21 czerwca 2019 Redakcja Bieganie.pl Sprzęt

Butem w widza


Dziś zaprezentuję Wam kilka produkcji filmowych, w których można było zobaczyć buty do biegania na dużych i mniejszych ekranach. Product placement, czy jak kto woli lokowanie produktu ma tak długą historię jak sama kinematografia. Od początku istnienia branży producenci filmowi próbowali sprzedawać widzom nie tylko marzenia i idee, ale również konkretne produkty.

Nic dziwnego, uwaga widza w trakcie seansu jest maksymalnie skoncentrowana, jeśli umiejętnie prezentowane – produkty nie są postrzegane jako treść reklamowa, a sam przekaz / komunikat  jest bardzo trwały i zapada w pamięć. Pojawianie się jakiegoś reklamowanego towaru na ekranie ma niesamowitą siłę oddziaływania (ang. „as seen on tv”) i stało się uwiarygadniającym narrację, powszechnym elementem mainstreamowych produkcji. W poniższym zestawieniu znajdziecie wybrane przeze mnie komedie, dramaty oraz kryminały, ale przede wszystkim buty do biegania, które za sprawą mniej lub bardziej zaplanowanych interwencji stawały się rekwizytem na planie filmowym.


„Forrest Gump” i NIKE CORTEZ. Tak samo jak Forrest Gump dzięki zbiegom okoliczności i szczęściu miał okazję znaleźć się w kluczowych dla historii najnowszej Stanów Zjednoczonych momentach (w końcu; „Życie jest jak pudełko czekoladek nigdy nie wiesz, na co trafisz”), tak spece od marketingu NIKE do mistrzostwa opanowali umieszczanie swoich produktów w odpowiednich miejscach w odpowiednim czasie. Nie inaczej jest w przypadku produkcji Roberta Zemeckisa „Forrest Gump”. Film dzięki lekkiej i innowacyjnej formule w mgnieniu oka stał się kasowym przebojem, a jednocześnie przychylnie został przyjęty przez krytykę (13 nominacji i 6 nagród Akademii Filmowej). Z kolei NIKE CORTEZ zaliczył swoje najbardziej epickie „cameo" w ponad 40 letniej historii modelu i dla swojej klasycznej kolorystyki WHITE / VARSITY ROYAL / VARSITY RED zyskał przydomek (w życiu byście tego nie odgadli)… „Forrest Gump".butywpop1_1.jpgFot. eupsr.eu


W teledysku Bjork „Army of Me” autorstwa  Michela Gondry’ego znajdziecie buty REEBOK INSTA PUMP FURY, o których pisałem przy okazji artykułu o biegaczu lepiej ubranym niż utalentowanym. Nie jest to klasyczny przykład product placement, a raczej personalny wybór artystki.

Jeśli postać reżysera Michela Gondry jest / była dla Was anonimowa, koniecznie sprawdźcie, co jeszcze wyreżyserował autor wideo do utworu islandzkiej gwiazdy.


„Million Dollar Baby" („Za wszelką cenę") – w mojej opinii najbardziej wysublimowany i jednocześnie przekonujący przykład product placement w zestawieniu – pokazujący, że nawet w dramacie można umieścić produkt bez szkody dla fabuły i wiarygodności tworzonego świata. Grany przez Clinta Eastwooda Frankie Dunn przechowuje listy do swojej córki w pudełkach od butów. Skąd wiem, że w pudełka pierwotnie zapakowane były biegówki NIKE? Nie wiem. Wiem za to, że design opakowań, które możemy zobaczyć w filmie, wykorzystywała jedna tylko marka. Pomarańczowych kartonów z charakterystyczną naklejką opisującą rozmiar i model buta nie da się pomylić – to NIKE wykorzystywało opakowania takiego projektu. Poza tym Clint Eastwood przez cały film pojawia się na ekranie w modelu buta do złudzenia przypominającym AIR MONARCH, lub inny model do biegania „Twojego starego”.buty_w_pop5.PNGFot. spotern.com


„The Life Acquatic with Steve Zissou" („Podwodne życie ze Stivem Zissou") oraz ADIDAS ROM. W filmie Wesa Andersona
pojawia się biegowy model adidasa ZISSOU w kolorystyce stworzonej
specjalnie na potrzeby tej produkcji. Oryginalnie model ten nazywał się
ROM i został wprowadzony na rynek rok przed igrzyskami w Rzymie 1960.
Sylwetka, dzięki roli jaką odegrała w filmie (była częścią uniformu
noszonego przez załogę statku „Belafonte”), stała się obiektem pożądania dla
wielu entuzjastów świata stworzonego przez Andersona, jak również
koneserów marki z trzema paskami.

Fani byli tak zdeterminowani, że kilkukrotnie występowali do Herzo z petycjami w sprawie uruchomienia masowej produkcji butów. Ostatecznie ich głos został wysłuchany i adidas, bez zapowiedzi, po 13 latach od premiery filmu, wprowadził produkt na rynek w bardzo limitowanej ilości 100 par i tylko jednym miejscu na świecie – w trakcie paryskiego festiwalu „We love green” w 2017. Występował tam Seu Jorge, brazylijski muzyk współodpowiedzialny za ścieżkę dźwiękową do filmu i grający w nim członka załogi dowodzonej przez Zissou.butywpop4.jpg Fot. spotern.com


„Batman" i AIR TRAINER SC – czy ktoś z Was spodziewał się zobaczyć w tym zestawieniu człowieka-nietoperza? I to już w wersji z Michaelem Keatonem w roli głównej? Muszę przyznać, że sam długo żyłem w nieświadomości. Biorąc pod uwagę charakterystykę i różnorodność aktywności wykonywanych przez Batmana wybór NIKE AIR TRAINER III SC wydaje się być strzałem w dziesiątkę – w końcu do tego zostały zaprojektowane – aby umożliwić uprawianie  różnorodnych sportów, w tym biegania.batmanok.png


Na planie obu filmów „Game of Death" („Gra śmierci") / „Enter the Dragon" („Wejście smoka") na
nogach Bruce’a Lee i Jima Kelly’ego pojawiają się buty ONITSUKA TIGER MEXICO 66, LIMBER UP oraz CORSAIR będący… protoplastą modelu CORTEZ od NIKE.
Inna sprawa że finalnie poza MEXICO 66 pozostałe buty nie trafiły do
finalnych wersji filmu. Jednak w pamięci widza pozostaną, choćby za sprawą efektownych wykopów mistrza sztuk walki.butyw_pop3.jpegFot. shaolinchamber36.com


„Lost in Translation" („Między słowami") oraz NIKE AIR WOVEN. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście
się w czym Bill Murray biegał za Scarlett Johansson po ulicach Tokio –
już znacie odpowiedź. Technicznie rzecz ujmując AIR WOVEN od NIKE nie
są biegówkami (Swoją drogą, co czyni biegówkę biegówką…?), ale wprawne
oko zauważy cechy charakterystyczne dla innych produktów kolekcji NIKE RUNNING z
tego samego okresu. To co wyróżnia sylwetkę to pleciona cholewka i
fakt, że but powstał jako koncepcyjny projekt trio Hiroshi Fujiwara (Fragment Design), Tinker Haetfield (najbardziej rozpoznawalny
projektant NIKE odpowiedzialny między innymi za koncept Air Max i
sztandarowe modele marki JORDAN) oraz Mark Parker (CEO Nike Inc).lostintranslation.jpgFot. outsole.nl

Jeśli już jesteśmy przy najpopularniejszym obrazie Sofii Coppoli, warto wspomnieć o krótkim filmie „Hello Tomorrow" w reżyserii Spike Jonze’a (m.in. byłego męża Coppoli i twórcy „Być jak John Malkovich”), który to film jest… reklamą ADIDAS_1, modelu z wbudowanym silnikiem elektrycznym regulującym mechanikę buta.


„He Got Game" („Gra op honor") i NIKE TERRA SERTIG. To jedyne w zestawieniu trailówki i do tego występujące w filmie o koszykówce. Jego akcja rozgrywa się w wielkomiejskiej scenerii. Jak trafiły na nogi Colemana „Boogera" Sykesa? No cóż, zdaje się że NIKE ACG / TERRA  u szczytu swojej popularności chętniej były wybierane przez miejskich nomadów niż  entuzjastów biegania w terenie.butypop11.jpgFot. complex.com, rootsbk.net


Na koniec dwa przykłady, w których produkty konkurencyjnych marek koegzystują na jednym planie filmowym. Pozostaje pytanie, czy mamy tu do czynienia z rzeczywistym lokowaniem produktu, czy tylko inwencją stylisty i specjalisty od kostiumów? Ciężko powiedzieć. W przypadku „Blades of Glory" („Ostrza chwały") główni bohaterowie przez część filmu, w której rywalizują, występują w dresach PUMA oraz ADIDAS. Od momentu gdy zaczynają współpracować, zaczynają pokazywać się w strojach z drapieżnikiem, z kolei ich przeciwnicy pozostają w dresach z trzema paskami.blades1.jpgFot: reddit.com

W drugim przypadku członkowie genialnego klanu „The Royal Tenenbaums": Ari, Uzi oraz Chas przez cały film występują w dresach adidasa i adidasach pumy 🙂

butyw_pop10.jpgFot. spotern.com


Cierpliwi i zdeterminowani znajdą biegówki również w produkcjach: „Space Jam" (AIR MAX TRIAX / AIR STRUCTURE TRIAX II), „Beverly Hills Cop" (ADIDAS COUNTRY),  „Starsky and Hutch" (ADIDAS SL72), „Goonies" (NIKE TERRA T / C), „Police Academy" (ADIDAS SUMMIT).

Przykładów oczywiście pewnie jest więcej. Jeśli nawet zdjąć filtr dotyczący dóbr konsumenckich dla biegaczy, okaże się że trudniej będzie znaleźć mainstreamową produkcję bez lokowania produktów niż taką w której pojawia się product placement. Czy to dobrze, czy źle? Taki już urok (lub jego brak) kultury popularnej. Jeśli producentom uda się sprawić, aby produkt w naturalny sposób stał się tożsamy z kreacją aktorską lub filmowym uniwersum – jak w przypadku Forda Mustanga w kultowym dziele "Bullit" – możemy mówić o sukcesie. W przeciwnym wypadku będzie to mniej lub bardziej nachalna reklama.

Możliwość komentowania została wyłączona.