Redakcja Bieganie.pl
Cloud Trainer produkowany jest przez szwajcarską firmę ON to buty jedyne w swoim rodzaju. Dlaczego? Na języku widnieje napis: Made in Switzerland, co skutecznie odróżnia je od butów innych firm: Made in China, Made in Malaysia czy Made in Vietnam. Jak to wpływa na jakość? Przekonajmy się!
Budowa
Wewnątrz | Zewnątrz | Góra | Spód |
To co od razu w tym bucie zwraca uwagę to dziwne panele, wypustki w podeszwie, jest ich razem 13. Cztery pod piętą i dziewięć pod śródstopiem. Pomysłodawca i projektant tych butów chciał, aby amortyzowały one siły zarówno pionowe jak i poziome, robił podobno jakieś badania i uznał, że najbardziej negatywne dla naszych tkanek miękkich są siły poziome.
Gdyby się nad tym głębiej zastanowić, to rzeczywiście coś w tym jest. Prędkość opadania w kierunku pionowym jest stosunkowo niewielka, nasze ciało nie zdąży jeszcze nabrać prędkości, w końcu spadamy z małej wysokości. Natomiast prędkość w kierunku poziomym potrafi być całkiem spora, przynajmniej tak duża z jaką biegniemy, może nawet dwa razy większa (nie chcę tu wchodzić w jakieś mechaniczne wyliczenia, to, że dwa razy większa to taki „strzał” bez wyliczeń, wynika tylko z tego, że nasza stopa musi przenieść się w krótkim czasie zza naszych pleców przed naszą pierś). A przecież wyhamowanie do zerowej prędkości jest całkiem gwałtowne, stopa nagle styka się z ziemią i te fragmenty, które stykają się z ziemią na ułamek sekundy zamierają. Wypustki (panele) sprawiają, że to wyhamowanie prędkości poziomej jest mniej gwałtowne.
Dodatkowe elementy zwracające uwagę to:
Użytkowanie
Po włożeniu stopy do buta czujemy się nieco jak gdybyśmy stali na folii bąbelkowej. To uczucie jest przyjemne, nieuciążliwe.
Dokonałem czegoś co mądrze nazywa się chyba programowaniem liniowym.
Najpierw funkcja celu – wybrać najlepsze buty do biegania na kenijskie warunki spośród wielu jakie mam w szafie.
Warunki ograniczające:
Biegałem w tych butach już latem 2012 roku w Górach Izerskich i
doceniałem właśnie twardość podeszwy limitującej wbijanie się ostrych
kamieni w poduszkę podeszwy stopy. Ku mojemu zdziwieniu stwierdziłem, że właśnie te buty nadają się do Kenii i będą to jedyne buty jakie z sobą wezmę (miałem wziąć jeszcze adidas Energy Boost, ale ograniczenia wzięły górę, wziąłem jeszcze tylko Nike Flyknit Lunar 1).
Nie żałuję, sprawdzają sie zgodnie z planem. Ochrona przed kamieniami bez zarzutu, dobre trzymanie stopy, możliwość dynamicznego (jak na moje warunki) wybicia kiedy trzeba, choć nie są to lekkie i zwinne buty startowe (378 g, rozmiar 45). ON robi specjalne startówki które wyglądają obiecująco. Na brak przewiewności nie narzekam, choć ja się po prostu mało pocę.
Niestety pewnie zostawię te buty w Kenii. Po zrobieniu w nich kilku treningów są tak zasyfione (przepraszam za słowo, ale każdy inny zwrot byłby w tym wypadku eufemizmem) tym czerwonym pyłem, że nie planuję ich już prać i zostawię tutaj, tym bardziej, że jest wielu Kenijczyków szukających butów – mogą się komuś przydać.
Reasumując
But treningowy, długodystansowy o neutralnej charakterystyce (bez usztywnień po którejś ze stron).
Zalety
Podeszwa, dobrze chroniąca przed kamieniami, w swojej klasie dynamiczna, dobra amortyzacja.
Wady
Stosunkowo wysoka waga.