szymon żywko
13 listopada 2024 Bartłomiej Falkowski Sport

Szymon Żywko zakończył karierę


Najlepszy polski biegacz na 5000 metrów ostatnich dziewięciu lat (13:51,25), kilkukrotny mistrz Polski w kategoriach U20 i U23, uczestnik Mistrzostw Europy i Świata zakończył karierę. Oficjalnie poinformował o tym 11 listopada, jednak jak sam powiedział w wywiadzie dla Bieganie.pl, decyzja ta została podjęta już jakiś czas temu. Żywko chce zająć się pracą programisty. Biegacz nie ukrywa, że decyzja o końcu kariery związana była z problemami z finansowaniem treningu.

Szymon Żywko w maju 2023 roku podczas mitingu w Karlsruhe uzyskał czas 13:51,25, co było najlepszym wynikiem polskiego zawodnika od ośmiu lat. W minionym sezonie również nikt nie biegał szybciej od byłego zawodnika UMCS AZS Lublin. W momencie rekordowego biegu Żywko już od ponad pół roku nie mógł liczyć na szkolenie Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. W tym samym sezonie, mimo przewodnictwu w krajowych tabelach, nie dostał powołania na Drużynowe Mistrzostwa Europy na dystansie 5000 metrów, o czym opowiadał w naszym podkaście.

Każdy koniec jest początkiem czegoś nowego.

11 listopada, sto szósta rocznica odzyskania niepodległości. Moja pierwsza od 8 lat nie będąc na obozie lekkoatletycznym.

To było piękne dziewięć lat spędzone w wyczynowy sporcie. Idąc na pierwszy trening, do trenera Barszcza, nawet nie spodziewałem się jak ten spokojny, pełen wyrozumienia człowiek wpłynie na moje życie. Sport mnie wychował, pokazał to, co najpiękniejsze oraz najcięższe w życiu.

Setki poznanych wspaniałych ludzi.
Kilka tysięcy godzin spędzonych na treningach.
Kilkaset startów na zawodach.
Siedemnaście medali Mistrzostw Polski.
Udział w Mistrzostwa Świata.
Udział w Mistrzostwa Europy.
Ukończone studia magisterskie.

LOKEN
Szkoła i nauczyciele, o których zawsze pozytywnie się wypowiadam. Umożliwili i pozwolili spełniać moje marzenia.

Mirosław Barszcz
Mój pierwszy i jedyny trener. Trener, który z młodego chłopaka stworzył uczestnika mistrzostw Europy i Świata. Człowiek, z którym spędziłem tyle czasu, że od niego przejąłem cześć zachowań.

Wojtek Gałat, Paweł Danielczuk
AZS UMCS Lublin
Którzy zadbali, abym nie zginął w wielkim świecie. Sprawili, abym zawsze potrafił przeskoczyć przez kłody, rzucane mi pod nogi.

Miasto Lublin i UMCS
Miasto z duchem, które pokochałem. Uczelnia, która dała mi wykształcenie i ciekawe wspomnienia.
Miejsca, o których na całym świecie opowiadam jako świetne do życia oraz studiowania.

Polski Związek Lekkiej Atletyki
Związek sportowy na myśl, o którym przychodzą mi słodko – gorzkie myśli. Z jednej strony umożliwili mi kilka lat szkolenia. Gdzie Blokowy wybiera zawodników na podstawie personalnych przekonań aniżeli wyników sportowych. Gdzie jednego roku zawodnik z najlepszym wynikiem na pięć tysięcy metrów nie jest szkolony, a następnego już tak.
Gdzie trenerzy i trenerki otwarcie przeciwstawiają zawodników przeciw swoim klubowym trenerom. Dzięki wam nauczyłem się, że nie wszyscy ludzie będą chcieli dla mnie dobrze. A ich obecność jest przykrą, lecz oczywista sprawa w życiu. To dzięki wam nauczyłem się walczyć z przeciwnościami losu.

Ludziom mi przychylnym, dziękuję za wasze wsparcie.

Sport to najlepsze co mnie w życiu spotkało.

Instagram – Szymon Żywko

W rozmowie z nami Szymon Żywko powiedział, że obecnie zajmuje się w pełni pracą jako programista, uzyskał awans i realizuje się w ciekawych projektach i nie myśli na razie o pracy w roli trenera czy innej związanej z bieganiem.

„Nie szło. Długi czas już nie szło. W tym roku nie było jakichś wyników.” Zawodnik powiedział, że na ten stan rzeczy wpłynęło kilka czynników. „Trochę problemów w życiu osobistym. Praca, nawet na pół etatu, jakoś nie pomaga w treningu. Motywacji też było mało. Brak powołania na Drużynowe Mistrzostwa Europy, sekundy zabrakło na Uniwersjadę, wtedy mniej się chce.”

Decyzja o końcu kariery dojrzewała w zawodniku od jakiegoś czasu. Szymon Żywko zrobił przerwę od treningu po nieudanych Mistrzostwach Polski w Bydgoszczy, gdzie zajął siódme miejsce i jak sam powiedział „Zabrakło na ostatnich 200 metrach.” Po przerwie treningi młodego zawodnika dalej nie układały się po myśli. „W pewnym momencie złapałem się na tym, że zacząłem mówić o bieganiu w czasie przeszłym…”

Szymon Żywko powiedział, że sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby nie musiał myśleć skąd wziąć 10 tysięcy złotych na obóz. „Miałem pieniądze z klubu cały czas, ale to dalej nie były kwoty, które pozwoliłby mi się utrzymać i szkolić na najwyższym poziomie.”

Po udostępnieniu informacji o zakończeniu wyczynowej kariery, jeden z kibiców napisał „Nigdy nie miałem okazji Cie poznać, ale myślę, że fajny z Ciebie ziomek. Bardzo dojrzała decyzja. Powodzenia na dalszej drodze! PS. Biegania nie da się całkowicie porzucić.” Żywko przyznaje, że cały czas wychodzi regularnie potruchtać, czy bawi się w inne sporty.

Kibice będą mogli zobaczyć Szymona Żywko już niebawem podczas amatorskiej imprezy adizero Knockout. Czy topowy polski biegacz na dystansach 800 – 5000 metrów poczuje ducha rywalizacji, czy postawi na rekreacyjne bieganie dowiemy się już 16 listopada.

Dziękujemy Szymon za okazję do kibicowania przez ostatnie lata!

Bądź na bieżąco
Powiadom o
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Bartłomiej Falkowski
Bartłomiej Falkowski

Biegacz o wyczynowych aspiracjach, nauczyciel wychowania fizycznego i wielbiciel ciastek. Lubi podglądać zagranicznych biegaczy i wplatać ich metody treningowe do własnego biegania.