11 lipca 2011 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

KONKURS – wygraj laktometr THE EDGE


Mamy okres wakacyjno – urlopowy i z tej okazji ogłaszamy konkurs dla naszych czytelników.

zestaw.jpg

 

Do wygrania jest urządzenie do pomiaru kwasu mlekowego we krwi THE EDGE z paskami testowymi 25 szt. Nagrodę ufundował dystrybutor firma Red Med.

 

Zasady konkursu są bardzo proste. Należy wymyślić potoczną nazwę urządzenia THE EDGE. Na propozycje czekamy do końca miesiąca czyli 31.07.2011 do godz. 24:00. Swoje pomysły proszę wpisywać w komentarzach do tego konkursy (klikając w EDGE BUTTON poniżej:). Najciekawszą nazwę wybierze firma Red Med i prześle zwycięzcy nagrodę.

 edge_1.jpg

 

Poniżej test urządzenia, który przeprowadzaliśmy w zeszłym roku.


 

Przenośne analizatory kwasu mlekowego to
jeden z najbardziej zaawansowanych sposobów kontroli wytrenowania i
postępów treningowych. Trenerzy najlepszych zawodników nie tylko
biegaczy, także tych z innych dyscyplin sportowych, szczególnie o
charakterze wytrzymałościowym, nie ruszają się bez takiego urządzanie na
trening. Praktycznie każdy znaczący wysiłek monitorowany jest badaniem
„zakwaszenia krwi”. Kieszonkowe aparaty pomiarowe stały się tak
popularne i ogólnie dostępne, że w urządzenia
takie zaopatrują się również ambitni amatorzy, którzy chcą jeszcze dokładniej analizować i prognozować rozwój swojego treningu.  

Na
Polskim rynku mamy kilka urządzeń tego typu, a precyzyjnie mówiąc trzy
podręczne analizatory kwasu mlekowego. Dwa urządzenia były już
przedstawiana na naszym portalu Lactate Scout i Accutrend Latate.
Od pewnego czasu  za sprawą firmy Red Med ukazał się nowy przyrząd do
pomiaru o dość zaskakującej nazwie The EDGE. Gdy pojawia się coś nowego
na rynku, przydatnego do treningu biegowego, nasz portal czuje się
zobligowany do dokonania testów takiego sprzętu i przedstawienia wyników
naszym czytelnikom. I tak zrobiliśmy z The EDGE Blood Lactate
Monitoring System (system monitoringu kwasu mlekowego krwi). Zabraliśmy
analizator na obóz biegowy do Szklarskiej Poręby. Tam dokonywaliśmy prób
i testów w ciężkich warunkach bojowych na uczestnikach :).

Nasz
test chcielibyśmy rozpocząć od sprawdzenia technicznej strony
urządzenia, podawanej przez producenta, a następnie przejść do
praktycznego zastosowania.

Opis produktu przez producenta:

The
EDGE przenośny analizator zakwaszenia krwi, mały i prosty w użyciu,
dający precyzyjne pomiary w czasie do  45 sekund. Przeznaczony jest do
pomiarów kwasu mlekowego, pomaga regulować intensywności treningowe i
uniknąć przetrenowania. Badanie na zawartość mleczanów w krwi przebiega w
nieskomplikowany sposób. Aby wykonać badanie analizatorem The Edge,
potrzebujesz małej kropli krwi z palca lub płatka ucha, którą
umieszczasz na ergonomicznie zaprojektowanych paskach testowych (krew
jest wchłonięta do wnętrza paska). Następnie dokonuje się analiza
koncentracji kwasu mlekowego we krwi. Wynik w postaci numerycznej jest
wyświetlany na ekranie LCD, w czasie poniżej 45 sekund z opisem daty i
czasu badania. Uzyskane wyniki, są porównywalne z badaniami
przeprowadzonymi w laboratorium. Urządzenie The Edge zapisuje do 300
wyników, każdy z datą i czasem badania. W celu dokładniejszej analizy,
użytkownicy mogą zapisywać wyniki w komputerze, w tym celu należy
połączyć aparat do pomiaru z komputerem za pomocą kabla USB. Zakres
wynikowy badanej krwi mieści się między 1.1 – 22.2 mmol/l. Producent
daje gwarancję pracy urządzenia w zakresie temperatur w warunkach
zewnętrznych od 10 do 40 stopni, a potrzebne warunki do przechowywania
sprzętu to od  -10 do 55 stopni dla analizatora i od 4 do 30 stopni dla
pasków testowych.

W skrócie największe zalety analizatora The EDGE to:

– Udoskonalone nowe biosensoryczne paski testowe,
– Analiza krwi z niewielkiej kropli,
– Błyskawiczny czas zasysania krwi przez pasek,
– Szybki czas testu,
– Duży wyświetlacz LCD,
– Data i czas badania,
– Łatwy w obsłudze,
– Niewielkie rozmiary,
– Podłączenie do PC przez USB (opcja).

Test praktyczny:

Jak już wcześniej wspominałem The EDGE towarzyszył nam na obozie biegowym w Szklarskiej Porębie (tutaj nasze fotorelacje).
Tam dokonywaliśmy pomiarów zakwaszenia krwi po treningu, a także
przeprowadzaliśmy Testy Żołądzia, dzięki którym wyznaczaliśmy strefy
treningowe uczestnikom. Analizator the EDGE spisał się znakomicie.

Ale
zacznijmy od początku. Zestaw startowy, który daje producent składa się
z analizatora The EDGE, baterii, 5 szt. lancet, nakłuwacza, 5 szt.
płatków do dezynfekcji  wszystko w zamykanym etui oraz instrukcji
obsługi w języku Polskim. Brakującymi elementami do przeprowadzenia
badania są paski testowe The Edge oraz środek do oczyszczania skóry
(zazwyczaj stosuje się spirytus salicylowy), które należy dodatkowo
zakupić.

Gdy mamy już skompletowane wszystkie elementy,
przechodzimy do skalibrowania urządzenia. Brzmi to skomplikowanie, ale w
praktyce jest całkiem odwrotnie. Do każdego pudełka pasków testowych
dołączona jest karta kodowa,  którą po włączeniu urządzenia należy
wprowadzić z tyłu analizatora i poczekać aż na wyświetlaczu pojawi się
numer wprowadzanego kodu (tak należy postępować za każdym razem gdy
otwieramy nową paczkę z paskami testowymi). Pozostaje nam jeszcze
ustawienie godziny oraz daty (tylko raz podczas pierwszego uruchomienia)
i jesteśmy gotowi do wykonywania pomiarów. Kolejność postępowania przy
analizie krwi. Pierwsze należy oczyści miejsce nakłucia (opuszek palca
lub płatek ucha), w tym celu należy spryskany spirytusem salicylowym
palec przetrzeć płatkiem kosmetycznym, palec powinien być suchy,
następnie włożyć pasek testowy do urządzenia, nakłuć palec i wycisnąć
krople krwi w miejsce testowe paska, należy uważać aby nie dotknąć
palcem paska testowego (może to być powodem błędnego odczytu pomiaru).

step.jpg 

The Edge zasygnalizuje wystarczającą ilość krwi na pasku sygnałem
dźwiękowym. Teraz pozostaje nam poczekać na analizę próbki przez aparat i
wynik na wyświetlaczu. Nie zdarzyło się nam czekać  na wynik dłużej niż
45 sekund. Wartość podawana jest w jednostkach mmol/l lub mg/Dl, które
można dowolnie zmieniać. Badania przeprowadzaliśmy w temperaturach
powyżej 25 stopni, takie warunki nie sprawiały urządzeniu żadnych
problemów . Jak analizator spisywać będzie się w niskich temperaturach
dowiemy się dopiero zimą. Jeżeli chodzi o podłączenie urządzenia do
komputera – nie sprawdzaliśmy tego. Z doświadczeń z innymi aparatami do
pomiaru „zakwaszenia” ciężko powiedzieć do czego mogłoby się to przydać,
bo przecież w każdej chwili można odczytać z pamięci wyniki ostatnich
300 pomiarów. Może gdyby można było połączyć odczyt wielkości kwasu
mlekowego z tętnem z pulsometru w danym momencie treningu i wprowadzić
te dane jednocześnie do programów analizującego trening takiego jak
Sport track czy Polar Pro Trainer miałoby to sens. Ale niestety nic mi
nie wiadomo o zgodności wszystkich tych urządzeń. Może za kilka lat
zostanie stworzony system, który będzie łączył w sobie możliwości tak
dokładnego monitorowania i analizowania treningu. Na razie pozostaje nam
ręczne wprowadzanie wszystkich danych.

Poniżej przedstawiamy
porównanie techniczne i cenowe urządzeń dostępnych na Polskim rynku
czyli The Edge, LactateScout i Accutrend (kolorami oznaczone są urządzenia o najlepszych parametrach w danej kategorii).

zakwaszarki.jpg

edge.jpg

 

Podsumowując
przeprowadzone testy i porównanie techniczne analizatorów kwasu
mlekowego dostępnych na rynku, The Edge przedstawia się w bardzo dobrym
świetle. Przewagą Lactate Scouta jest szybkość pomiaru dzięki czemu
można w krótkim czasie dokonać badania kilku zawodnikom. Jeżeli nie
zależy nam na szybkości odczytu i potrzebujemy przyrządu do własnego
użytku, godnym polecenia jest właśnie system do pomiaru  kwasu mlekowego
The EDGE. Niska cena, niewielkie koszty eksploatacji, prostota obsługi
to główne zalety urządzenia.

Możliwość komentowania została wyłączona.