Redakcja Bieganie.pl
Materiał powstał we współpracy z New Balance
New Balance Hierro V9 to najnowsza odsłona jednego z najpopularniejszych modeli trailowych, który od lat zdobywa zaufanie biegaczy ultra i długodystansowych. Miałem okazję sprawdzić ten model zarówno na treningach, jak i podczas biegu na 10 km w ramach Marathon du Mont Blanc w Chamonix. To warunki, w których buty muszą pokazać swoje mocne strony tzn. przyczepność, amortyzację i stabilność. Hierro V9 od razu pokazał, że jest stworzony do długich biegów w terenie, a w porównaniu do poprzednika – V8 – wnosi sporo świeżości i poprawioną dynamikę.
Hierro V9 to but, który daje poczucie miękkości i pełnego wsparcia. W podeszwie znajdziemy piankę Fresh Foam X o wysokości 42 mm pod piętą i 38 mm pod palcami. To dużo, ale w tym przypadku nie oznacza utraty czucia podłoża. Podczas biegu w Chamonix, gdy na finiszu wchodziłem na tempo 3:13 min/km, nie miałem wrażenia „grzęźnięcia” w piance. But wciąż sprężyście odbijał, co potwierdza, że mimo dużej amortyzacji jest w stanie utrzymać odpowiednią dynamikę. To but, który najlepiej pokazuje swoje możliwości na długich dystansach, ale daje też możliwość chwilowego przyspieszenia.
Za przyczepność odpowiada podeszwa Vibram Megagrip z agresywniejszym bieżnikiem niż w poprzedniej wersji. W Chamonix biegłem głównie po żwirze i szutrowych fragmentach, gdzie Hierro V9 spisał się bardzo dobrze. Zero uślizgów, pewne trzymanie nawet na szybszych zbiegach. Nie miałem okazji sprawdzić go na mokrej skale czy błocie, ale na twardych leśnych ścieżkach i w suchych warunkach daje pełne poczucie bezpieczeństwa.
Cholewka to jedna z najmocniejszych stron tego modelu. Przewiewna siateczka zapewnia komfort termiczny, a przód buta został wzmocniony, dzięki czemu palce są dobrze chronione przed kamieniami. Dodatkowo, sznurowanie trzyma stopę stabilnie, ale bez ucisku. Podczas biegu w górach nie miałem problemów z luzowaniem się sznurowadeł czy dyskomfortem na długich zbiegach.
Hierro V9 to but masywny. Jego waga jest wyczuwalna, zwłaszcza na krótkich dystansach w szybkim tempie. Jeśli zależy Ci na czasie to nie jest to but stworzony do interwałów czy startów na 10 km – tutaj lżejsze modele sprawdzą się lepiej. Jednak na długich wybieganiach czy ultra ta „masywność” staje się atutem, zapewnia stabilność, amortyzację i redukuje zmęczenie stóp po wielu godzinach biegu.
Kolorystyka kremowo-kawowa – choć ja nie potrafię jej jednoznacznie nazwać, wyróżnia Hierro V9 na tle typowych, ciemnych/czerwonych trailówek. To szczegół, ale dla wielu biegaczy design ma znaczenie. But wygląda nowocześnie i dobrze komponuje się z odzieżą biegową w naturalnych barwach.
To but dla biegaczy szukających maksymalnego komfortu, stabilności i wsparcia na długich dystansach. Hierro V9 sprawdzi się w biegach górskich, na trasach ultra i w długich wybieganiach w terenie. Nie jest to model dla osób szukających minimalizmu czy startówki na szybkie zawody. To propozycja dla tych, którzy cenią amortyzację, ochronę stopy i pewną trakcję na zróżnicowanym podłożu.
Zalety:
Wady:
Test i recenzję przeprowadził Oswald Rodrigo Pereira.
Buty dostępne są na nbsklep.pl
Materiał powstał we współpracy z New Balance