Redakcja Bieganie.pl
Tekst: Arkadiusz Koźmin
Jak nas zapewnia na swojej stronie Decathlon, są to prawdziwe buty biegowe, lekkie i z doskonałą amortyzacją, a żłobiona podeszwa zapewnia przyczepność w zróżnicowanym terenie. Czyli tak jak powinno być w dobrym bucie terenowym, a jeśli jeszcze dostaniemy to za 249zł, to już rewelacja. No więc czas założyć Kaptereny i ruszyć w teren by to sprawdzić.
Pierwsze wrażenia są pozytywne. Buty są w przyjemnej grafitowo-niebiesko-białej kolorystyce, charakterystycznej dla marki Kalenji. Przesadzono jednak trochę z dodatkami, wg mnie za dużo jest tasiemek, klamerek, pętelek i przeszyć. Z doświadczenia wiem, że im więcej takich szczegółów, tym większe szanse na to, że coś się urwie, odpruje lub odklei podczas ostrej eksploatacji w terenie. Po włożeniu stopy wyraźnie czuć, że but został bardzo miękko wykończony, szczególnie w okolicach pięty, do tego język jest gruby i miękki, przez co odczuwamy duży komfort. Wnętrze buta jest dobrze ukształtowane, ilość wewnętrznych szwów została ograniczona do minimum, ciężko o jakiekolwiek obtarcia.
Czubek buta jest wystarczająco szeroki i skutecznie chroniony przez kauczukowe wzmocnienie, więc o bezpieczeństwo naszych palców możemy być spokojni. Trzymanie śródstopia jest dobre, zapewnia je system Weblock®, składający się głównie z dwóch tasiemek, biegnących od sznurówek do śródstopia oraz do pięty. O ile same tasiemki wydaja się być solidne, to w połowie dłuższej, prowadzącej do pięty, znajduje się niewielka plastikowa klamerka, która jeśli pęknie lub się urwie, to stracimy trzymanie stopy oraz będziemy musieli zmienić sposób sznurowania buta. Zapiętek jest trochę za miękki, przy szybkich, agresywnych zwrotach pięta lekko ucieka. Jednym z elementów cholewki jest bardzo przewiewna dwuwarstwowa siateczka, zapewniająca dobrą wentylację w gorące dni. Wewnętrzna warstwa to cienka i bardzo gęsta tkanina syntetyczna, która skutecznie chroni przed dostaniem się do środka buta różnych drobinek czy piasku, natomiast warstwa zewnętrzna to siateczka 3D o dużych oczkach, która z kolei te różne drobiny przepuszcza. Skutkuje to tym, że sporo tych różnych drobinek czy nawet piasku dostaje się pomiędzy te warstwy i tam zostaje, ciężko je potem wytrzepać, więc musimy z nimi biegać, co niekoniecznie musi być przyjemne.
Podeszwa Kapterenów to ich najczulszy punkt. Dosłownie i w przenośni. Niestety podeszwa jest za miękka, zbyt czuła na wszelkie nierówności. Bieganie po ścieżkach gdzie są kamienie jest niezbyt przyjemne, wyczuwalny jest każdy kamyczek, po godzinie jest to męczące dla stóp. Ukształtowanie bieżnika też niestety uniemożliwia wbieganie w trudny teren, żłobienia są zbyt płytkie, nieostre, momentalnie zapychają się błotem czy nawet wilgotną ziemią. Systemy amortyzacji – CS® na pięcie oraz InBar z przodu buta – zbytnio nam nie pomagają, są zbyt miękkie, prawie niewyczuwalne, dlatego nie polecam zbyt długiego biegania po asfalcie. Wkładka to po prostu cienka gąbka, bez żadnych stref czy wyżłobień, możemy ją ciasno zwinąć w rulonik.
Zrobiłem jak do tej pory w Kapterenach tylko 120km. Tylko tyle, dlatego że po pierwszym treningu ze względu na ból podeszwy stóp musiałem przerzucić się na inne trasy biegowe niż moje dotychczasowe, na bardziej łagodne i w łatwiejszym terenie, a te mam daleko i nie lubię po nich biegać.
Dziwi mnie zastrzeżenie producenta, by nie prać ich w pralce. Jak do tej pory wszystkie moje buty biegowe piorę w pralce i nic się nigdy żadnym nie stało. Dlatego w ramach testu i sprowokowany przez producenta wrzuciłem Kaptereny do pralki. Przeżyły, są całe, nic jak na razie nie pękło.
Z ciekawości przeczytałem co piszą o nich francuscy użytkownicy. Na 25 opinii w skali od 1 do 5 dostały na razie 3,2. To o co pretensje mają Francuzi dokładnie pokrywa się z moimi odczuciami: ślizgająca, słabo trzymająca się pięta i miękka podeszwa uniemożliwiająca praktycznie bieganie po kamienistym podłożu.
Kalenji Kapteren TR to bardzo ładne, wygodne buty do biegania, ale raczej w lekkim terenie, po alejkach parkowych lub leśnych. W gorące letnie dni zapewnią dobrą wentylację naszym stopom. Waga 360gram/44EU. Wg mnie za drogie na to co oferują, gdyby były o 100zł tańsze, nie byłbym tak wymagający na testach.