28 września 2011 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Test startówek – Nike Zoom Streak


Nike Zoom Streak to jedne z najpopularniejszych obecnie butów startowych dostępnych na rynku. Na zawodach biegają w nich maratończycy, cieszą się też powodzeniem wśród chodziarzy. W starszej wersji tych butów Paula Radcliffe ustanowiła swój niebotyczny rekord świata w maratonie – 2:15.25. Producent nie ukrywa, że obuwie przeznaczone jest dla trenujących wyczynowo. O ich pozytywnym odbiorze przez zawodowców, ale też tych bardziej zaawansowanych biegowo amatorów, do których należę, postanowiłam przekonać się sama.

_MG_0528.JPG
fot. Marta Dudź

NAWIĄZANIE KONTAKTU WZROKOWEGO:

Zazwyczaj pierwszy kontakt wzrokowy z butami Nike wprawiał mnie w zauroczenie. Buty zwykle podobają mi się i ich wygląd sprawia, że serce bije nieco szybciej – taki gadżeciarski odruch. Do Zoom Streaków nie poczułam jednak na wstępie przypływu uczuć. Buty nie są zbyt urodziwe, choć wykonane z solidnej siateczki, wykończone meshem. Dostępne w kolorze czerwonym i pomarańczowym z szarymi wstawkami. Kształtem, troszkę "kaczkowate", przypominają kolce lekkoatletyczne, dzięki czemu są lekkie (ważą ok. 187 g) i opływowe.

PIERWSZY KONTAKT FIZYCZNY

Inicjacja z Zoom Streekami odbyła się w nieco crossowej scenerii, wypróbowałam je na biegu ciągłym w lesie. No i właśnie, oto na moich nogach, brzydkie kaczątko zamieniło się w królową balu! Zoom Streaki świetnie dopasowują się do stopy, choć jak na mój gust są za twarde. Z treningu wróciłam zmęczona, ale usatysfakcjonowana. Buty sprężyście reagowały na teren, czego dowód, w postaci niezłych czasów, miałam na zegarku. Po pierwszym razie miałam jednak małe, bolesne konsekwencje – twardość buta odbiła się na mojej stopie i przez kilka dni miałam pęcherze.

Jeszcze lepiej Zoom Streaki sprawdziły się na tartanie. Bieg ciągły, czy bieg trzeciego zakresu w tych butach to prawdziwa przyjemność. Startówki świetnie radzą sobie podczas ulewy, bo siateczka nie namaka, dzięki czemu but pozostaje lekki i wpadanie w kałużę nie jest takie straszne.

Na asfalcie można odkryć jeszcze jedną zaletę buta – przyczepność. Stopa współgra z obuwiem i nie ucieka. Ta cecha przyda się na pewno szosowcom, którzy na zawodach walczą o każdą sekundę.

MIĘKKIE LĄDOWANIE, CZYLI AMORTYZACJA

_MG_0728.JPG
fot. Marta Dudź

Zoom Streaki posiadają niezłą amortyzację w postaci poduszki gazowej Zoom Air, umieszczonej na pięcie, choć nie jest ona oczywiście tak dobra jak np. w modelu Nike Zoom Vomero. O co w niej chodzi? Oprócz mieszaniny gazów, w poduszce umieszczane są
przeciwstawnie ułożone włókna, które sprężają się i rozprężają na każdym
kroku, znakomicie oddając energię, którą zużywamy na odbicie podczas
biegu. Wydaje mi się jednak, że maratończycy powinni zaopatrzyć się w co najmniej dwie pary takich butów – osobno na zawody i do treningu. Wiadomo, przy pokonywaniu masy kilometrów poduszka zużywa się i zmniejsza się jej ochrona przed urazami.

BUT NIE DLA WSZYSTKICH

Model Zoom Streak nie będzie na pewno przeznaczony dla biegających na amatorskim poziomie, bo po prostu im się nie przyda. Startówki nie będą się sprawdzać przy dłuższym truchtaniu. W bucie tym można rozwijać niezłe prędkości, co na pewno doceniają zawodowcy.

Halowy Mistrz Europy i mistrz Polski na 800 m, Adam Kszczot zdradził nam, że  używa tego modelu Nike na siłownię i na treningach na tartanie. Jakich? – Na odcinkach o umiarkowanej prędkości, od biegu ciągłego w trzecim zakresie i do tempa na wstępnych prędkościach przygotowawczych – tłumaczy Adam. Zdarza mu się biegać w nich także szybki równy cross, gdzie, jak ocenił – sprawdzają się świetnie.

Bartosz Nowicki, brązowy medalista na hali w biegu na 1500 m, w Zoom Streakach rozgrzewa się zawsze przed zawodami lub tempem. Czasem zabiera je też na krótsze wybiegania.

Chwali je sobie także maratończyk Mariusz Giżyński, który w Zoom Streakach ustanowił swój rekord życiowy 2:13.30.

– Kiedy pierwszy raz założyłem Zoom Streaki 3, uważałem, że nie leżą najlepiej, wydawały mi się za luźne, jakieś takie za delikatne, trochę za szerokie itd. Jednak wsiadając do samochodu wyścigowego nie powinniśmy spodziewać się, że będzie nam od razu wygodnie. One mają być dobre na dystansie. Wtedy, kiedy przyjdzie zmęczenie, kiedy noga się spoci, spuchnie, mięśnie zaczną boleć, kiedy zacznie się prawdziwa walka. Wtedy ja doceniam Nike Zoom Streak za to, że nie myślę podczas biegu o butach w ogóle, bo te buty podczas ekstremalnych biegów i przy dużych prędkości robią po prostu swoje.

Dobrą recenzję Zoom Streakom wystawiła też Iwona Lewandowska.

-To najlepsze buty startowe, w jakichkolwiek biegałam na asfalcie. Pobiegłam w nich swój pierwszy maraton i sprawdziły się świetnie, bo są bardzo lekkie. Biegam w nich także, zamiast w kolcach, szybkie treningi na tartanie.

MANKAMENTY

Jedyne, co mi przeszkadzało w używaniu Zoom Streaków, to sznurówki, które bardzo często się rozwiązywały. Być może to wina mojego nie za mocnego wiązania, albo tego, że sznurowadła są zaokrąglone. Radze więc wiązać te startówki podwójnie.

Skończy się sierpień i ruszą biegi uliczne. Warto wyposażyć się w odpowiednie buty startowe. Jeśli masz zamiar się pościgać, Nike Zoom Streak będą dla ciebie odpowiednie!

_MG_0683.JPG
fot. Marta Dudź

Możliwość komentowania została wyłączona.