nagoya bieganie
14 marca 2021 Bartłomiej Falkowski Sport

Tłumy w Nagoya


W Europie cały czas odwoływane są kolejne biegi, a na sporadycznych startach pojawia się jedynie wąskie grono wyczynowych biegaczy. Według zupełnie innego scenariusza w Japonii 14 marca odbył się Nagoya Women’s Marathon, gdzie na starcie stanęło łącznie 5000 zawodniczek, a w towarzyszącym biegu półmaratońskim… 9000 osób. Mimo że nie padł żaden rekord kraju to wyniki, jak przystało na Japonię, ponownie robią wrażenie.

Nagoya Women’s Marathon to jeden z najsłynniejszych kobiecych biegów maratońskich na świecie i obok kobiecego maratonu w Osace są to najprawdopodobniej najsilniejsze biegi żeńskie na świecie. Co roku poza zawodniczkami z Japonii ścigają się tam również maratonki z innych krajów. M.in. w 2016 roku w ramach przygotowań olimpijskich z wynikiem 2:30:13 ukończyła go Iwona Bernardelli. Do 2011 roku bieg odbywał się tylko w formule dopuszczającej zawodniczki z elity. Od 2012 roku impreza jest częścią biegu masowego. W tym roku mieliśmy, więc dziesiątą edycję od momentu rozszerzenia formuły zawodów. Podobna zmiana, czyli włączenie biegu elity do zawodów masowych, od przyszłego roku będzie dotyczyła Lake Biwa Marathon o czym pisaliśmy dwa tygodnie temu.

W swojej długiej elitarnej historii (pierwszy bieg w Nagoi odbył się w 1980 roku) na najwyższym stopniu podium trzykrotnie stawały Polki. W 1990 roku zwyciężyła Wanda Panfil z wynikiem 2:31:04, a w 1993 i 1995 roku Kamila Gradus z wynikami odpowiednio 2:27:38 i 2:27:29. W zeszłym roku wygrała Mao Ichiyama z wynikiem 2:20:29 ustanawiając nowy rekord trasy i rekord Japonii Only Women czyli w biegu bez pomocy męskich pacemakerów. Rekord mix, czyli w biegu mieszanym, należy od 2005 roku do Mizuki Noguhi 2:19:12 (Berlin).

W tym roku w gronie elity było zgłoszonych ponad 140 kobiet. By znaleźć się w biegu elity, zawodniczki musiały wypełnić minima kwalifikacyjne 

  • Maraton – 3 h 00 min 00 s
  • 30 km – 2 h 02 min 00 s
  • Półmaraton – 1 h 20 min 00 s
  • 20 km/20000 m – 1 h 15 min 00 s
  • 10 km/10000 m – 35 min 00 s

Pierwsza grupa ruszyła w towarzystwie czterech pacemakerek na czas 2:19. Bardzo silny wiatr dochodzący do 14 m/s kompletnie nie zniechęcił zawodniczek do ataku na rekord kraju. Wraz z rozprowadzającymi zawodniczkami (trzema Japonkami i jedyną Kenijką) ruszyły cztery zawodniczki: Mizuki MatsudaSayaka SatoMao Uesugi i debiutująca w maratonie Ikumi Fukura. Tuż za nimi w odległości kilkunastu i potem kilkudziesięciu metrów biegła grupa około dwudziestu zawodniczek. Piąty kilometr prowadząca grupa minęła w 16:35 a spora pościgowa grupa w około 16:51. Tempo na rekord kraju mix odpowiadało międzyczasowi na 5 km 16:24 a na rekord tylko w biegu kobiecym 16:42, więc liderki dobrze rozpoczęły zmagania.

Start maratonu w Nagoy

Ciekawie wyglądała współpraca zawodniczek na trasie. Zawodniczkom atakującym rekord kraju prowadziły trzy Japonki ustawione bardzo szeroko. Praktycznie obok biegła Matsuda nie korzystając za wiele z osłaniających od wiatru pacemakerek. Za nimi biegły Sato, Uesugi i Fukura, a na samym końcu grupy czwarta pacemakerka, zawodniczka z Kenii Rosemary Wanjiru.

Dziesiąty kilometr zawodniczki minęły w 33:02 czyli na czas 2:19:24. Za matą pomiarową na dziesiątym kilometrze znajdował się punkt odżywczy. Pacemakerki bardzo profesjonalnie zbiegły na drugą stronę by nie przeszkadzać zawodniczkom w zbieraniu bidonów ze stołów. Uesugi miała w tym momencie drobny problem przy chwytaniu swojej butelki. Zawodnicy z Japonii często ozdabiają swoje butelki własnoręcznie wykonanymi uchwytami by po pierwsze łatwiej było chwycić bidon, po drugie by z daleka można rozpoznać swoje odżywki. Niestety w te uchwyty zaplątała się Uesugi walcząc o uwolnienie ręki przez kilka metrów. Tuż za punktem odżywczym coraz bardziej zaczęła odstawać debiutantka Fukura.

Na trzynastym kilometrze zeszły trzy Japonki nadające tempo, a jedyną pacemakerką została Wanjiru. W ślad za nią podążały już tylko Matsuda i Sato. Na tym odcinku wiatr czołowy był bardzo mocny co spowodowało zwolnienie o 3-5 sekund na każdym kilometrze. Wspomniane zawodniczki dobiegły wspólnie do półmetka w 1:10:23. Wrażenie robiła też grupa osiemnastu zawodniczek mijających połówkę w około 1:12:50! Na dwudziestym drugim kilometrze Sato przestała kleić plecy dwóch pierwszych biegaczek. Dosłownie w oczach rosła strata, a zawodniczka jakby traciła zasilanie w pewnym momencie wręcz opuszczając głowę. Z prowadzącą Kenijką pozostała już tylko Mizuki Matsuda.

Na pomoc zająca (zajączki?!?!?) liderka mogła liczyć jedynie do trzydziestego kilometra. Wiatr dawał dalej w kość drobnej Japonce co widać po międzyczasach. Najwolniejszą piątkę (17:02) zrobiła właśnie między 30 a 35 km czyli w momencie gdy została sama na placu boju. 

Na metę usytuowaną na zadaszonym stadionie wbiegła z czasem 2:21:54 jedynie cztery sekundy wolniej od swojego rekordu życiowego. Biorąc pod uwagą bardzo ciężkie warunki pogodowe jest to wyśmienite osiągnięcie zawodniczki reprezentującej Daihatsu. Tuż za metą Mizuki jednocześnie płakała ze szczęścia i wielokrotnie przepraszała za słaby, jej zdaniem, występ. Płacz był tak mocny, że jeszcze kilka minut po biegu ciężko było jej udzielić wywiadu.

Druga na metę wbiegła Sato z wynikiem 2:24:32. Po dwudziestu kilometrach samotnego biegu wyglądała na wycieńczoną. Podium uzupełniła debiutująca Natsumi Matsushita wynikiem 2:26:26, która zaatakowała z drugiej grupy. Uesugi i Fukura, które odważnie otworzyły bieg z pierwszą grupą dobiegły odpowiednio na siódmym i dziesiątym miejscu z czasami 2:27:03 i 2:28:31.

Trzynaście zawodniczek pobiegło poniżej 2:30. Siedemdziesiąta zawodniczka na mecie Mariko Yugeta osiągnęła czas 2:54:31 i nie osiągnęła założonego przez siebie celu czyli pobicia własnego Rekordu Świata K60! Yugeta dzierży go od stycznia tego roku gdy w Osace pobiegła 2:52:13. Już wtedy zawodniczka zapowiadała atak na sub2:50 w Nagoi. Jak sama stwierdziła, przed Osaką była trochę zmęczona po tym jak w szczytowym okresie przygotowań biegała 800 km miesięcznie.

Cóż, Japonia nie przestaje nas zadziwiać pod względem biegowym. Poza dużym biegiem, wielkimi wynikami coś jeszcze zwróciło uwagę podczas transmisji. Był to szpaler kibiców ustawionych na całej trasie wiodącej ulicami miasta. Czekamy na takie widoki również i w Polsce.

PEŁNE WYNIKI

Możliwość komentowania została wyłączona.

Bartłomiej Falkowski
Bartłomiej Falkowski

Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.