Dariusz Korzeniowski
Na co dzień realizuje się w pracy w międzynarodowej korporacji ale w przerwach i po pracy z pasji do biegania jest promotorem aktywnego stylu życia. Bawi się sportem i inspiruje innych do biegania.
Artykuł powstał we współpracy z marką Hoka
HOKA nie zwalnia tempa i prezentuje dziesiątą odsłonę swojego flagowego modelu treningowego – Clifton. Charakterystyczna konstrukcja i rozpoznawalna, wyrazista kolorystyka sprawiają, że tych butów nie sposób pomylić z żadną inną marką. Nowa edycja pozostaje wierna tej tradycji, Clifton 10 kontynuuje unikalną estetykę, z której słynie HOKA.
Osoby dobrze znające markę z pewnością zauważą ewolucję, jaką przeszedł ten model przez ponad dekadę obecności na rynku. Clifton zdobył uznanie dzięki wyjątkowemu komfortowi użytkowania, zwłaszcza na długich dystansach oraz niezwykłej lekkości konstrukcji.
Dziesiąta wersja przynosi subtelne, ale istotne zmiany. Sylwetka, która wcześniej (recenzja Clifton 9) uchodziła za masywną, stała się smuklejsza i bardziej opływowa, zachowując przy tym kluczowe zalety: znakomitą amortyzację i niską wagę. To nowoczesne podejście do klasyki, dowodzące, że HOKA potrafi się rozwijać, nie tracąc tego, co najważniejsze dla jej lojalnych użytkowników.
Już przy pierwszym założeniu Clifton 10 oferuje to, z czego słynie HOKA: miękkość, komfort i doskonałe dopasowanie do stopy. Wnętrze buta zaprojektowano tak, by maksymalnie wspierać stopę i zapewniać przyjemność z biegu od pierwszego kroku.
Choć konstrukcja wydaje się bardziej minimalistyczna niż poprzednik, skrywa szereg nowoczesnych rozwiązań technologicznych. Clifton 10 łączy sprawdzone elementy 8 czy 9 edycji z nowymi akcentami, poprawiającymi dynamikę oraz stabilność biegu. Smuklejszy profil, lżejsze materiały i udoskonalona cholewka sprawiają, że model może trafić zarówno do wiernych fanów marki, jak i nowych użytkowników szukających wygodnego buta treningowego na długie przebiegi.
Sercem buta pozostaje podeszwa środkowa. W modelu Clifton 10 zwiększono ilość pianki pod piętą o 3 mm, co przełożyło się na drop równy 8 mm. To rozwiązanie, połączone z systemem Smooth Meta-Rocker™, ułatwia płynne i efektywne przetaczanie stopy podczas biegu. Nie chodzi tu o maksymalizację prędkości, lecz o płynność i łatwość pokonywania dystansu. Za znakomitą amortyzację i umiarkowaną, jak na model treningowy – dynamikę odpowiada pianka CMEVA. Doceniana za trwałość, niską wagę i wyjątkowe właściwości amortyzujące, idealnie sprawdza się w długodystansowych treningach. System Active Foot Frame™, umieszczony w tylnej części podeszwy, pozwala na głębsze osadzenie pięty, zwiększając stabilizację bez konieczności sztywnego usztywnienia konstrukcji. To rozwiązanie podnosi komfort i poczucie bezpieczeństwa użytkownika.
Mam tu pewne zastrzeżenia i będę je mógł zweryfikować np. po przebiegnięciu większej ilości km. Mianowicie, w miejscach, gdzie nie ma gumy zaobserwowałem nadmierne zużywanie pianki podeszwy środkowej. Na etapie testów, czyli jakieś 160 – 180 km zużycie to było w pełni akceptowalne, ale wizualnie, mi osobiście trochę przeszkadzały przetarcia i odbarwienia pianki w miejscach ewidentnej pracy i kontaktu podeszwy z podłożem. Mam jednak świadomość, że jest to optymalizacja i znalezienie kompromisu między wagą, stabilnością i bezpieczeństwem.
But w rozmiarze 44.5 waży 285g co jak na treningówkę z tak dużą ilością amortyzacji jest naprawdę nieźle. Samo rozmieszczenie gumy w miejscach newralgicznych zapewnia świetną przyczepność i dobrą trakcję nawet w ostrych zakrętach przy większych prędkościach.
Podeszwa wewnętrzna wykonana jest z miękkiej pianki EVA, dobrze dopasowującej się do anatomicznego kształtu stopy, co dodatkowo podnosi komfort biegu i amortyzację.
Podobnie jak w przypadku podeszwy, cholewka również zasługuje na uznanie. Już od pierwszego założenia czuć komfort i elastyczne dopasowanie materiału do kształtu stopy. Osobiście preferuję wąskie konstrukcje, które ściśle otulają stopę, tworząc wrażenie integracji buta z ciałem i to na szczęście jest w standardowej wersji Clifton 10.
Dla osób preferujących więcej przestrzeni w śródstopiu oraz w okolicy palców, HOKA przygotowała szerszą wersję modelu – Clifton 10 Wide. To rozwiązanie idealnie odpowiada na potrzeby biegaczy o szerszych stopach.
Wracając jednak do testowanej wersji standardowej: cholewka świetnie współgra z platformą podeszwy. W moim rozumieniu „idealnego zgrania” chodzi o to, że cały but tworzy zwartą, lekką, kompaktową konstrukcję, która doskonale dopasowuje się do stopy i staje się jej naturalnym przedłużeniem podczas biegu. To właśnie ta spójność wyróżnia Clifton 10 na tle innych modeli treningowych HOKA.
Wcześniej, w innych recenzjach, wspominałem, że nie zawsze odpowiadała mi „muskularność” i masywność konstrukcji niektórych modeli marki. Jednak w ostatnich odsłonach widać wyraźny zwrot w stronę bardziej odchudzonych, smuklejszych sylwetek – i Clifton 10 doskonale wpisuje się w ten trend, z czego jestem osobiście bardzo zadowolony.
Cholewka została wykonana z dobrze znanego, siateczkowego materiału Jacquard Knit. Jest on elastyczny i dobrze dopasowuje się do stopy, a trójwymiarowa struktura dzianiny zapewnia solidne, ale miękkie opasanie oraz przyzwoitą wentylację.
Na uwagę zasługuje również sposób, w jaki cholewka płynnie przechodzi w język buta. Tutaj zastosowano rozwiązanie, z którym nie spotkałem się wcześniej – podwójny system przelotek w konstrukcji języka. To proste, ale niezwykle skuteczne rozwiązanie: sznurówki przechodzą przez specjalne pętelki, stabilizując język i zapobiegając jego przesuwaniu się podczas biegu. Sam język ma formę miękkiej poduszki, która skutecznie chroni stopę przed uciskiem, nawet przy mocno zaciśniętym wiązaniu.
Zapiętek Clifton 10 został opracowany z dbałością o każdy detal. Choć na pierwszy rzut oka wydawał się masywny i modułowy, już pierwsze kilometry rozwiały wątpliwości. Wyprofilowanie w rejonie ścięgna Achillesa zapewnia przyjemne otulenie i wsparcie, a miękkie wypełnienia poprawiają komfort – szczególnie na dłuższych dystansach. Zewnętrzne usztywnienie zwiększa stabilność pięty i poprawia kontrolę nad ruchem stopy.
HOKA Clifton 10 to but przeznaczony przede wszystkim na utwardzone nawierzchnie: asfalt, szuter i twarde leśne ścieżki. Doskonale sprawdza się podczas długodystansowych treningów i startów. Będzie idealny zarówno dla początkujących biegaczy, jak i maratończyków czy półmaratończyków, którzy szukają wsparcia w prewencji kontuzji. Model ten sprawdzi się również w roli wygodnego buta do codziennego użytku.
Najlepiej buty sprawdziły się podczas spokojnych, długich wybiegań (90–120 minut). Komfort cholewki i efekt „zatopienia” stopy w podeszwie środkowej – dzięki Active Foot Frame – to dwa najbardziej zapamiętane odczucia. Po kilku długich jednostkach nie odczuwałem przeciążenia mięśniowego, co potwierdza skuteczność amortyzacji i dobrze wyważone parametry modelu.
Clifton 10 radzi sobie również z nieco wyższym tempem (ok. 4:00 min/km), choć nie jest to but startowy. Nie narzuca rytmu biegu – wspiera, ale nie dominuje. Pianka CMEVA nie jest przesadnie miękka, co daje stabilność bez efektu zapadania się.
HOKA Clifton 10 to solidny wybór w kategorii butów treningowych. Łączy w sobie nowoczesne technologie, komfort i funkcjonalność. Choć nie jest butem do sprintów, zapewnia doskonałą amortyzację i wspiera biegacza na długich dystansach. To model stworzony dla tych, którzy cenią jakość, dopracowane detale i komfort niezależnie od poziomu zaawansowania.
Recenzja video:
Artykuł powstał we współpracy z marką Hoka