11 października 2008 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Salomon Speed Cross vs New Balance 800 MT


913_5241.jpgSalomon Speed cross 2 vs. New Balance MT 800

Czasy, gdy biegało się w każdym terenie mając do dyspozycji jedną uniwersalną parę butów, odchodzą w zapomnienie. Dziś każdy szanujący się biegacz posiada w swoim ekwipunku treningowym przynajmniej dwie pary obuwia – zazwyczaj jedne na trening a drugie na start. Trenując na bieżni, asfalcie czy w terenie mamy do dyspozycji cały szereg butów specjalistycznych , a producenci owego sprzętu prześcigają się wzajemnie w ofercie „super nowoczesnych” systemów, mających podnieść komfort użytkowania oraz poprawić nasze rezultaty.

W naszym kraju od kilku lat trwa rozkwit imprez biegowych, szczególnie imprez typu off-road – biegów górskich, orienteeringu, rajdów przygodowych, itp. Coraz więcej biegających dostrzega prawdziwą przyjemność z biegania w naturalnym terenie bez ograniczeń architektonicznych i zamiast wielkich spektakularnych imprez w centrum miasta wybiera się na zawody z „klimatem” w teren.

W tym jak najbardziej pozytywnym zjawisku przykre jednak jest to, że rynek sprzętu biegowego ciągle jeszcze „kuleje”. Nawet dostępność butów trailowych popularnych firm , takich jak Adidas, Asics czy Nike, nie wspominając o La Sportive czy Inov8, w Polsce jest ograniczona nawet w tzw. „dobrych sklepach sportowych”.

Wychodząc naprzeciw tej tendencji oraz warunków pogodowych które nas czekają w jesiennym sezonie, prezentujemy test (dość) popularnych (i dostępnych) butów terenowych – Salomon Speed Cross 2 oraz New Balance MT 800.

Oba modele nie są debiutantami. Pierwsze wcielenie francuskiego Speed Crossa mieliśmy już dwa lata temu i od tego czasu zmieniła się nieco „skóra” (z bardzo jaskrawego seledynu do czarnego) i kilka technicznych poprawek. Natomiast NB od narodzin osiemsetki sukcesywnie wprowadza nowe barwy. (np. testowany model określony jest GR)

913_2.jpg
Salomon Speed Cross

Z teoretycznego punktu widzenia Salomon wypada lepiej, przejdźmy jednak do praktyki i zobaczmy na co stać nasz sprzęt. Test nie był tylko oparty na bieganiu w terenie, bo choć tester starał się wybierać najcięższy teren, to nie udało się zupełnie wyeliminować twardego asfaltu. Z racji zamieszkania testera 80% biegania odbyło się w terenie górskim – Beskidach. Z racji zmiany stanu cywilnego – część w górach Taurus nad Morzem Śródziemnym.(miodowy miesiąc). Strome zbocza gór, kamienie, błoto, piach i żwir, w pogodzie i niepogodzie, w sumie ponad 300 km w każdej parze obuwia.

913_3.jpg
New Balance 800 MT

New Balance pozytywnie zaskoczył testera już na samym początku, gdyż stojąc na półce obok Salomona wyglądał trochę „cherlawo”. Faktycznie jest pozbawiony „bajerów” i dzięki temu to stopa rządziła butem, a nie na odwrót. Biega się w nich zwinnie, bez utraty szybkości przy lądowaniu. Na płaskich odcinkach, leśnych drogach, czy terenie trawiastym Salomon zostaje z tyłu, jest nieco ospały. Bardzo przyjemna „nieznośna lekkość butów” niestety nie trwała wiecznie. But jest amortyzowany poprzez środkową cześć podeszwy w postaci pianki EVA mniejszej twardości niż u konkurencji (system Abzorb). Stopa po dłuższym wybieganiu stawała się zmęczona, a wbiegając w cięższy teren NB traciły już swój urok, gdyż jego konstrukcja słabo sobie radzi z trzymaniem stopy na nierównościach. Całkiem odwrotne uczucia tester miał w stosunku do Speed Crossa – na początku rozczarowały, z powodu uczucia „traktorowania” stopy przy przetaczaniu na twardej nawierzchni oraz poczuciu, że to but narzuca stopie kierunek jej ruchu. Te niewygodności mijały jednak z czasem, a sam but pokazał, na co go stać w ciężkim terenie. Speed-y ukazują się jednak wolne w stosunku do NB, co spowodowane jest wysokimi gumowymi lamelami na całej powierzchni podeszwy. Poprzez podatność odkształcania się lameli na asfalcie but traci energię przy wybiciu.

MT 800 na podbiegach, w szczególności słabo utwardzonych, potrafi „boksować”, a czasem, ze względu na gęściej rozłożone i płytsze korki, zapychać je. Profil podeszwy jest niższy niż w Salomonie, a to z kolei jest odczuwalne przy kamienistej trasie, gdzie pod stopą odczuwalne mogą być krawędzie kamieni. Przy dłuższych wybieganiach, gdzie już zmęczone mięsnie nóg nie miały siły kontrolować ruchu stopy, but miał tendencję do nadpronacji. Bieganie w deszczu czy po rosie również było problematyczne. Warstwa cienkiej gąbki pokryta oddychającą siateczką bardzo dobrze sprawdzała się w ciepłe dni, lecz podczas deszczu but łatwo chłonął wodę nabierając przy tym ciężaru. W wysokiej temperaturze (37st. C) również nasz NB miał przejścia. Na rozgrzanym asfalcie zabezpieczenie podeszwy materiałem o zwiększonej odporności na ścieranie w niektórych miejscach zaczęło odpadać. MT800 jest zabezpieczone dodatkowo syntetycznym materiałem od strony palców i pięty, zszytym potrójnym ściegiem. Sznurowanie wzmocnione jest metalowymi klamrami, a język jest integralną częścią cholewki. Chociaż but ma wzmocnienie boczne wzdłuż swojego logo (N-lock), to jednak nie zapewnia ono właściwego trzymania. Na nierównym terenie but poddaje się skrętom, niepewnie trzyma stopę. Za to na żwirowej i piaszczystej plaży wypada świetnie, nie zapada się głęboko tak jak Salomon, czuć prędkość i często prowokuje, by biegać „z palców”. New Balance ma bardzo dobrą wyściółkę, przez co jest przyjemny w noszeniu. Pod koniec testów ujawniło się małe przetarcie z boku buta (foto).

913_4.jpg
Salomon

Buty Salomona jest ciężko zaszufladkować w segmencie trail. Ich mocna budowa, ciężka, wysoka, karbowana podeszwa wskazuje bardziej na kategorię extreme. Największą bolączką jest pochłanianie energii podczas przetaczania stopy, a nawet jej odbicia. Tester miał wrażenie, że to but kieruje stopą, ale z kilometra na kilometr but przystosowywał się do stopy. Swoją prawdziwą klasę Salomon pokazał dopiero w górach. Jego długi protektor pozwalał na bezproblemową wspinaczkę na kamieniach nawet przy śliskiej nawierzchni. Przy zbiegach również hamowanie nie stanowiło problemu. Tester nabrał takiego zaufania co do przyczepności, że ostry bieg potraktował bez należytego skupienia, co skończyło się utratą gruntu pod nogami. Salomon, chociaż z poranną rosą sobie poradzi, to przy większej wodzie nie zapewnia 100% ochrony przed wodą. Wygodną rzeczą jest sposób wiązania – poprzez ściągnięcie żyłki i schowanie klamry do kieszonki umieszczonej w języku.
Co dla kogo?

913_5.jpg
New Balance

W starciu tych dwóch modeli na prowadzenie zdecydowanie wychodzi Salomon. Jeśli użyć nomenklatury samochodowej, Salomona można określić jako typową terenówkę 4×4, która nie lubi płaskich dróg. NB natomiast to wygodny, uniwersalny SUV- kompromis – jednak w najtrudniejszych warunkach sprawia kłopoty. Argumentem przemawiającym za zakupem NB może być ich cena – 269zł (to cena katalogowa – w niektórych sklepach w promocji – 199zł). MT można śmiało polecić biegaczom trenującym w terenie leśnym, nie mającym problemów z pronacją i nadwagą. Dobrze sprawdzą się jako startówki na crossy, biegi górskie. Jednak jeśli biegając robisz większy kilometrarz w większości w dzikim terenie, a w dodatku masz problemy z pronacją, wybierz Salomona. Jest wart swojej ceny (379zł), gdyż jego żywotność jest znacznie dłuższa niż NB.

Możliwość komentowania została wyłączona.