiągnięciu sukcesu przy niekorzystnej pogodzie?
Niestety upalnych dni w Polsce mamy niewiele i dlatego rzadko mamy okazję trenować w cyklu rocznym w takich warunkach. Bardzo często skutkiem tego są słabe wyniki, jakie osiągamy przy wysokich temperaturach. Organizm nie zna tego bodźca i nie jest do niego przyzwyczajony, dlatego odbija się to negatywnie na osiąganych czasach. Szybciej pobiec pozwalają więc silna psychika i odporność na wysiłek bliski 100% swoich możliwości. Należy pamiętać, że nie ma jednej recepty na dobry start, ponieważ każdy zawodnik jest inny. Jeden biegacz biega lepiej w upale, a drugi sprawi się lepiej w temperaturze minusowej.
Jakie są Twoje dalsze plany startowe? Do jakiego biegu przygotowujesz się teraz?
Obecnie przygotowuję się do imprez wojskowych. Będę reprezentował Wojsko Polskie na dwóch imprezach tj. Regionalne MŚ CISM w Paryżu na 20 km (13.10.2013) oraz MŚ CISM w Surinamie na dystansie maratonu (23.11.2013).
Który z polskich biegów należy do Twoich ulubionych?
Bieg Św. Dominika w Gdańsku oraz Półmaraton Warszawski.
Dziękujemy za rozmowę.