DSC03226
29 listopada 2023 Bartosz Olszewski Sprzęt

New Balance 1080 w nowej wersji. Co znajdziemy w najnowszej odsłonie flagowca?


New Balance 1080 to flagowy model producenta butów biegowych z Bostonu. But, w którym pokonuje kolejne tysiące kilometrów już od ponad sześciu lat. W tym roku dokładnie 13 października swoją premierę miał najnowszy model, już w trzynastej wersji.

Liczba 13 w tym wypadku zdecydowanie nie jest pechowa, a najnowszy model w mojej opinii jest najlepszym spośród wszystkich 1080, w jakich biegałem. W tym wpisie chcę przede wszystkim porównać model 13 z jego poprzednikiem. Pokazać co się zmieniło, co zostało udoskonalone i szczególnie, jak się biega w modelu 13 w stosunku do jego poprzednika, modelu 12.

Dane techniczne

Podobnie jak w poprzednim modelu, amortyzacja opiera się na piance Fresh Foam X. Jest to udoskonalona wersja Fresh Foam zapewniająca według producenta do 11% więcej zwrotu energii. Jednak to, co od razu rzuca się w oczy, parząc na oba modele, to fakt, że model 13 jakby urósł. I nie jest to tylko złudzenie optyczne, bo rzeczywiście jest on większy. Model v12 miał 34 mm pianki pod piętą i 26 mm pod palcami. To dawało drop 8 mm. Natomiast model v13 urósł na pięcie do 38 mm natomiast pod palcami do 32 mm. Jest to bardzo spora zmiana jednocześnie przy redukcji dropu z 8 na 6 mm.

DSC03032

Kolejna zmiana to waga. Pomimo że but urósł, to waga zmalała. W wersji męskiej spadła z 292 g na 261 g. To około 10% i biorąc pod uwagę, jak wiele zostało tam włożonej pianki, to dużo. Warto zwrócić również uwagę na zapiętek i materiał, z którego wykonany jest but. Jest on dużo przyjemniejszy w dotyku, szczególnie w środku. Całość, łącznie z językiem i zapiętkiem właśnie, daje odczucie, jakby stopa była w przyjemnym, miękkim materiale. Tył w końcu nic nie przeszkadza, but fajnie układa się do stopy, ale Achilles ma pełną swobodę w tym bucie.

Wygląd

Wygląd to zawsze kwestia gustu. Osobiście bardziej podoba mi się model 13. Można powiedzieć, że jest „bardziej elegancki” i zrobiony z ładniejszych materiałów. Do tego podeszwa fajnie komponuje się z cholewką, dając optycznie bardzo przyjemny efekt. Jednak dla osób, które wolą bardziej smukłe buty, wyglądające skromniej na stopie, to model 12 może przypaść bardziej do gustu. Szczególnie z przodu stopy jest on o wiele niższy. Mówiąc potocznie, mniej napompowany.

DSC03001

Odczucia w biegu

Tutaj nastąpiła naprawdę spora zmiana, którą każdy odczuje od pierwszego kroku. New Balance 1080 v13 jest wygodniejszy, lepiej amortyzowany i jak to mawiają w USA, ma lepszy bounce. Szczególnie czuć to pod śródstopiem i z przodu stopy. Te dodatkowe 6 mm pianki zrobiło dużą różnicę. I o ile model 12 potrafił być dość twardy z przodu, szczególnie przy szybkim biegu, to v13 niezależnie od techniki i prędkości biegu daje bardzo dużo amortyzacji w pełnym zakresie przetoczenia stopy.

Co dla jednych będzie zaletą, dla innych może być wadą. O ile model 13 jest moim ulubionym butem treningowym i uwielbiam tę wygodę na spokojnych rozbieganiach (mówię tutaj o tempie do 4:00 min/km), to w momencie, kiedy chcę zrobić przebieżki, podbiegi czy polecieć jakiś mocny odcinek, model 12 sprawdzał się lepiej. Nie oszukamy praw fizyki i dodatkowa amortyzacja jednak zabrała trochę dynamiki, szczególnie przy dużych prędkościach. W New Balance 1080 v12 mogłem polecieć nawet trening interwałowy na prędkościach zbliżających się do 3:00 min/km, w v13 bardzo by mnie to męczyło. Ma się wrażenie, jakby ten but naprawdę przy każdym kroku zapadał się o te 3 cm pianki.

DSC03216

Cała cholewka jest również niesamowicie komfortowa. Zarówno materiał, jak i jego wykonanie, wyściółka buta od wewnątrz, język i powiększona przestrzeń na palce, dają niesamowity komfort w biegu. Nie waham się powiedzieć, że nigdy nie biegałem w wygodniejszych butach!

Co ciekawe nie czuć tych 6mm dropu. Przyznam się, że osobiście lubię duży drop, i buty z małym zawsze były dla mnie bardzo wymagające. Tutaj tego nie czuć, jakbym miał strzelać, powiedziałbym, że but ma z 10 mm. Natomiast po pierwszych długich treningach miałem lekkie „zakwasy” na łydkach, co pokazuje, że jednak bardziej lądowałem na śródstopiu.

Przeznaczanie i dla kogo jest ten but?

But New Balance 1080 v13 reklamowany jest jako but dla wszystkich. I rzeczywiście niezależnie od tego, czy stawiasz pierwsze kroki w bieganiu, czy jesteś na bardzo wysokim poziomie, ten but Ci się spodoba. Również waga biegacza nie jest przeszkodą. Należy pamiętać, że but przeznaczony jest na utwardzone nawierzchnie. Oczywiście bez problemu poradzi sobie w parkach czy na szutrowych ścieżkach.

DSC03074

Myślę, że model New Balance 1080 v13 ze względu na zwiększoną wygodę, miejsce na palce i amortyzację trafi do jeszcze szerszego grona biegaczy. Jeżeli nie biegasz na treningach szybciej niż powiedzmy 4:00 min/km, to spokojnie może być to Twój but do wszystkiego. Jeżeli jednak biegasz szybciej, to model 1080 v13 traktowałbym jako but do większości treningów, czyli spokojnych rozbiegań i trochę szybszych biegów ciągłych. Natomiast zastanowiłbym się nad drugim butem startowym lub treningowo-startowym na najtrudniejsze treningi i zawody.

But New Balance 1080 v13 dostępny w wersji męskiej oraz damskiej.

Bądź na bieżąco
Powiadom o
3 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Mateusz
Mateusz
1 rok temu

Siema Bartek!

olo
olo
1 rok temu

Przynajmniej o połowę za drogi.

olo
olo
1 rok temu

Te „zakwasy” to jednak skutek chronicznego używania nieodpowiedniego obuwia, czyli łydka nie pracuje w naturalnym dla siebie zakresie konstrukcyjnym. Po biegu w butach bez obcasów pewnie by odpadła (ze zdziwienia).

olszewski
Bartosz Olszewski

Zawodnik, trener autor bloga WarszawskiBiegacz.pl. Pokazuje, że bez przeszłości biegowej, dzięki ciężkiej pracy i determinacji można w sporcie zajść naprawdę daleko. Prywatnie dumny mąż i ojciec.