adidas Adizero Adios Pro 3- startówki, które zachwycają
Współpraca z adidas
Na wstępie chciałam napisać, że nie miałam wcześniej do czynienia z butami biegowymi marki adidas… ale skłamałabym! Moje pierwsze buty do biegania to właśnie adidas Energy Boost. Choć minęło już ponad 10 lat, pamiętam, że były one moimi ulubionymi- jedynymi, w których mogłam biec dłużej niż 20 minut bez przerwy. Darzę je dużym sentymentem, dlatego z ogromnym zniecierpliwieniem czekałam na testy kolejnych „adidasów”. Tym razem to jednak zupełnie inny model, z zupełnie innej półki- adidas Adizero Adios Pro 3- startówki, które zachwycają.
Dane techniczne:
Przeznaczenie: But startowy (półmaraton, maraton)
Nawierzchnia: Asfalt
Drop: 6,5 mm
Waga: 200 g (rozmiar 41 1/3, długość wkładki 26 cm)
Amortyzacja: Bardzo duża
Płytkakarbonowa: Tak
adidas na szczycie
Choć wiele marek na rynku konkuruje o miano tej najszybszej, to właśnie adidas w 2022 roku wspiął się na szczyty technologiczne, zdobywając wiele zwycięstw w elitarnych biegach. Marka wzbudziła pożądanie nie tylko wśród wyczynowych biegaczy, ale także wśród ambitnych amatorów, którzy zaczęli chętniej sięgać po ich buty startowe. Seria Adizero stała się rozpoznawalna, a popyt na nią rośnie z roku na rok. Nic więc dziwnego, że kiedy otworzyłam pudełko z nowymi adidas Adizero Adios Pro 3, moje oczy zaświeciły się z ekscytacji. Zbliżający się start w tych butach uruchomił lawinę emocji.
Pierwsze wrażenia
Muszę to napisać już na samym początku- wygląd buta ma dla mnie duże znaczenie. Czarne startówki Adios Pro 3 z nowoczesnym designem, w którym odcinająca się w połowie żółta linia przechodzi ku pięcie w różową barwę, naprawdę zachwycają. To jedne z najbardziej agresywnie wyglądających, a jednocześnie stonowanych kolorystycznie butów, jakie widziałam. Kiedy wzięłam je do ręki, od razu poczułam, że mam do czynienia z butami startowymi. Są lekkie- w moim rozmiarze 41 1/3 (26cm długości wkładki) ważą zaledwie 200 gramów. Wydają się dość wąskie, ale może to kwestia rozmiaru. Od spodu widoczne są karbonowe pręty, co jest dla mnie nowością, ale o tym opowiem nieco później.
Cholewka, zapiętek i język
Cholewka buta, zgodnie z tym, czego można oczekiwać od startówek, jest bardzo cienka, ale jednocześnie solidna. Wykonana z półtransparentnego materiału Celermesh 2.0, doskonale przepuszcza powietrze, co jest kluczowe podczas długich biegów. Wzmocnienia w niektórych miejscach zapewniają dodatkowe wsparcie, podczas gdy pozostała część cholewki jest wręcz przeźroczysta- coś, do czego producenci zaczęli nas już przyzwyczajać. W okolicach pięty znajdują się dwie poduszki, których zadaniem jest utrzymanie pięty na miejscu. Z kolei przy achillesie można dostrzec dodatkowy materiał, którego obecność może wydawać się nietypowa. Język buta to kolejny element, który bardzo przypadł mi do gustu- cienki, ale nie został on przymocowany do cholewki, w zamian za to utrzymywany jest na miejscu przez sznurowadła. Język pokryty jest drobnymi dziurkami, które pomagają w odprowadzaniu wilgoci. Zarówno materiał cholewki, jak i języka jest miękki i dopasowujący się do stopy, co jako osoba o wąskiej, ale długiej stopie, doceniam. Nie marszczy się nadmiernie i wygląda naprawdę dobrze.
Podeszwa środkowa
adidas Adios Pro 3 to but przeznaczony na półmaratony i maratony. Po założeniu buta na stopę, nie czuję nadmiaru wysokości, mimo tego, że pianka nie należy do najniższych. Wynika to zapewne z dropu, który w tym modelu wynosi jedynie 6,5 mm (wysokość podeszwy 39,5mm na pięcie, 33mm na przodostopiu). Podeszwa środkowa składa się z dwóch warstw pianki Lightstrike PRO, która jest najlżejszym i najbardziej responsywnym materiałem piankowym w ofercie adidasa. Jej struktura zapewnia maksymalną amortyzację i sprężystość. Między tymi warstwami znajdują się karbonowe pręty ENERGYRODS, które, jak twierdzi producent, ograniczają straty energii podczas szybkiego biegu. To rozwiązanie zastępuje tradycyjną płytkę węglową, której zazwyczaj szuka się w butach startowych.
Bieżnik
Fani motoryzacji mogą znaleźć coś dla siebie w bieżniku Adios Pro 3, który wykonany jest z gumy Continental o wyjątkowej przyczepności. Czy rzeczywiście to czuć podczas intensywnego biegu? O tym opowiem w dalszej części recenzji, gdzie opisuję moje doświadczenia z treningów. Bieżnik pokrywa 90% podeszwy zewnętrznej, a jego wycięcia pozwalają na jeszcze lepsze „złapanie” podłoża podczas szybkich jednostek treningowych i startów. Sama guma nie jest zbyt gruba, ale jak przystało na startówki, jest jej na tyle, by zachować lekkość buta i jego dynamikę.
Testy w praktyce
Jako że adidas Adios Pro 3 to buty startowe, ich głównym przeznaczeniem było sprawdzenie się na zbliżających się zawodach- adidas Runners City Night w Berlinie, które odbyły się 27 lipca. Do startu nie przygotowywałam się szczególnie intensywnie, ale liczyłam na nową życiówkę na tym dystansie. Należało więc przetestować opisywane buty wcześniej, by sprawdzić, jak mi się w nich biega i zwyczajnie „poczuć” nowy model. Wiem, że adidas Adios Pro 3 przeznaczone są do startów na dłuższych dystansach, takich jak półmaraton czy maraton, ale na ten moment 10km w Berlinie musiało mi wystarczyć. Przed wyjazdem miałam doskonałą okazję przetestować buty na obozie z planbieganie.pl. To właśnie tam po raz pierwszy założyłam Adios Pro 3 na swoje stopy. Buty okazały się niezwykle komfortowe i lekkie. Miałam pewne obawy co do zapiętka, ale dzięki poduszkom, o których wspominałam wcześniej, trzymał moją wąską stopę stabilnie na miejscu. Buty były sprężyste i wyraźnie oddawały energię wkładaną w każdy krok. Nie zauważyłam różnicy między płytką karbonową a karbonowymi prętami, które zastosowano w tym modelu, ale jedno jest pewne- te buty są naprawdę szybkie.
Podczas treningu, który obejmował serie 2 x 1km z przerwą 3 minuty, 2 x 800m z przerwą 3 minuty, 2 x 600m z przerwą 2,5 minuty, 2 x 400m z przerwą 2 minuty oraz 2 x 200m z przerwą 1,5 minuty, adidas Adios Pro 3 spisały się znakomicie. Trening wykonywaliśmy na utwardzonym, asfaltowym podłożu w otoczeniu jakuszyckich lasów. Choć zazwyczaj obawiam się takich intensywnych jednostek, to w tym przypadku byłam pozytywnie zaskoczona. Cholewka idealnie współpracowała ze stopą, a nogi, mimo zmęczenia, szybko się regenerowały po każdym odcinku. Założeniem było biegać kilometrówki w tempie 3:40 min/km, a każdy krótszy odcinek przyspieszać. Udało się to wykonać bez drastycznego wysiłku i z zadowoleniem oddać się dalszym obozowym szaleństwom.
Start w Berlinie zapowiadał się deszczowo i tak też było. Od piątego kilometra, mimo dość gorącej aury, zaczęło soczyście padać. Trasa tego biegu, choć płaska, nie należała do najłatwiejszych, gdyż ułożona była w kształt krzyża. Przy śliskiej, asfaltowej nawierzchni, podczas wiraży 180° należało wręcz zatrzymać się w miejscu, by nawrócić. Mimo to, zakręty pokonywałam dość pewnie. Zaufałam bieżnikowi od popularnego Continentala i nie zawiodłam się. Czułam się stabilnie, nawet, gdy po nawrocie musiałam rozpędzać się na nowo. Buty same nie biegają, to oczywiste, ale te przyczyniły się do wybiegania mojej nowej życiówki na 10km podczas tych właśnie zawodów. I chociaż start był z pełnego treningu, a ja niespełna trzy dni wcześniej zrobiłam 18km po górach, udało mi się wybiegać 39:02.
Chwilę po Berlinie czekał mnie trening 2 x 3km z przerwą 4’. Pierwszą trójkę miałam biegać tempem 4:00 min/km, drugą natomiast szybciej, w okolicach 3:50 min/km. Podczas tego treningu doskwierało mi już zmęczenie i tak zwane „cięzkie nogi”, ale mimo to biegło się całkiem w porządku. Adidas Adizero Adios Pro 3 były moim sprzymierzeńcem w walce z nie do końca płaską trasą. Całkiem niedawno użyłam ich też w treningu ciągłym 10km po 4:15 min/km i tutaj również nie miałam zastrzeżeń. Najbardziej cieszy fakt, że w porównaniu do innych startówek, te mimo swej delikatnej konstrukcji, są komfortowe w użyciu, a nogi na drugi dzień nie czują się jak po mocnym treningu czy starcie. Na chwilę obecną przebiegłam w nich nieco ponad 60 km i odkładam je do szafy, czekając na kolejne starty. Wierzę, że te buty pomogą mi wybiegać jeszcze niejedną życiówkę.
Biegaliście w adidas Adizero Adios Pro 3? A może macie doświadczenia z innymi startówkami tej marki? Czekam na Wasze komentarze i wracam na trening!
trenerka personalna, pasjonatka i trenerka biegania. Oprócz biegania trenuje również crossfit i pływanie. Kocha motywować i zarażać miłością do aktywności fizycznej. Założycielka projektu #piątkawpiątek zrzeszającego biegaczy z całej Polski. Pełna optymizmu i wiecznie uśmiechnięta prężnie działa na Instagramie.