Karolina Obstój
Z wykształcenia prawniczka, a z zamiłowania ambitna biegaczka amatorka, spełniająca się w biegach górskich, choć od asfaltu nie stroni. Trenerka biegania i organizatorka obozów biegowych. Więcej o mnie znajdziesz na Instagramie.
W ramach imprezy Diablak Salco SkyMarathon, 28 września odbył się Bieg Zachodzącego Słońca, który ma formułę biegu alpejskiego, czyli prowadzi cały czas pod górę. Na dystansie 4,7 kilometra trzeba było pokonać 850 m przewyższenia. W zawodach wzięła udział Justyna Kowalczyk-Tekieli, mistrzyni i multimedalistka olimpijska w biegach narciarskich.
Jak przystało na mistrzynię, mimo że w innej dyscyplinie Justyna Kowalczyk-Tekieli wywalczyła pierwsze miejsce wśród kobiet z wynikiem 42 minuty i 10 sekund. Jednak zwycięstwo nie było takie oczywiste, bowiem drugie miejsce – z jedynie czterema sekundami straty – zajęła Mirosława Witowska. Zawodniczki przez cały dystans biegły blisko siebie, zmieniając się na prowadzeniu.
Justyna zaatakowała tuż przed metą i w bardzo szybkim tempie wyprzedziła Miśkę. Warto obejrzeć nagranie z tego finiszu, żeby zobaczyć, co może zdziałać efektywne używanie kijów biegowych. Kto jak kto, ale akurat Justyna Kowalczyk-Tekieli, ma w tym ogromne doświadczenie, co przekłada się również na bieganie (bez nart).
To nie jedyny vertical, w którym w ostatnim czasie startowała – i zwyciężyła – Justyna Kowalczyk-Tekieli. 7 września sportsmenka wygrała odbywający się na Słowacji Beh do Choča na dystansie 6,5 km i 1091 m przewyższenia. Tydzień później, 15 września zwyciężyła w Dolomitach w Rosetta Verticale Trail Run, gdzie do pokonania było 7,9 km i 1279 m przewyższenia. Czy to oznacza, że Justyna Kowalczyk-Tekieli częściej będzie startować biegach górskich?
Mógłbym przysiąc, że wiele lat temu gdy Justyna reklamowała imprezy Nordic walking pod auspicjami jednego z banków opowiadała jednym z wywiadów, że ma tak zniszczone kolana po sportowej karierze, że bieganie u niej
„odpada” ?!