9 grudnia 2011 Redakcja Bieganie.pl Sport

W dzieciakach siła!


 tataart3.jpg

 

Przebiec pierwszy maraton w życiu z… trzyletnią córeczką w wózku w niespełna 4 godziny. Niemożliwe? A jednak! Janusz Zienkiewicz, uczestnik BiegamBoLubię w Bydgoszczy jest dowodem na to, że bieganie, karmienie i zabawianie brzdąca w wózku jednocześnie jest wykonalne. Ba! Może być świetnym sposobem na spędzanie czasu z dzieckiem.

Janusz był reprezentantem kraju w gimnastyce i akrobatyce sportowej. Nigdy nie lubił biegać.  To się zmieniło, kiedy w 2009 roku przypadkiem trafił na organizowane przez bydgoskiego Zawiszę, cotygodniowe zawody dla amatorów. Do przebiegnięcia były dwie pętle po dwa kilometry. – Spodobała mi się atmosfera, organizacja, grupa biegających. Ale początki były straszne. Nigdy wcześniej nie biegałem dużo, nie miałem wyczucia. Zaczynałem za szybko i po 500 metrach nie miałem siły biec – opowiada.

Mimo to, już po trzech miesiącach biegania wystartował w biegu sylwestrowym w Brzozie na dystansie 10km, które pokonał w 51 minut i 46 sekund. Po pewnym czasie, jeden trening w tygodniu nie wystarczał. Janusz chciał biegać więcej i dołączył do innych akcji, które akurat odbywały się w Bydgoszczy. Kilka treningów w tygodniu stało się jednak obciążeniem dla rodziny Janusza – partnerki Asi i dwuletniej Amelki. Janusz prowadzi firmę, dlatego ma bardzo mało wolnego czasu. Odkąd zaczął biegać, większą jego część spędzał na treningach, co nie podobało się ani Asi, ani Amelce. Pewnego razu na spacerze, wpadł na pomysł, że spróbuje pobiegać z córeczką w trójkołowym wózku, który dostał od znajomych. – Wiedziałem, że na Zachodzie ludzie biegają z dziećmi. Okazało się, że to nie jest takie trudne. Tak zacząłem regularnie biegać z Amelką, która miała z tego wielką frajdę. A Asia zyskała czas dla siebie i wszyscy jesteśmy zadowoleni – mówi.

tataart1.jpg

Czas na pierwsze wspólne zawody przyszedł we wrześniu ubiegłego roku. W biegu na 10 km w Mogilnie, z wynikiem 48 minut 57 sekund Janusz zajął 137 miejsce w swojej kategorii, a Amelka… pierwsze! – Oczywiście nie powinna być sklasyfikowana, ale ponieważ oficjalnie zgłosiłem ją do zawodów, by mogła dostać numer startowy, została zwyciężczynią – opowiada Janusz. I dodaje:– Zostaliśmy nawet nagrodzeni na podium, ale oddaliśmy nagrodę i poprosiliśmy tylko o jakiś słodycz.

Całą zimę 2010/11 Janusz trenował z córeczką. Kiedy zaczęła się akcja BiegamBoLubię, trafił na bydgoski stadion. – Formuła zajęć BBL jest idealna dla rodzin z dziećmi. Teren jest ograniczony, więc mamy dziecko cały czas na oku. Można poznać wielu ciekawych ludzi i dostać wskazówki, jak biegać – podkreśla. – Zajęcia BBL stały się częścią naszego życia. Nie wyobrażam sobie soboty bez BBL. Po powrocie ze stadionu zawsze czuję się odstresowany. A dzięki bieganiu lepiej śpię, poprawiła mi się kondycja, schudłem – bo przez lata, które minęły od zakończenia kariery sporo przytyłem. Jak widać – same plusy – uzupełnia

Janusz ma na koncie cztery biegi z Amelką w wózku. Poza zawodami w Mogilnie, razem wystartowali w biegu na 10km w Gąsawie, półmaratonie w Pile oraz maratonie w Poznaniu. Półmaraton pokonali w  1:44:17, a maraton – 3:53:36. Jak wygląda przygotowanie do biegu? – Zawsze mam torbę uszytą przez moją mamę, która ma osiem przegródek. Zabieram wodę mineralną, smakową, sok, termos z herbatą, dwa rodzaje słodyczy, w tym koniecznie żelki miśki, jabłka i biszkopty. Ale nie karmienie Amelki jest najtrudniejsze, a zaangażowanie dziecka w bieg, tak by odczuwało radość. Bieganie z dzieckiem, uciszając je, bo przeszkadza w treningu byłoby bez sensu. Zawsze rozmawiam z Amelką, pytam, co widzi po drodze, jakie ludzie, których mijamy mają buty, a jakie spodnie, ile ptaków leci nad nami. I to właśnie rozmowa jest najbardziej męcząca. Chociaż tak naprawdę odczuwam to dopiero na dystansach ok. 20 km. Nie wiem, czy Amelka zostanie biegaczką, ale chciałbym, żeby czerpała radość ze sportu – opowiada Janusz.

mala.jpg

Janusz nie jest jedynym rodzicem, który przychodzi na BiegamBoLubię z dzieckiem. Takich osób w całym kraju jest więcej. Będziemy o nich pisać w najbliższym czasie. A dla zainteresowanych bieganiem z dzieckiem w wózku mamy niespodziankę. Janusz obiecał napisać wkrótce krótki poradnik o tym, jak się za to zabrać. Śledźcie serwis BiegamBoLubie.com.pl!

Możliwość komentowania została wyłączona.