22 października 2007 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Rozmowa z Andrzejem Bikowskim, projektantem butów biegowych


bartie_524_1.jpg

Andrzej Bikowski, znany w branży jako Bartie, jest dyplomowanym absolwentem Wydziału Form Przemysłowych łódzkiej ASP. Początkowo studiował na katowickiej AWF, następnie przez 5 lat wzornictwo przemysłowe na ASP w Łodzi.

Od ponad dwóch lat pracuje dla firmy Adidas, gdzie zajmuje się projektowaniem obuwia biegowego.
Jednak projektować obuwie nauczył się wcześniej, jeszcze będąc praktykantem w Adidasie. Wiedzę praktyczną w dziedzinie sztuki użytkowej, czyli projektowania, zdobywał już podczas studiów, pracując jako niezależny projektant dla takich marek, jak: Gino Rosi, Customatix, Avia, R.max czy Asics. Obecnie, jako projektant w Adidasie, odpowiedzialny jest między innymi za linię Response. Do tej pory wprowadzono na rynek ponad 30 modeli projektu Andrzeja.

——————————————————————————————

Bieganie.pl: Andrzej, na czym polega specyfika projektowania obuwia sportowego?

Andrzej Bikowski: Projektowanie obuwia wizytowego i sportowego, to dwie zupełnie odrębne dziedziny. Kilka lat temu, miałem okazję zaprojektować kilka modeli dla marki Gino Rossi. Praca nad takim obuwiem wymaga całkowicie odmiennego podejścia, najważniejszym wyznacznikiem są wówczas: wygląd i proporcje. Jest to zabawa w stylistykę, która często określana jest poprzez modę, czy też trendy na rynku. Dużo bardziej skomplikowanym i kompleksowym procesem jest natomiast projektowanie obuwia biegowego. Tutaj liczy się przede wszystkim funkcjonalność i wygoda użytkowania. Wygląd ma również duże znaczenie, ale jest to element drugorzędny. Przykładowo – w poprzednim sezonie, firma Asics wypuściła na rynek model Gel NOOSA, które są seledynowo-niebiesko-żółto-czerwone, czyli kolorystycznie dość odważne. Asics mógł sobie jednak na to pozwolić, gdyż dla osób, do których skierowany był ten model, jego wygląd nie ma aż takiego znaczenia, liczy się przede wszystkim funkcjonalność.

B: Możesz nam nieco przybliżyć, jak przebiega cały proces projektowania obuwia sportowego?

A.B.: Proces projektowy można podzielić na kilka etapów.
Etap pierwszy, to planowanie i zbieranie wytycznych projektowych. Dizajner (projektant), dostaje tzw. brief od marketingu. Takie wytyczne zawierają: opis produktu, jaki będzie projektował, jego cenę na rynku, określenie odbiorcy, modeli konkurencyjnych oraz przede wszystkim jakie funkcjonalne wymagania ma spełniać. Otrzymując to, projektanci przystępują do pracy.
W tym momencie zaczyna się etap drugi, czyli właściwe projektowanie. W pierwszej kolejności wykonuje się bardzo dużo szkiców, poszukując odpowiedniego rozwiązania i pomysłu na dany model. Trwa to kilka tygodni i kończy się wyborem ostatecznego projektu.
Etap trzeci rozpoczyna się od prezentacji całej kolekcji na dany sezon. Po jej zatwierdzeniu, dizajnerzy pracują nad stworzeniem dokumentacji technicznej dla fabryk. Po kilku tygodniach przysyłane są pierwsze prototypy. Poddawane są one dokładnym testom, w których testerami są biegacze, oraz inżynierowie, a także oceniane przez specjalistów od marketingu, pod względem potencjału rynkowego. Bazując na tych danych dokonywane są poprawki, które fabryki uwzględniają, tworząc następną rundę prototypów.
Następnie projektanci wylatują się do Chin, aby przeprowadzić ostatnie korekty, i po 6-cio miesięcznej pracy buty gotowe są do produkcji.
W przeciągu następnych tygodni, fabryka będzie przygotowywała się do rozpoczęcia produkcji planując linię produkcyjną i testując wszystkie materiały. Ostatecznie, produkt finalny w postaci butów, trafi do sklepów po 8-miu miesiącach, zatem projektanci muszą opracować każdy model z ponad rocznym wyprzedzeniem.

bartie_proj1.jpg

B: Za co odpowiedzialny jest projektant?

A.B.: Projektant danego modelu jest odpowiedzialny za funkcjonalność, oraz wygląd obuwia. On również, niemalże w 100%, stwarza ten model od podstaw.

B: No ale przecież to nie Ty tworzysz te różne "patenty" wbudowane w but, do tego potrzeba jakiejś wiedzy podiatrycznej, medycznej żeby nie zrobić użytkownikowi krzywdy?

A.B.: Zacznę od tego, ze najwyraźniej nie doceniasz projektantów 😉 Żartuje, ale sprawa wygląda tak, że to projektant danego modelu jest odpowiedzialny za funkcjonalność oraz wygląd obuwia i prawie w całości go wymyśla.
Tylko te istniejące już systemy dostajemy gotowe (typu Formotion), cała reszta musi być zaprojektowana od podstaw. Niektóre modele w sezonie są projektowane z podeszwą, a niektóre mają tylko nową górę. Cały spód jest projektowany przez projektanta. Znajomość anatomii i ruchu stopy podczas biegu to podstawa, którą zdobywa się w pierwszym roku pracy. Po latach ta wiedza jest już ogromna i stanowi bazę do projektowania prawdziwie funkcjonalnych butów zapewniających komfort i bezpieczeństwo użytkowania. To są wszystko bardzo specjalistyczne informacje, dotyczą materiałów, ich twardości, sposobu budowy spodów i kupy innych rzeczy. Dlatego często ortopedzi odwołują się do naszej wiedzy, oni wiedzą jak pracuje stopa i jak but powinien być do niej dopasowany. Rzadko jednak orientują się w detalach konstrukcyjnych obuwia…

B: A gdzie powstają te wszystkie gadżety, patenty, systemu wbudowane w buta?

A.B.: Systemy, o których wspominasz są najczęściej wymyślane w innym dziale, który zajmuje się projektowaniem "na przyszłość", jest to grupa projektantów i inżynierów. Tak było z Groun Control, który teraz nazywa się FORMOTION. Te systemy są używane przez kilka sezonów w wielu modelach i nie muszą być tworzone na nowo. Natomiast cała pozostała część buta musi być zaprojektowana każdorazowo od podstaw.
Jak wspominałem, niektóre modele w danym sezonie projektowane są całościowo – wraz z podeszwą, a w niektórych tworzona jest na nowo jedynie „góra", czyli wierzchnia część obuwia.

B: Jak dużo ludzi pracuje przy projektowaniu butów?

A.B.: Firmy tej wielkości co Adidas to wielkie korporacje. Mam możliwość pracować z prawdziwymi pasjonatami biegania, którzy do tego są specjalistami w dziedzinie obuwia. Model, który jest projektowany, przez pół roku przechodzi przez ręce wielu osób, które maja swoje sugestie, chcą coś poprawić… to wszystko bierze się pod uwagę przy poprawkach. Każdy model jest też wielokrotnie testowany. To jest praca dużej grupy ludzi, nadzorowanej przez projektanta.
Dla przykładu, w studiu Adidasa skupionych jest ponad czterdzieści osób, podzielonych na grupy: soccer, tennis, indoor, outdoor, running itp. Od niedawna dołączają do nich również projektanci, zajmujący się ubiorami dla danej dyscypliny.

bartie_proj2.jpg

B: Mógłbyś przybliżyć nam nieco, jak działa system FORMOTION?

A.B.: Jasne. FORMOTION, konstrukcyjnie są to dwie płytki termoplastiku, o wypolerowanej powierzchni, które ślizgają się jedna po drugiej. Z zewnątrz, zabezpieczone są półprzezroczystym kołnierzem, którego funkcją jest zabezpieczenie, aby nic nie dostało się do wewnątrz, mogąc porysować płytki.
Są cztery podstawowe wersje systemu:

1. Adistar, najbardziej „trójwymiarowy”. Umożliwia ruch w wielu płaszczyznach, warunkując adaptację do różnego stylu biegania, jak również urozmaiconego terenu. Płytki są tu największe i biegną daleko wzdłuż podeszwy ku przodowi – dzięki temu buty z tej grupy są świetne także dla supinatorów, korygując tę wadę. Wewnątrz znajdują się dwa ograniczniki, które określają maksymalny zakres przesuwu płytek. Brak jest tu połączenia gumy z resztą podeszwy, co nie ogranicza funkcjonalności buta.

2. Supernova, lekko „trójwymiarowy” model, z jednym ogranicznikiem przesuwu. Płytka odchyla się tu już tylko do tyłu, i jest ograniczona gumą połączona z resztą podeszwy.

3. Response (nowość – zastosowany po raz pierwszy w moich responsach Trail 14), mamy tu dwie płaskie płytki, bez ogranicznika. Również muszą być połączone gumą.

4. Formotion Trail (zastosowany w adistar Trail) – płytka i dodatkowo kolumny od góry. Zasada jest tu podobna, jednak zamiast przesuwu na płytkach – wychylają się kolumny. Konstrukcja najbardziej skomplikowana i droga ale skuteczna – umożliwia adaptację do podłoża, pięta może bezpiecznie przesuwać i przechylać się w różnych kierunkach.

B: Co ten cały FORMOTION daje w praktyce?

A.B.: Zalet, ewidentnych, jest kilka. Wymienię podstawowe.

1. Redukcja prędkości kątowej podeszwy podczas lądowania. Siłę lądowania zmniejszają płytki, ślizgając się po sobie. Dopiero w drugiej kolejności ciężar przenoszą inne elementy buta.

2. Pozwala na adaptację do indywidualnego stylu biegacza i do każdego momentu ruchu podczas biegu, zwłaszcza w wersji Adistar. System inaczej działa w zależności od tego, czy lądujemy na pięcie, czy na palcach, na części zewnętrznej, czy też wewnętrznej stopy.

3. Lekkie zmniejszenie pronacji stopy. System ustawia stopę w idealnej pozycji do wykonania dalszej części przetoczenia. Nie wyklucza to pronacji całkowicie, ale znacznie ją niweluje.

4. Pozwala na dobrą adaptację i dopasowanie do podłoża, dotyczy to szczególnie wersji Trail.

B: Możesz pochwalić się jakimiś sukcesami? Innymi niż liczba sprzedanych par butów?

A.B.: Dużym sukcesem jest dla mnie sam fakt pracy w tak renomowanej firmie. Pracuję w międzynarodowym studiu z niezwykle utalentowanymi projektantami. To od zawsze było moim marzeniem i spełnienie go uważam za spore osiągnięcie.
Z bardziej konkretnych sukcesów ucieszyła mnie ostatnio nagroda BEST BUY dla mojego Responsa Trail 14 w amerykańskim magazynie Runner’s World. Dla nas to taki projektancki „Oskar". To bardzo dobry produkt i cieszę się, że został doceniony. Ta nagroda jest dla mnie wyróżnieniem szczególnym, bo pierwszym w mojej karierze projektanta.
Najciekawsze w tym zawodzie jest jednak spotykanie osób, które noszą na nogach projektowane przeze mnie buty… szczególnie jak ktoś biegnie w nich maraton, a ja wiem że się sprawdzą.

bartie_rt.jpg

B: Dlaczego wg Ciebie Response Trail jest tak dobry?

A.B.: Response, to rodzina produktów, które łączą funkcjonalność i przystępną cenę. Wyżej znajdują się: Supernova i adiStar.
Jeśli chodzi o but, który został nagrodzony – Response Trail 14, projektowałem go ponad rok temu i jest jednym z moich najbardziej udanych. Na czym polega jego wyjątkowość? Na pewno składa się na to kilka aspektów.
Po pierwsze – jest idealny do biegania i na każdą kieszeń. Jest tańszy od wyższych modeli, ale nie ustępuje im funkcjonalnie, ani jakościowo. Myślę, że na polskim rynku powinien to być taki idealny but trailowy.
Z elementów, które przesądzają o jego jakości, to przede wszystkim – pierwszy raz zastosowany w podeszwie system FORMOTION (ground control), także konstrukcja gumy w przedniej części śródstopia (czyli zazębiające się elementy oddzielone pianką EVA), umożliwiająca łatwe zginanie stopy oraz zminimalizowany celem zmniejszenia wagi buta i optymalnego przetoczenia, TORSION system. Spód tego modelu ma doskonałą trakcję i przyczepność – aby otrzymać taki efekt, kilkakrotnie dokonywałem poprawek. Zaryzykuję stwierdzenie, że 80% sukcesu tego buta tkwi w podeszwie i jej w miarę miękkiej charakterystyce. Projektując wierzch buta, starałem się nie zaprzepaścić zalet tej solidnej podstawy.
Jeśli chodzi o wygląd, czyli design, mojego modelu – jest on wprawdzie dość tradycyjny, jednak bardzo funkcjonalny. But można dobrze dopasowywać do stopy, poprzez odpowiednią regulację, a materiały, z jakich został wykonany są odpowiednio trwałe. Moim „oczkiem w głowie" jest język buta, któremu zawsze staram się nadawać ergonomiczny kształt. Zapomniałem również wspomnieć na początku, że ten model budowany był na nowym kopycie adidasa, które jest szersze w łuku stopy i będzie pasował również tym osobom, dla których wcześniejsze modele były za wąskie.
Podsumowując – to naprawdę świetny but, testowaliśmy go bardzo szeroko, i we wszystkich testach wypada bardzo dobrze. Nawet mój szef biega w tym modelu 🙂

bartie_300.jpg
B: Czyli cały but, łącznie z podeszwą, stworzyłeś od podstaw?

AB: Tak. Naprawdę. W moim modelu Response Trail 14 jedynie system FORMOTION był gotowy, cała pozostała konstrukcja spodu została stworzona przeze mnie od podstaw. Bazowałem oczywiście na tym całym zasobie informacji, jakimi dysponowałem oraz wsparciu marketingu i inżynierów.

B: Pewnie obserwujesz zachowania konkurencji? Potrafisz wyjaśnić na przykład co się dzieje w Nike, że przestali produkować pełną gamę biegowych modeli ? Nie maja np. teraz takiej gamy modeli stabilizujących czy amortyzujących co Adidas czy Asics ani żadnego przyzwoitego modelu trailowego ?

AB: Co do Nike’a to ja sam nie wiem co oni wyprawiają, ich buty są z sezonu na sezon coraz gorsze… Przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie. Ta firma nastawia się przede wszystkim na biznes i bardziej na szeroki odbiór obuwia przez biegaczy amatorów. Coraz mniej mają specjalistycznych modeli biegowych, rozbudowują natomiast koncepcje marketingowe, takie jak FREE, czy NIKE +. Ten pierwszy nie nadaje się jako but treningowy, ale jest medialny… Jest to pomysł, który jest zrozumiały i łatwy do sprzedania. Ale zaawansowani biegacze, jakich jest wcale niemało, nie mają tu czego szukać – w ten oto sposób, zjednując sobie rynek amatorów, Nike traci rynek profesjonalnych odbiorców.

B: Obserwujesz tendencje rynkowe, jakich butów sprzedaje się więcej, jakich mniej? Mam wrażenie, że ostatnio mniej firm posiada w swojej ofercie klasyczne buty Motion Control?

A.B.: Modele MC to nie jest wielki biznes, osób z tak dużą pronacją nie jest wiele. Posiadanie więc takiego modelu w ofercie danej firmy ma bardziej wymiar reprezentacyjny. Pokazuje sposób podejścia do tematu i traktowania biegaczy. Na świecie obecnie, sprzedaje się obecnie dużo więcej modeli Stability. Nawet więcej niż Neutral. Dzieje się tak dlatego, że coraz częściej sklepy specjalistyczne polecają buty z lekką stabilizacją, także dla biegaczy neutralnych. U takich osób dodatkowe wsparcie w niczym nie przeszkadza, a stopa w czasie długiego biegu (np.maraton) często wymaga dodatkowej stabilizacji. Adidas ma w tym sezonie model MC Fusion, jest to model o szerokiej platformie zapewniajacy maksimum stabilizacji.

B: Patrząc na konkurencję – co o nich myślisz? Kogo cenisz, kogo nie? Jak oceniasz Adidasa względem konkurencji?

A.B.: Konkurencja. Ufff… Adidas ma stały team w sektorze biegowym od kilku sezonów i złapaliśmy wiatr w żagle, że tak powiem. Mamy taką generalną zasadę, aby udoskonalać modele z sezonu na sezon. Nie staramy się niczego nagle zrewolucjonizować, jak to robi co chwilę Nike. Oni szukają ciągle świetnych konceptów, które mogą być głośne na rynku i przyciągną klientów. W te "ciemne rejony", gdzie ważniejszy okazuje się marketingowy potencjał produktu niż jego funkcjonalność zapuszcza się powoli i Asics. Na ich stoisku podczas maratonu w Berlinie można było obejrzeć najnowszy model Kinsei’a. Ta druga edycja tego modelu to świetny przykład przerostu formy nad treścią… chociaż nie! Treści jest tam również dużo, baaardzo dużo. Tylko nie sądzę, żeby mogła uzasadnić jego astronomiczną cenę w wysokości 200 Euro.

Dla mnie dużo ciekawsze są produkty, które są wyjątkowo funkcjonalne, ale jednocześnie proste konstrukcyjnie. Produkty, które maja tylko niezbędne funkcjonalnie elementy, a pozbawione są rzeczy niepotrzebnych, które tylko zwiększają wagę i cenę. Wiem, że można zbudować idealny but biegowy w cenie powiedzmy 80 – 100 Euro. Pewnie dałoby się i taniej, ale niektóre systemy, które rzeczywiście przynoszą korzyści są dość skomplikowane konstrukcyjnie i przez to drogie. Nieraz obserwując maraton, widziałem ludzi biegnących w projektowanych przeze mnie Fortitudach czy Allegrach. To tanie modele Adidasa, ale jak widać, można w nich przebiec 42 km.

Asics to ciągle bardzo dobra marka i takie modele jak Nimbus i Cumulus czy 2120 i Kayano, to świetny sprzęt biegowy.

NB… mają dobry pomysł z różną szerokością stóp i wiedzą co robią, budując buty biegowe ale… ale moim zdaniem mają problemy konstruując podeszwy swoich butów. Używają zbyt dużo plastiku w celu stabilizacji stopy, ten sam efekt można uzyskać unikając takiego usztywnienia konstrukcji. Mam również wrażenie, że nie zdają sobie sprawy, że podeszwa powinna mieć również możliwość inwersji (czyli pięta i śródstopie mogą pracować… lekko skręcać się, niezależnie). I ostatnia sprawa… materiał, który używają w celu amortyzacji – ABZORB jest dosyć twardy i ciężki. W tym sezonie widać zdecydowali się to zmienić, bo używają innego już komponentu w modelu MR1223SR. Pod względem wagi ich modele są na szarym końcu.
Natomiast podoba mi się model MR902LW… to rzeczywiście dobre startówki.

Z Saucony niezły jest Grid Trigon… Za to flagowy model Triumph ma niepotrzebny plastik pod piętą. Ta marka była kiedyś obecna wyłącznie na rynku amerykańskim, a teraz z powodzeniem zdobywa także światowy rynek.

Brooks ma model Beast, który w wyniku nieporadności innych marek stał się zwycięzcą na rynku w kategorii Motion Control. W Berlinie widziałem również nowy model Trance 7 i bardzo mi się podobał. To jest moim zdaniem marka, która będzie liczyć się coraz bardziej. Widać, że mają dobry team i z sezonu na sezon wprowadzają coraz lepsze modele.

Mizuno moim zdaniem może stać się nowym Asicsem, jeśli ci drudzy rzeczywiście zaczną kierować się w stronę Nike’a. Nie jestem miłośnikiem ich systemu WAVE, bo obniża amortyzacje ale z drugiej strony zapewnia dobre przetoczenie. A z amortyzacją poradzili sobie kształtując odpowiednio EVA – w biegnące poprzecznie tunele.

Z Ecco nie widzę ani jednego modelu godnego polecenia… projektują buty jeszcze mocno po omacku. Dostrzegają najwyraźniej potencjalny biznes w kategorii biegowej, ale nie mają osób, które wystarczająco by się na tym znały. Kierują się bardziej kolorami i brak im konceptu, który pozwoliłby odróżnić ich produkty od innych. Jak na razie nie stanowią zagrożenia dla liderów rynku.

B: Dzięki za rozmowę.


Możliwość komentowania została wyłączona.