25 października 2012 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Studio Sport porównuje: ASICS 3030 vs Mizuno Rider 15


Od redakcji Bieganie.pl: Najdłużej działający polski sklep dla biegaczy StudioSport.pl zyskał kilka tygodni temu zupełnie nową, internetową twarz, zapraszamy do odwiedzin.
 studiosportsklep

Z pewnej gazety biegowej (Bravo Bieganie, czy
jakoś tak) dowiedziałem się ostatnio, że najlepsze buty to te z najnowszej
kolekcji. Sklepy, w których anonimowi testerzy znajdowali starsze modele, były
nazywane „second hand’ami”. Z taką opinią nie do końca mogę się zgodzić.
Przyznaję, w każdym sezonie pojawiają się modele wybitnie udane, ale nie jest
to regułą dla całej kolekcji. Zdarza się, że nowość nie dorównuje
poprzednikowi. Zdarza się również, że dana seria zmienia wyraźnie swój
charakter i trudno ją w ogóle porównać z poprzednikiem. Dlatego w kilku
krótkich recenzjach chciałbym zwrócić waszą uwagę na modele, które w danym
sezonie zrobiły na mnie największe wrażenie.

Asics 3030

Seria debiutująca w tym sezonie na polskim
rynku. Pytania, które otrzymuję od klientów świadczą o tym, że wiele osób ma
problem z jej identyfikacją. Zatem po kolei. Model 3030 to przedstawiciel grupy
butów treningowych ze stabilizacją. W katalogu znajduje się pomiędzy Kayano 18,
a serią GT 2170. W praktyce jednak najwięcej łączy go z ubiegłorocznym Kayano
17, kojarzonym z najwyższym biegowym komfortem. Mocna amortyzacja, anatomiczna
łatwość w dopasowaniu do stopy oraz pomoc w wejściu w biegowy trans (w momencie
dużego zmęczenia podeszwa przejmuje funkcję sterowania stopą) – to wszystko
reprezentuje obecnie właśnie Asics 3030 (tak jak poprzednie modele z serii
Kayano). Kayano 18 przeszło bowiem metamorfozę. Wyraźnie straciło wagę,
obniżono w nim piętę i zredukowano amortyzację. Zyskaliśmy większą dynamikę i
mniejsze straty energii. To już nie „poduszkowiec”, to szybka treningówka dla
biegaczy ambitnych, którzy nie chodzą na cenowe kompromisy. Tym wszystkim,
którym „pluszowość” i mocna amortyzacja dawnych Kayano nie przeszkadzały,
polecamy obecnie właśnie 3030.

3030 1

Druga ważna zmiana dotyczy sposobu
korygowania nadpronacji. Stosowany do tej pory DuoMax (guma podeszwowa o
wyższej gęstości) miał na celu przeciwdziałać nadmiernemu ruchowi dośrodkowemu
stopy, aby w ten sposób wyrównać obciążenia jakie działają na stawy: kolanowy i
biodrowy. Redukował również naprężenia achillesa mogące na dłuższą metę  prowadzić do stanów zapalnych. Z drugiej
jednak strony było to dość mocne ingerowanie w układ, który przez lata był
naturalnie regulowany przez nasz organizm. Stąd różnice zdań i wątpliwości wielu
ortopedów. Być może dlatego właśnie w serii 3030 zastosowano zmodyfikowany –
podzielony na dwie części – DuoMax. Dolna część, zajmująca ok. 3/4 wysokości,
pełni, tak jak dotąd, funkcję wspornika, ale górna, wykonana z bardziej
miękkiej gąbki, stanowi rodzaj strefy buforowej między stopą a klinem. W
efekcie, choć cele stosowania DuoMaxa 
nie zmieniły się, to jednak osiągane są w sposób łagodniejszy, co może
okazać się zdrowsze i bardziej naturalne. Być może właśnie dlatego Amerykańskie
Towarzystwo Lekarzy Podiatrów przyznało temu modelowi swoje wyróżnienie.
3030 2
Podsumowując, Asics 3030 to
doskonały but treningowy na twarde i suche nawierzchnie dla  biegaczy o średniej i mocniejszej budowie
ciała, dla stopy średniej i szerokiej, neutralnej i z lekką tendencją do
nadpronacji. Osoba z silną pronacją również mogłaby je wykorzystać jako formę
przejściową – taki sposób na stopniową adaptację do buta z mocniejszą korekcją.

 

Mizuno Rider 15

„…mówimy – partia, a w domyśle –
Lenin”, tak kiedyś poeta widział wodza rewolucji. Dzisiaj podobnie można by
powiedzieć o Rider’ach. Są one przecież wizytówką Mizuno i też przeszły
rewolucję. Wszystkie wcześniejsze edycje do Ridera 13 włącznie, kojarzyły się
nam z bardzo dynamicznym i lekkim butem treningowym. Wybierały go osoby
szczupłe poszukujące butów i do treningu, i na starty. Taki stan rzeczy sprawił
jednak, że stopniowo zaczęły zanikać różnice między Rider’em a Mizuno Precision
– reprezentantem kategorii treningowo – startowej. W efekcie firma oferowała
dwa podobne do siebie modele, w tym ani jednej – niestety – zwykłej, ochronnej
treningówki dla zawodnika o średniej budowie ciała (BMI do 24), ze stopą
neutralną i supinującą. Dlatego charakter serii zmienił się przy okazji  Ridera 14. Wciąż lekki (310 g), ale z
bardziej miękką, „nadmuchaną” podeszwą oferującą nieco wyższe poczucie
komfortu. I choć idea słuszna, to Rider 14 okazał się modelem przyzwoitym,
poprawnym, ale niewyróżniającym się. Dlatego za odkrycie sezonu uważam Ridera
15. But niepozorny, kolorystyka banalna, lecz jest w nim jakaś ukryta
tajemnica, bo choć wizualnie bardzo przypomina swojego poprzednika, to jednak
daje olbrzymią frajdę biegową. Sam nie wiem z czego to wynika, być może jest to
zasługa zastosowanego w tym roku systemu SmoothRide. Niemniej, łatwość i
naturalność z jaką podeszwa przechodzi w kolejny krok jest zdumiewająca. Tę
opinię potwierdzają też moi klienci, dla których wybór Ridera 15 jest często
wyborem kolejnych butów z tej samej serii. Cóż, ten model posiada chyba
właściwości uzależniające:)

mizuno 4

mizuno 3

Możliwość komentowania została wyłączona.