Kuba Pawlak
Naczelny szafiarz Bieganie.pl. Często ryzykuje karierę redaktora dla dodatkowych 15 minut drzemki. Mając na szali sportową formę i czipsy, zawsze wybiera paprykowe. Biega dla pięknych i wygodnych butów. Naczelny szafiarz na Instagramie
Znacie powiedzenie, że „lepsze jest wrogiem dobrego”? W ostatnich tygodniach przekonałem się czy ma ono zastosowanie w przypadku nowej, już 23. generacji GEL-NIMBUS od ASICS. Zapraszam na Test Bieganie.pl
ASICS’y (choć akurat nie model NIMBUS) to buty od których zaczynałem swoją przygodę z bieganiem, więc mam duży sentyment do tej marki i z nadzieją zakładałem na nogi ich nowe flagowce. Słowa uznania należą się japońskiej marce za to, że GEL-NIMBUS – model przeznaczony do uklepywania asfaltu, od ponad 20 lat dla wielu biegaczy jest synonimem idealnej amortyzacji i komfortu. Kto więc pamięta jeszcze z biegowych ścieżek pierwszą odsłonę tego modelu ten prawdopodobnie jesteście już stary i w dobie pandemii powinien siedzieć w domu 😉 Ale żarty na bok.
Zastanówmy się na czym polega sukces długowieczności Nimbusów? Moim zdaniem na tym, że projektanci konsekwentnie podążają drogą ewolucji, a nie rewolucji i dość subtelnie jak na rynkowe standardy ingerują w kolejne generacje tego modelu.
Również w przypadku 23. odsłony mogę śmiało powiedzieć, że Japończycy nie przedobrzyli. Jeżeli jesteście fanami poprzednich edycji, to ta powinna wyjątkowo przypaść Wam do gustu. To co najlepsze się nie zmieniło. NIMBUS to wciąż cholernie wygodny but, o ponadprzeciętnej amortyzacji, który zapewni nam wszystko czego potrzeba do regularnego dopisywania długich asfaltowych kilometrów w naszych dzienniczkach treningowych.
Już po pierwszym długim, niedzielnym wybieganiu mogłem wskazać trzy atuty Nimbusów – komfort, komfort i jeszcze raz wygoda. Z każdym kolejnym treningiem utwierdzałem się w przekonaniu, że nie mam się do czego przyczepić. Stopa na twardej nawierzchni przetaczała się bardzo płynnie, a amortyzacja choć duża, nie powodowała uczucia przesadnego zamulenia kroku, czego osobiście nie znoszę, nawet w treningówkach. But dobrze trzymał się nogi, a stopa była bardzo stabilna również na wąskich wirażach.
Jeśli biegaliście już w poprzednich odsłonach GEL-NIMBUS to powinniście zwrócić uwagę na kilka nowości, które w większości wpływają na poprawę, już i tak bardzo dobrych parametrów buta. Są to:
Podsumowując, nowy GEL-NIMBUS wciąż wyznacza standardy w kwestii wygody i amortyzacji, a żaden fan poprzednich generacji nie będzie zawiedziony nową odsłoną. Trudno jest znaleźć wady Nimbusa patrząc na niego przez pryzmat buta treningowego. Gdybym miał ocenić go w skali od 1 do 10 to przyznałbym mu dziewiątkę. Osobiście chciałbym, aby ASICS bardziej poszalał z wyglądem i kolorystyką, bo wolę odważniejsze zestawienia niż to, które testowałem. To jednak opinia subiektywna do której musicie podejść z rezerwą i sami ocenić ile w niej zbieżności z Waszym gustem.